Szczerze? Na budowach każdy ma to gdzieś. Ja dzisiaj byłem tylko na jednej, ale mam dużo znajomych i telefon. Przykład: wyrób na nieizolowanym strychu w południe rozsypując jastrych. Jak? Ja dzisiaj stałem na pompie np. Przecież bym się udusił. Budowlańcy nie są debilami, prawie każdy stara się dbać o bezpieczeństwo jeszcze bardziej niż w większości zawodów bo i zagrożenia większe, ale po prostu się nie da. Z drugiej strony część ludzi nie narzeka. Dociepleniowcy dzisiaj walili gaz i się cieszyli, że żadna behapka (swoją drogą one zazwyczaj są pierdolnięte) do nich nie podejdzie z alkomatem, bo jak? Raz, że dwa metry, a dwa, że 'ja nie będę dmuchał w to coś, bo nie wiem kto tego dotykał przede mną.'
Punkt widzenia jak zawsze zależy od punktu siedzenia