Jeden z kandydatów na urząd prezydenta Polski, Stanisław Żółtek, twierdzi, że zdobył pakiet zanim trafił on do pocztowców. Jego zdaniem doszło do wycieku. Dokumenty pokazał podczas środowej konferencji prasowej w Krakowie.
Żółtek twierdzi, że pakiet otrzymał od pracownika jednej z podkrakowskich firm, która ma zajmować się konfekcjonowaniem tych pakietów. Nazwy firmy nie zdradził.
Pakiet, który zaprezentował kandydat, składa się z karty do głosowania z wydrukowaną pieczęcią, oświadczenia o oddaniu głosu oraz instrukcji, koperty zwrotnej i małej koperty na kartę do głosowania. Na oświadczeniu należy podać swoje imię, nazwisko, miejsce zamieszkania oraz numer PESEL. Karta zawiera również miejsce na własnoręczny podpis.
https://www.fakt.pl/wydarzenia/polityka/wybory-korespondencyjne-wyciekly-pakiety-wyborcze/crq4n25?fbclid=IwAR3B9Hu4Rik5tcL06Tggf68ywtj4yNqMPJ82o_a6gMB2o6NHLW-SDfkxliE&utm_source=Interakcja&utm_medium=Share&utm_campaign=BigShare
--
Próżnoś repliki się spodziewał. Nie dam ci prztyczka ani klapsa. Nie powiem nawet:"Pies cię j...ł"- Bo to mezalians byłby dla psa