Zaorałem się dzisiaj na moim mini ogródku. Tym razem zabrałem się za tę część przed wejściem do domu. Nie wiem nawet jak to się nazywa, takie 10-12 m2 chwastów. Rosną tam spore cisy, które ostatnio mocno przyciąłem i wyciąłem też jakieś badyle co kwitły na żółto. Przez pół dnia walczyłem z yebanym korzeniem wciśniętym między dwa krawężniki, potem zabrałem się za wszystkie chwasty i korzenie. No, kurła dwie pełne taczki tego tałatajstwa wywiozłem. Padam na cyce.
A co tam u Was?
A co tam u Was?
Ostatnio edytowany:
2020-04-25 23:37:02
--