- A może zrobimy imprezę?
- Ba, niegłupi pomysł.
- Czy zapraszamy wszystkich chętnych?
- Dlaczego nie?
- Efekt mógłby być nieprzewidywalny.
- Faktycznie, nie wiadomo jak taka impreza się skończy.
- Gówno tam wiecie, bawmy się!
- Hola, hola, nie tak prędko.
- Informuję tylko, że powinniśmy zachować ostrożność.
- Jaką ostrożność?
- Kurwa, wzmożoną czujność.
- Luzuj, kolego i zważaj na język!
- Ładnie to tak, pouczać innych?
- Moje poczucie estetyki tego wymaga.
- Nic mnie twoje poczucie estetyki nie obchodzi!
- Ole!!!
- Podpowie ktoś, o co chodzi przedmówcy?
- Rozpija flaszkę, bez nas.
- Schłodzoną wódkę mam, mogę przynieść.
- To bardzo szlachetne zachowanie.
- Uważam, że należy się dzielić dobrem z innymi.
- Wziąć fajki?
- Ypraszam, a so tu się zieje?
- Zbiórka na spotkanie online. Impreza w czasie kryzysu.
- Ździebko nietypowe rozwiązanie…
- Żyliśmy w sieci już wcześniej, teraz mamy na to przyzwolenie społeczne…

A teraz się zastanawiam, ile osób bierze udział w dialogu

& :szufla

OSOBOWOŚCI. I to wcale nie musi iść w parze (na czasie) z ilością osób

:hubbabubba, true, true

Początek wersu na K nie mógł być inny

Ja Ci powiem jak to było. Nieogarnęli dostępu przeglądarki do mikrofonu i skończyło się na rozmowie na chatcie

Czytane od końca ma mniej-więcej tyle samo sensu, co czytane od początku

, zgadzam się