No właśnie, niby wszyscy proszą o zostanie w domu. Radio, TV, internety, wszędzie tylko hashtag zostań w domu. I faktycznie z okien widzę, że ruch dużo mniejszy, zarówno pieszy jak i samochodowy. Ale z racji pracy musiałem pojechać dzisiaj do sklepu (zagraniczny dyskont). I już wiem, gdzie Ci wszyscy ludzie są. Po ulicy nie chodzą, bo siedzą w sklepie. Musiałem spędzić w sklepie około 2h. Towarami najpilniejszymi są ziemia do kwiatków i lody... Ludzie przychodzą całymi rodzinami. Rodzice z dziećmi. W trakcie mojego 2h pobytu 3 razy (sic!) zamykali drzwi wejściowe, bo ilość klientów w środku zaczęła drastycznie rosnąć... Niby małopolska w miarę czysta, a ja uważam, że po prostu jeszcze nie ujawniona. Czy w ten sposób przyhamujemy wzrost zachorowań? To jest to co rząd nam mówi, że Polacy są odpowiedzialni? i drugie ale, od czwartku plac zabaw pod blokiem jakby zaczynał odżywać. Coraz więcej osób, w końcu ciepło. Niech skończą pieprzyć z tą odpowiedzialnością, bo każdy tylko gada i gada, ale co robi to robi.
wieczorny, mam opiekę, dzieci śpią to dbam o siebie
wieczorny, mam opiekę, dzieci śpią to dbam o siebie
--
Huta była wolnym miastem! Huta wolna będzie zawsze!