:discordia
Nie wiesz w zasadzie, czy te babcie z wnusiami nie mieszkają. A rodzina będzie zdrowsza, jeśli będzie aktywna fizycznie. Dopóki nie macają się z obcymi, to jest ok. Szansa na złapanie wirusa w czasie jazdy rowerem jest raczej bliska zeru. Byle nie ładowali się rodzinnie do żabki, windy, autobusu. I to nie jest moje zdanie, tylko wypowiedzi kliku już ekspertów, które różne stacje radiowe proszą ostatnio o wypowiedzi.
Wczoraj ktoś z okna pogonił rodzeństwo dzieciaków z placu zabaw. Miałby rację dopiero, gdyby zeszła się większa grupa obcych. Nie popadajmy w paranoję.
Btw. ja wczoraj widziałem kasjerkę z żabki, która paliła fajkę przed sklepem. Trzymała ją w rękawiczkach, którymi obsługiwała wszystkich klientów. Kierownik w biedronce wytrząsa się nad ludźmi, którzy wezmą bułkę bez rękawiczek. Nie mówię, że nie ma racji, ALE z owocami już problemu nie ma - jak i z upierdoloną taśmą przy kasie, albo jak kasjerka liczy te bułki macając przez folię (której i tak dotknąłem, a ona dotknęła wcześniej wszystkiego, co tego dnia miała na taśmie), albo że koszyki jedyną szansę na mycie mają wtedy, jak deszcz zacina pod wiatę.
Ostatnio edytowany:
2020-03-17 20:31:08
--
Bób
Koper
Włoszczyzna