Byłem w sklepie (z wózkiem sklepowym) podchodzę do kasy, trzymając na oko dystans 2m od osoby z przodu i kasjera.
Ten się na mnie patrzy i mówi że jestem za blisko bo mam czekać na znaczku.
No jest, mocno wytarta naklejka na podłodzę, cofam się i... w tym momencie przy kasie obok zwalnia się miejsce, więc przechodzę, i kasjerka kasuje zakupy.
W momencie pakowania do plecaka kasjer co zwrócił mi uwagę wychodzi ze swojej kasy i "przeciska" się pomiędzy mną idąc w stronę sklepu...
Prowincja...
Ten się na mnie patrzy i mówi że jestem za blisko bo mam czekać na znaczku.
No jest, mocno wytarta naklejka na podłodzę, cofam się i... w tym momencie przy kasie obok zwalnia się miejsce, więc przechodzę, i kasjerka kasuje zakupy.
W momencie pakowania do plecaka kasjer co zwrócił mi uwagę wychodzi ze swojej kasy i "przeciska" się pomiędzy mną idąc w stronę sklepu...
Prowincja...
--
Bd bd bd bd bdy bdyyyy....