Poniedziałek zaatakował mnie z każdej strony. Odprawa bez kawy, 70 leadów do wrzucenia, śniadania nie miałem czasu i jeszcze zamek w drzwiach mi się zepsuł. Gdzieś wcięło kod autoryzacyjny do przeniesienia domeny i w ogóle burdel pełen. Miałem dziś trochę ogarnąć ogródek ale śnieg przypomniał sobie, że w Szczecinie lata go już nie było. Zabrałem się więc za zamek.
Cudo PRLowskiej mechaniki
A co tam u Was?
Cudo PRLowskiej mechaniki
A co tam u Was?
--