... servin, za 28 dni

https://www.youtube.com/watch?v=eCdRFMp8Xwo

trzeba przyznać, że ciekawie to się zapowiada, jeśli Brytyjczycy w swoim planie nie mają racji to może być ciężko

:nevya 3.4% smiertelnosci, a piszesz scenariusz jakby Czarna Smierc wrocila

Tak tylko w gwoli informacji gdyby ktoś nie wiedział jak autor i bohater wyglądają

https://youtu.be/f-BguhecR9c

:servin Biorąc pod uwagę, że ograniczenie występowania ogranicza też liczbę potencjalnych mutacji, to raczej to nie jest głupi krok Pewnie gdzieś tam jest wszechświat, w którym kolejna mutacja dobije do śmiertelności dwucyfrowej i całkiem rozsądnie jest robić wszystko, żeby to nie była nasza nogawka rzeczywistości

:servin , no jak 3,4% to spoko, można się rozejść ale tak serio i poważnie, życzę żeby skończyło się jak najlepiej, chcę wierzyć, że w tym szaleństwie jest metoda (choć mi nie wychodzi) lub że chociaż jakimś cudem okaże się, że śmiertelność będzie mniejsza niż w innych krajach. Ale cuda z reguły się nie zdarzają.

Czarny scenariusz jest taki, że odsetek śmiertelności w dużym stopniu zostanie uzupełniony przez odsetek ludzi z puli ciężkich przypadków, które udało się wyleczyć. Dodajmy, że Anglia to zamożny kraj, dość stare społeczeństwo, w dodatku też otyłe, z licznymi innymi chorobami cywilizacyjnymi - odsetek śmiertelnych przypadków może być większy, tak samo jak liczba hospitalizowanych. Jeszcze dziś widziałem film cywilizowanego Polaka, któremu dodzwonienie się na numer alarmowy zajęło podobno 30 minut - jak tak dalej pójdzie to ludzie będą umierać w wypadkach, po zawale i innych pilnych sprawach, którym można by było zapobiec, gdyby pomoc dotarła na czas. Prawdopodobnie nie ma na świecie służby zdrowia, która dałaby radę ogarnąć niekontrolowany przyrost zarażonych, jaki może się wiązać z tym wirusem.

A na koniec może być jeszcze tak, że Anglia troszcząc się o gospodarkę straci jeszcze bardziej, gdy inne kraje się od niej odizolują, uznając ją za inkubator wirusa.

:thurgon różnica jest taka że jeśli będzie trzeba to taki krok zostanie u nas podjęty. Powodzenia z wprowadzeniem tego samego w PL. Ludzi z kosciołów nie potraficie przepędzić bo się biskup jeden z drugim obrazi, a i na wsi słychać lament że doktory jadą...

Martwiłbym się raczej o was niż o mnie

:nevya taki pościk dla Ciebie znalazłem. O to jak senator RP bezproblemowo radzi sobie ze zgloszeniem podejrzenia koronawirusa :

https://www.facebook.com/wadimnowasol/posts/2895918927293882?__tn__=K-R

Choć nie bywam symetrystą to szukanie humoru tysiace kilometrów dalej pomimo że okazje do takich samych żartów można znaleźć pod nosem to troche takie odwracanie kota ogonem

:servin , no ja nie wątpię, że u nas nie jest idealnie, niemniej "propaganda" jakoś wpłynęła na ludzi i ci faktycznie starają się izolować, przynajmniej większość - to już coś. U Was niejako za zachętą władz życie toczy się normalnie, a drastyczny przyrost chorych to chyba najgorsze co może być w tym momencie. Nie bez powodu to Włosi mają teraz dramatyczną sytuację, a zaryzykowałbym stwierdzenie, że Brytyjczycy robią krok dalej.

Prewencja post factum chyba przerasta moje zdolności poznawcze

:nevya

Tu masz wyjasnienie dlaczemu:

https://www.bbc.co.uk/news/science-environment-51874084

Serio myslisz ze Bolakom sie po tygodniu nie znudzi siedzenie w domu i nie wylezą na ulice w samym srodku zachorowan?

