Po kawce i jajecznicy zalogowałem się do systemu. W 6 godzin zrobiłem więcej niż normalnie, bo nikt nie zawracał mi dupy. Ugotowałem grochówkę i zrobiłem 30 km na rowerze. Jakaś baba pod Żabką naciągnęła mnie na zakup czekolady i bananów dla dzieci. Chciała jeszcze kawę ale kazałem jej oddalić się jak najszybciej w nieznanym mi kierunku.
A co tam u Was?
A co tam u Was?
--