:salival ja naprawdę nie rozumiem takiego poziomu zidiocenia. Tego typu ludzie zawsze wszystko wiedzą, na wszystko mają rozwiązanie, tylko jakoś nie chcą, z zupełnie niewiadomych powodów, go zastosować. Kłania się tutaj ewidentnie efekt Dunninga-Krugera.
W PL nic nam nie dały nawet ogólnopolskie strajki medyków z wyjściem na ulicę włącznie, w UK ma pomóc odejście od łóżek
Na taki pomysł mógł wpaść tylko ktoś upośledzony emocjonalnie/umysłowo albo psychopata, który zresztą i tak nie zna realiów. Znad klawiatury można pierdolić głupoty, ale idę o zakład, że gdyby przyszło takim osobom zastosować się do swoich własnych rad i powiedzieć umierającemu pacjentowi "sorry mate, ale właśnie skończył mi się PPE, do widzenia, miło było poznać", to taki kretyn by ze strachu nawet do pacjenta nie podszedł, nie mówiąc już o jakiejkolwiek rozmowie.
I też mogę prywatnie myśleć, że dopiero odejście od łóżek coś da, ale po prostu nie potrafiłbym w tej robocie tak po prostu widząc cierpienie drugiego człowieka spojrzeć na niego i olać i na tym polega kwintesencja zawodów medycznych.
Na protesty/strajki przyjdzie czas po zakończeniu epidemii, na razie trzeba ratować to, co jeszcze zostało (bo że pieprznie, to wiemy wszyscy, pytanie tylko w jak dużym stopniu). Patrząc po ilości medyków pracujących bez odpowiednich zabezpieczeń/zarażonych/teraz także zmarłych widać, że najwidoczniej ta rasa dąży do samounicestwienia, skoro tak bezsensownie wszyscy się pchają na śmierć, co nie?
:servin udawać trolla można wtedy, gdy ktoś się jeszcze na to nabiera, Ty zaś z tego co czytam od pewnego czasu w zasadzie pajacujesz jak błazen, który wie, że zabrnął za daleko, ale wstyd się przed wszystkimi przyznać, że zjebał akcję. Jeszcze na początku to było nawet zabawne, ale teraz już w połączeniu z Twoim pierdoleniem od czapy (i mówię to z pełną premedytacją jako ratownik), jest po prostu żałosne i wkurwia tych, którzy mają z tym styczność na co dzień i wiedzą jak jest.