:servin , szczerze mówiąc to myślę, że nie, zresztą gdzie mieliby wychodzić i się tłoczyć jeśli w zasadzie wszystko jest instytucjonalnie zamknięte? będą robić wyścigi w wózkach sklepowych? a jak wyjdą z domów to będą się spontanicznie sobie rzucać w ramiona i dalej zarażać?

wydaje mi się, że argument o znudzeniu kwarantanną może być dobry w przypadku Brytyjczyków, którzy by wyszli do baru nawet gdyby z nieba się sypał radioaktywny pył Polacy są trochę mniej przyzwyczajeni do wolności.

poza tym wydaje mi się, że izolacja jest lepsza w początkowej fazie epidemii, niż w momencie, gdy wirusa będzie mieć większa część społeczeństwa. nawet w warunkach izolacji można się zarażać - ktoś wyjdzie do sklepu, ktoś zarazi rodzinę, ktoś zignoruje zakaz. tylko co innego, gdy taki zakaz jest przy 1000 zarażonych i niech nawet będzie, że izolowani zarażają w tempie jednej osoby na tydzień, a co innego gdy zarażać w tym tempie będzie 100.000 osób. lekarze nie będą porównywać procentów, tylko realne liczby nowych pacjentów.

:servin

"Choć nie bywam symetrystą to szukanie humoru tysiace kilometrów dalej pomimo że okazje do takich samych żartów można znaleźć pod nosem to troche takie odwracanie kota ogonem "

drzazgę widzisz w oku brata, a belki we własnym nie dostrzegasz?

Siłą i jednocześnie słabością Brytów jest spokój i wywalenie na problemy. Jak np. podczas II wś, kiedy potrzebowali dostać tęgie wciry pod Dunkierką, aby przebudzić się w czasie inwazji na ich homeland (operacja Seelöwe). Mają dużą inercję. Takie brontozaury.

Hmmm... To z klipu wygląda, że gołębie obsrańce jednak przeżyją.

Zobaczymy. Nasz system edukacji nastawiony jest na rozwiazywanie problemów. Wasz na scholastycznym zapamiętywaniu odpowiedzi.

A strach i panika w niczym nie pomogą, ale możecie nie zrozumieć

:servin , podstawą takiej edukacji jest stworzenie sytuacji problemowej no i tu muszę przyznać rację - idzie świetnie

:nevya jedyne rozwiazaniem jakie znalezliscie na swoj problem bylo zapicie wirusa wutką więc z czym do ludzi, klopsiku...

:servin Nasz, nasz, a przed woźną w kitlu po linoleum uciekał

:thurgon hehehe zarciki z kraju, w którym tytuły naukowe są potwierdzeniem wiedzy i umiejętności oraz postawy człowieka wykształconego, rozwiązania są głeboko przemyślane przed wdrożeniem a te zza granicy bezproblemowo integrowane z krajowymi (np. RODO), uj, nawet studenci, kandydaci do tytułów naukowych są świadomi zagrożenia i nie chodzą na imprezy krzycząć "Korona tu, korona tam, korona uja zrobi nam..."

Rozmowa z przedstawicielem tego ludu to czerpanie z kopalni wiedzy i przemyslen. Indywidualiści, nie kierujacy się twierdzeniem "u nas jest ujowo ale stabilnie, dobre bo bolskie" gruntownie przeanalizują obce rozwiązania, nie odrzucając ich z góry bo są... obce.

Widzę tę logikę w działaniach. Wszystko należy zamknąć od pierwszych oznak zarazy, ale zwlekać z ogłoszeniem pierwszych przypadków jak tylko się da. Zamkniemy oczy to będziemy dla wirusa niewidoczni i nas nie upierdoli

Wszystko czyli szkoly, urzedy ale broń boże kościoły, gdzie według statystyk 40% społeczeństwa się spotyka raz w tygodniu, gdzie wielu chorych będzie szukać cudownego uzdrowienia podczas niedzielnej myszy

W dodatku wszystko jest tak zajebiste ze niepotrzebne nam 2 mld na sluzbe zdrowia, czy 6% budzetu, chocby na m.in. ksztalcenie mlodych kadr, ktore w takiej sytuacji dzielnie starłyby się z mikrobami. Nawet inwentarz jest gotowy na to starcie. Rekawice mają osobne moduły na palce, które mozna odczepić gdyby fakos ratownika się dusił i potrzebował zaczerpnąć powietrza. To wszystko zasluga przygotowywania sie od grudnia.

