Dookoła postaci Stanisława Radwana wyrosło parę mitów, których prawdziwości prawdopodobnie nie zdołamy nigdy potwierdzić. Jedno jest pewne: jego życiorys mógłby być wykorzystany jako scenariusz komiksu o superbohaterach!
Urodził się w 1908 roku w Krakowie. Z chłopcem musiało być coś nie w porządku: legendy mówią, że miał aż 64 zęby (czyli dwukrotnie więcej niż człowiek mieć powinien), a także, że miał „podwójne żebra”, cokolwiek miałoby to znaczyć. W wieku zaledwie ośmiu lat miał bez trudu podnieść swojego ojczyma, gdy ten usiłował zapanować nad przybranym synem. Czy faktycznie właśnie tak było – nie wiadomo. Jest jednak pewne, że młody Stanisław wkrótce dołączył do sportowej Wisły, gdzie stał się chlubą sekcji ciężkoatletycznej – ćwiczył zapasy i podnoszenie ciężarów.
Olbrzym w marynarskim mundurze
Kiedy tylko nadarzyła się okazja, przeniósł się do Gdyni i wstąpił do marynarki wojennej. Służył na ORP Grom, a także na „Podhalaninie”, „Komendancie Piłsudskim” i „Wilii”. Wtedy też zyskał dużą popularność dzięki swoim pokazom, w trakcie których prostował podkowy, łamał gwoździe, zginał żelazne sztaby i przegryzał rozmaite przedmioty. Znano go jako „Króla Żelaza”. W 1935 roku, kiedy wichura zniszczyła stadion Wisły, Radwan wrócił do Krakowa i dał kolejny pokaz, z którego dochody przeznaczył na odbudowę. (...)
Dokończenie:
https://twojahistoria.pl/2020/01/12/prawdziwi-mezczyzni-zuja-gwozdzie-ten-polak-byl-na-to-zywym-dowodem/#2