Dziś poległem.
I wcale nie chodzi o nawał pracy czy nieradzenie sobie z tym całym burdlem w domu albo brakiem kontaktów z ludźmi. Dziś wygrała ze mną pizza. Wyszedłem tylko na chwilę, po mąkę na chleb i sok do drinków i stało się. Z drugiej strony skrzyżowania zawiało pięknym zapachem świeżo pieczonej pizzy. Nawet nie skręciłem w ich kierunku, zadzwoniłem, zamówiłem to co lubię i wracając ze sklepu odebrałem swojego placka. Rozrobiłem tylko zaczyn na chleb i opierdoliłem całą. Tera leżę szczęśliwi niczym Kubuś Puchatek po wykończeniu garnuszka.

Zapomniałbym, wracając spotkałem znajomego ze startupu Incepcja. Zbieg okoliczności. Taki piękny zbieg, że to startup, który od 4 lat próbuje się wybić z pomysłem na komercyjną grę edukacyjną. Wszyscy ich wspierają i pomysł się podoba ale kasy nikt wyłożyć nie chce. Nawet niedawno, bo w grudniu program wspierający strartupy w Szczecinie także nie docenił ich pomysłu. A czym się zajmują?

"Incepcja / Virus Wars AR

Zespół Incepcja pracuje nad projektem outdoorowej gry mobilnej z rozszerzoną rzeczywistością, skupiającej się wokół walki z wirusami. Nazwa robocza: Virus Wars AR.

✅ Jest to zarazem gra zaangażowana społecznie: poprzez zabawę chcemy promować postawy prozdrowotne - w tym ograniczające rozprzestrzenianie się wirusów.
✅ Dlatego też zamiast fikcyjnych danych, typowych dla gier, my chcemy zastosować rzeczywistą wiedzę ekspercką."

A co tam u Was?

Nadal chce mi się piwa...

:ethordin -jakim cudem nie zrobiłeś zapasu?!

:ethordin

Tylu niewolników wokół a Ty piwa nie masz?

serio tak tych kontaktów z ludźmi na pracy zdalnej brakuje? Dla mnie to jedna z głównych zalet! Chyba jestem jakiś odszczepieńcem...

Jeszcze nikogo nie zabiłam

zawsze mam z pizzą ten problem, że za każdym razem gdy zamówię, to obiecuję sobie, że to ostatni raz, tylko w wyobraźni smaczna, a w bolsce po prostu nie robią dobrej piccy.

a ze znajomym rozmawiałeś z należytym odstępem?

:nevya No ba.
Spotkałem też naszą miejscową żulerkę pod sklepem. Przywitali mnie na kierowniku więc się zapytałem czemu tak tu siedzą nieprzepisowo i niebezpiecznie. Odpowiedzieli, że spoko - do nich i tak nikt się nie zbliża, a higienicznie są na pięć z plusem - od rana się dezynfekują

też się głowię. Pewnie dlatego, że nawet jakbym zrobił, to już by było po zapasach