https://www.youtube.com/watch?v=RAvgQedCAiw

Ale servinie, czy nie brakuje wam kadr w tym UKeju? Owszem, brakuje, ale nie z powodu konkurencyjnego wynagrodzenia miski długoziarnistego ryżu za pracę na klazuli opt out

Ot taka mała różnica jest między nami. My na dzień dzisiejszy mamy plan - lepszy czy gorszy, czas pokaże, ale jest w tym jakaś logika. Wy macie niczym nieskoordynowane punkty do wykonania ale tylko do 15-tej każdego dnia i nie w weekendy, oraz trasę kampanii wyborczej waszego prezydentam którego frendzle płaszcza chce dotknąć każdy bogobojny człowiek jego elektoratu

Bardzo śmieszne w tym wątku jest, jak operator zmywarki na emigracji mówi "my" o sobie i rządzie kraju, do którego wyjechał za chlebem

:ben1edicto a smieszniejsze niz komuszek, ktory gdy poczul sie urazony tym co napisalem i przylecial stawac w obronie swojego demoludu

:servin nie wiem, gdzie widziałeś tę "obronę" albo "komuszka", ale skoro tak bardzo nalegasz, to możemy jeszcze porozmawiać o Twoich urojeniach

:ben1edicto

Syndrom wyparcia, klopsiku?

:servin , ale się rozgorączkowałeś, nie masz przypadkiem koronawirusa? nikt nie ukrywa, że w polskiej służbie zdrowia jest źle, że organizacja jest słaba, że wiele słów polityków to fikcja - niemniej podjęto podstawowe środki zaradcze, takie jak wyeliminowanie dużych skupisk ludzi. Nawet jeżeli w tym są luki (kościoły), to nie pójdą tam wszyscy jak zwykle, nie każdy ksiądz otworzy - choćby dlatego, że mają zasygnalizowane, że pandemia to realne zagrożenie. Widać to choćby na ulicach - w Warszawie jest pusto, w innych miastach jest pusto. Przykład głupich studentów nie bez powodu znalazł się szybko w sieci, bo takie zachowanie zostało napiętnowane. A w Anglii? Jak w lesie - ludzie żyją jak na co dzień, a w przypadku wirusa rozprzestrzeniającego się tak szybko liczy się każdy dzień i fakt, Polska podjęła realne kroki tracąc kilka lub kilkanaście dni, ale Anglia nie podjęła prawie żadnych i najwyraźniej dalej nie zamierza.

Jest to tym bardziej uderzające, że na pewno ma lepszą służbę zdrowia i potencjalnie lepszą organizację służb (choć tu można się zastanawiać, w Polsce nie było sytuacji, gdzie "społeczeństwo" w ramach protestów demoluje i okrada sklepy, jest zagrożenie, że gdy epidemia się rozwinie to pewne środowiska na wyspach skorzystają z okazji). Bo może okazać się, że marna służba zdrowia będzie sobie lepiej dawać radę w warunkach izolacji, niż najlepsza w warunkach bardzo szybkiego zarażania.

I tu nie chodzi o licytowanie kto ma lepiej - czy Polska czy Anglia. Bo biorąc pod uwagę zastosowane środki to musiałbyś jeszcze pokłócić się z wieloma innymi państwami europejskimi, które uznają skuteczność izolacji. W tym przypadku po prostu poraża brak działania i uzasadniony jest pogląd, że może wydarzyć się wielka tragedia.

:servin
My po prostu martwimy się sytuacją w Anglii i tym, że jak na wyspach rozwinie się kryzys to nawet strąków fasoli nie zdobędziesz do jedzenia. I wrócisz do dyktpolski. Jak synek marnotrawny

:nevya nie nazwałbym UKejowskiej służby zdrowia najlepszą, za to nasza owszem, jest w stanie tragicznym. Dlatego właśnie podjęto tak drastyczne kroki w walce z epidemią, bo pinokio i spółka dobrze wiedzą, że gdyby rozeszło się tak, jak we Włoszech to mam trzeci świat, mur na Odrze i może czasem jakieś paczki z żywnością zrzucane z samolotów w ramach pomocy unijnej tak to widze, biorąc pod uwagę, że w normalnych czasach dostać respirator na nfz, to jak wygrać w totka. A oni w tv mówią, że jesteśmy przygotowani. Niech siedzą w domach, to może nie będzie tak źle.
Natomiast "plan brytyjski" jak narazie polega na rozwiązaniach skopiowanych od Włochów sprzed czerwonych stref, czyli róbta co chceta, hajs musi się zgadzać, potem się pomyśli

