:tilliatillia nas już przygotowanona 12 tygodni minimum izolacji. Nadal można sobie wyjść pobiegać, byle trzymać dystans od ludzi. Dziś oficjalnie zamknięto puby, restauracje i inne co bardziej publiczne miejsca. Ważna decyzja, bo nie zostawia pracowników i pracodawców na lodzie. Część restauracji zamknęła swoje drzwi kilka dni temu dobrowolnie. Teraz mają podstawę do ubiegania się o odszkodowania. Natomiast co do ludzi. Jest różnie, w naszym obszarze, Surrey opustoszało znacznie, ale widać, że nastolatki nic sobie z tego nie robią, a puby do wczoraj pełne seniorów (bo co będą w domu siedzieć). Po nieudanych zakupach wieczorem zdecydowaliśmy się podskoczyć do Nando's kupić coś na wynos (służba zdrowia ma teraz tam zniżkę 50% - fajny gest

), to w restauracji jedyni klienci jedzący na miejscu, to nastolatki. Ci ani nie trzymają się na dystans i mają pandemię gdzieś. Według liczb w Surrey na lekko ponad milion mieszkańców mamy 45 zdiagnozowanych przypadków. Jest ich na pewno więcej, ale na tle np. Windsor&Maidenhead to wygląda jak raj (oni mają 13 zdiagnozowanych na 150,000 mieszkańców). Miejmy nadzieję, że ludzie staną na wysokości zadania, bo rząd niewiele może jeśli my nie będziemy współpracować.
Jeszcze dwa tygodnie temu to ja się sam śmiałem z kolegi z pracy (swoją drogą Chińczyk, to trzeba było posłuchać, a nie żarty sobie robić

), który przewidywał braki w pożywieniu i podstawowych artykułach. Kto by pomyślał...