:hubbabubba To mi przypomina pierwsze lcd. Drogie jak cholera, upierdliwe z wypalaniem loga polsatu, w porównaniu do taniejących bardzo już dopracowanych kineskopowców.
No ale. W kineskopowcu był bardzo drogi w produkcji kineskop (dużo szkła, upierdliwa jego obróbka, maska inwarowa, z ręcznie ustawianym działem elektronowym) versus szklana tafla z nanoszonymi pikselami i parę scalaków i kondensatorów (żeby dobrze spuchły po gwarancji
) Koszty w dół, czyli zyski w górę.
I teraz porównanie aut - bardzo skomplikowany silnik spalinowy, upierdliwa technologia (od odlewu w hucie bloku, jego obróbce cieplnej, obróbce mechanicznej w drogich frezarkach, składanie tych części) vs silnik elektryczny, mało skomplikowany, automatycznie nawijany.
Odpadają układ wydechowy i skrzynia biegów. W zamian albo wciskają w wolne miejsca baterie do zwykłych aut spalinowych, albo jak inni producenci projektują od nowa podwozie z bateriami do większej ilości modeli. Ale masa części jest copy/past z tradycyjnego do elektryka.
Aktualnie są tylko 2 przeszkody do popularyzacji elektryków - koszt akumulatorów oraz dostęp do gniazdka z prądem.
Aku na pewno będą tanieć (po jakimś czasie, jak się zacznie wysycać rynek). Niekoniecznie oczywiście na aktualnej techologii, choć z tego, co czytałem, to znajdują nowe złoża litu, więc kwestia surowców pewnie przestanie być problematyczna.
A co do gniazdek - w Niemczech na dachach panele to powszechny widok. W Polsce też teraz zakłada się bardzo dużo paneli (tak, dopłaty - jak w Niemczech) Oczywiście w tak wspaniałym czasie jak taka "zima", to jest minimalna produkcja prądu (i mam nadzieję, że zniknie ten kretynizm, że opłaca się robić instalację o wydajności na maksymalnie zużycie prądu w domu, a nie ile się wyprodukuje, tyle wezmą - w szczególności w kontekście kupowania mocy z zagranicy latem), ale zawsze coś.
Zawsze wyjdzie taniej.