Ludzie od zarania dziejów nie wylewali za kołnierz. I od zarania dziejów musieli mierzyć się z przykrymi konsekwencjami picia. Jak nasi przodkowie radzili sobie z kacem? Jedni lepiej, drudzy gorzej. Jednego nie można im odmówić – pod względem wyszukiwania metod leczenia „syndromu dnia następnego” potrafili wspiąć się na szczyty kreatywności…

W dużym uproszczeniu można stwierdzić, że historia kaca jest młodsza od dziejów pijaństwa o jeden dzień. Pierwszy człowiek, który po suto zakrapianym wieczorze następnego dnia obudził się rano z bólem głowy i nudnościami, zapewne nie zdawał sobie sprawy z tego, co się z nim dzieje. Ludzie szybko zorientowali się jednak, kogo winić za poranną niedyspozycję – i zaczęli szukać remediów.

Abstynencja raczej nie wchodziła w grę – upodobanie naszego gatunku do wyskokowych trunków ma długą historię. Mark Forsyth podkreśla, że znaleziska archeologiczne sugerują, iż piwo pojawiło się jeszcze przed świątyniami i rolnictwem. Jak pisze:

Na fundamencie tych przesłanek spoczywa wielka teoria rozwoju ludzkości: nie zaczęliśmy uprawiać roli, bo chcieliśmy żywności – było jej w bród. Zaczęliśmy uprawiać rolę, bo pragnęliśmy sobie golnąć.

Jak zatem dawniej radzono sobie ze skutkami picia? Cóż, niektóre sposoby były naprawdę dziwaczne… Oto historyczny poradnik leczenia kaca. Ostrzegamy – lepiej nie próbujcie tego w domu! (...)

Dokończenie:
https://ciekawostkihistoryczne.pl/2020/01/01/5-najdziwaczniejszych-historycznych-sposobow-na-kaca-i-jeden-skuteczny/#3