:tilliatillia to tak jak u fryzjera, radio gra dla niego, nie dla klientów i zobowiązani są do tego by radia nie słuchać, gdyż salon fryzjerski nie posiada stosownej koncesji. Tak samo mamy w biurze. Muzyka gra dla tego kto włączył i proszę nie słuchać jej obojętnie jak głośno by ona nie leciała. A to, że ktoś pyta "to czego słuchamy?" nie oznacza, że czeka na sugestie od współpracowników, a jedynie zadaje pytanie swoim szarym komórkom na co mają teraz ochotę. Mam nadzieję, że wyjaśniłem :P
--
Chciałby nad poziomy człek, a tu ciągle niż.
Nie uciągnie pusty łeb, ciężkiej dupy wzwyż