W 2004 roku rada miejska Monachium przegłosowała aby odejść od komercyjnego oprogramowania na rzecz open source. I tak łącznie 29 000 komputerów i serwerów miało stanąć na linuksie ( to łączna liczba na dzień dzisiejszy, wtedy było ich mniej). Sprawa na tyle głośna, że nawet Steve Ballmer, prezes Microsoftu spotkał się z Burmistrzem by wykazać mu wady takiego rozwiązania. Na szczęście uchwała przeszła i od 2005 Monachium dołączyło do grupy miast używających w swoich urzędach linuksa (nie wiem tylko dlaczego wybrali budowanie własnej dedykowanej dystrybucji zamiast trzymać się mainstreamu). Wszystko było OK do 2014 roku gdy zmieniły się władze i nagle wszyscy zatęsknili za windozą. Nawet raport, który wykazał 10 mln ojro oszczędności nie był w stanie ich przekonać. Ba, brnęli dalej w tym kierunku, mimo że sam powrót do windowsa miał ich kosztować prawie 50mln ojro (ponad trzy razy tyle ile kosztowało ich oprogramowanie i deweloperka od 2004). W zeszłym tygodniu koalicja SPD i zielonych podpisała traktat zatwierdzający powrót do linuksa w myśl hasła "publiczne pieniądze, publiczny kod"
https://fsfe.org/news/2020/news-20200506-01.en.html
Ja tylko dodam, że nasze instytucje także ochoczo spoglądają w tym kierunku. Jako pierwszy wyrwał się ZUS, teraz reszta (trochę przymuszona przez rząd) szuka oszczędności. Do mnie zgłosiły się dwa państwowe instytuty, które rezygnują w okienek na rzecz pingwinów
https://fsfe.org/news/2020/news-20200506-01.en.html
Ja tylko dodam, że nasze instytucje także ochoczo spoglądają w tym kierunku. Jako pierwszy wyrwał się ZUS, teraz reszta (trochę przymuszona przez rząd) szuka oszczędności. Do mnie zgłosiły się dwa państwowe instytuty, które rezygnują w okienek na rzecz pingwinów
--