Ja tam nic nie mam do ukejowskiej służby zdrowia. Paracetamol i siłownię dostawałem na wszystko, a pamdoktor hindus przez telefon był bardzo miły

:nevya probuje dac Ci do zrozumunku, ze podstawe swojego pomyslu na dzialanie w przypadku pandemii opierasz na tym co wasze sluzby zrobily (zreszta tak jest za kazdym razem. My zrobilismy nic, ale inne kraje zrobiły mniej niż to - brzmi znajomo?). A zrobily to co zwykle jakiekolwiek sluzby: Najpierw udawaly ze nie ma problemu, teraz wcisnely wszystkie guziki prewencyjne w ramach paniki a w placówkach slużby zdrowia dalej nikt nie wie co robic Prezes schował się pod łóżko a ludzie publikują za nim plakaty 'ktokolwiek widział, ktokolwiek wie'

Wiec wydaje Ci sie ze skoro to jest podstawa a my w UK oprocz tego nic nie robimy, to u nas jest jeszcze gorzej i wszyscy maja to w dupie.

Nie mają

Wyjasnilem powyzej w jaki sposob nie maja. Ludzie przechodza przez swoje choroby i sie uodparniaja przy stosunkowo niskiej śmiertelności jak na zaraze takiego kalibru. Wszyscy, którzy swoje przechorują uodpornią się. Ci których to bardziej dotknie wylądują w szpitalu. Wszelkie mutacje, o ile zaistnieją, prawdopodobnie zaistnieją w tych bardziej dotknietych.

Czas schować swojego krótkiego beniza w barwach narodowych i podejść do sprawy pragmatycznie. Za pare tygodni kwarantanna obejmie 70+-latków. Oprocz tego w najblizszym czasie w planach mamy nastepujące kroki, czyli nic:

- hotele zostaną zmienione w szpitale
- producenci samochodow, broni i dostawcy sprzetu wojskowego beda produkowac czesci do lub sprzet medyczny, m.in. respiratory
- ponad 70-latkowie dostana leki i jedzenie dostarczone do domu

Tak wiec nie martwcie sie o nas. Damy sobie rade, nawet bez paniki i biegania posranym bez celu w kolko

:servin , raczej opieram się na podstawie tego co się robi w sytuacji pandemii, a nie tego, co zrobił polski rząd - unikanie kontaktów z innymi ludźmi ogranicza naszą i ich ekspozycję na patogen i spowalnia wzrost zachorowań.

tak, część ludzi przejdzie chorobę niezauważalnie i się uodporni, a część będzie miała ciężkie powikłania. lepiej jest jednak leczyć ludzi, gdy będą chorować w odstępie czasowym, a nie gdy zachorują wszyscy na raz. poza tym z tym uodpornieniem to nie takie pewne, bo w Chinach notowano nawroty choroby.

"przy stosunkowo niskiej śmiertelności jak na zaraze takiego kalibru"

ta śmiertelność wcale nie jest niska, a gdy ludzie nie otrzymają pomocy na czas będzie większa

"Wszelkie mutacje, o ile zaistnieją, prawdopodobnie zaistnieją w tych bardziej dotknietych"

chyba Ci się ze spidermanem popierdoliło, jeśli wirus zmutuje to te osoby będą zarażały innych zmutowaną wersją wirusa, którego śmiertelność może być większa lub który może być niewrażliwy na leczenie lub na szczepionkę jeśli taka powstanie

"Za pare tygodni kwarantanna obejmie 70+-latków"

i co z tej kwarantanny za kilka tygodni skoro ci ludzie będą zarażeni, a dla nich wirus jest najbardziej śmiertelny?

już teraz środowisko naukowe w Wielkiej Brytanii oburza się na działania władz, a wyliczenia wskazują, że umrzeć może nawet kilka tysięcy młodych ludzi, którzy nie otrzymają pomocy w przepełnionych szpitalach.

Jak chcą wprowadzić kwarantannę za parę tygodni, to ta kwarantanna już nie będzie miała najmniejszego sensu

Przecież Włosi przechorowali i się uodpornili jako społeczeństwo
Wujek Borys mógł powiedzieć wprost: te parę tysięcy zgonów to pikuś, hajsik przecież jest najważniejszy