Dzisiaj fotki o autostradzie, takie trochę nietypowe O kawałku autostrady I-70 w Kolorado.
Jest to najważniejsza droga w tym stanie, przebiega w kierunku wschód - zachód.

Tak się składa, że przez Kolorado przebiegają też Góry Skaliste, w kierunku północ - południe. Siłą rzeczy gdzieś musiało dojść do spotkania. Fotki pochodzą z dwóch najbardziej spektakularnych miejsc tego spotkania

Pierwsze to Glenwood Canyon, przełom rzeki Kolorado. 20 kilometrów autostrady na estakadach, kilka tuneli, 40 mostów...

Fotki robione podczas przejazdu z zachodu na wschód.


































Z autostrady są zjazdy na parkingi z infrastrukturą służącą podróżnym. Są to fajne miejsca widokowe
















Jak już się kanion skończy, to rozpoczyna się ostrzejsza wspinaczka.




Uwieńczeniem jest Eisenhower Tunnel - dwa bliźniacze tunele, każdy o długości prawie 3 km. Znajdują się na wysokości 3400 m n.p.m.
Nad nimi przebiega wododział dzielący kontynent na zlewnię atlantycką i pacyficzną. Ponoć tunel trochę zakłóca dotychczasowy podział

Tunel jest ściśle monitorowany i obowiązują ograniczenia. Np. niebezpieczne ładunki latem nie są przepuszczane, muszą jechać górą, przez przełęcz. Zimą, gdy przełęcz jest nieprzejezdna, ładunki takie są zbierane w stada po kilka sztuk i konwojowane przez tunel.

Wielbiciele S. Kinga zapewne pamiętają tunel występujący w Bastionie, ten prowadzący do imperium Randalla Flagga. To właśnie ten tunel

Trochę podobne do włoskich Dolomitów... i zapewnie setki innych skalistych miejsc. Zazdro. Jak będę duży pojadę do Stanów pozwiedzać.

Spore te kamjenie

Yeah!

Jeden wielki kamień

Lubię kamjenie i tunele ale chyba jednak wolę Chorwację i Austrię


Nie napisałeś ile jechałeś, bo 70-tka to trochę długa jest

Охуеть

Banan, cóż, nie wiem jak to porównać, nie byłem w Austrii, przejeżdżałem tylko. Na fotkach jest tylko... droga. To nie jest jakiś cel wypraw turystycznych
Colorado jest prawie dwa razy większe niż Chorwacja i Austria razem wzięte, ma większe i wyższe góry, ale za to dwa razy mniej ludzi - baza turystyczna pewnie podobna, ale tłok o wiele mniejszy

Kolorado ma jeszcze jedną, poważną zaletę - marihuana jest legalna


Co do pytania ile jechałem. Nie wiem dokładnie o co Ci chodzi, więc odpowiem tak

Tym razem wbijaliśmy na I-70 w tych okolicach, w Utah - to powrotna droga do domu



Po 45 km żwirowej drogi wjechaliśmy na autostradę na wschód, jedziemy jakieś 600 km do Denver, następnie przesiadka na I-76, po 300 km wsiadamy na I-80. Uważać trzeba w Nebrasce, tam jest niebezpieczny odcinek - jakieś 150 km płaskiej jak stół bilardowy i prostej jak struna autostrady, można się posłać z nudów W Iowa spanko. W końcu po jakichś 1000 km I-80 wskakujemy na I-88, już w Illinois. Po 200 km przesiadka na I-355, już niedaleko - jakieś 25 km i zjeżdżamy z autostrady, 4 mile na zachód i już w domku

Na Southwest (moje ulubione strony) prowadzą ode mnie praktycznie dwie drogi - jedna "górą", właśnie ta przedstawiona powyżej; oraz druga "dołem" - przez St.Louis i Albuquerque. Na ogół jedną się jedzie "tam" a drugą wraca

Dwupoziomowe drogi, jedna wyżej, druga niżej, podoba mi się. Jeździsz na GPSie, czy szpakujesz na mapy lub znaki? Pozdrawiam

No i namówił

:djbanan




:leeeroy, w dalsze trasy zawsze na gepeesie, nawet jak znam drogę. Ale takim w samochodzie, nie telefonicznym. Na zabipiach i tak nie ma zasięgu, poza tym fon służy do innych celów, np. odtwarza audiobooki. GPS spełnia wiele funkcji, np. pokazuje dozwoloną szybkość, objazdy robót drogowych czy wypadków, stacje benzynowe itd. Poza tym jak się gdzieś wybieram to mam listę punktów do których chcę dotrzeć, z ich koordynatami. Nie adresami, bo często nie ma tam adresów

Ale atlas drogowy i szczegółowe mapy miejsc gdzie się wybieram też zawsze mam ze sobą

monumentalne widoki.

I pomyśleć, że w sobotę wpadłam na pomysł, żeby wreszcie zabrać się za Bastion. Nie dotarłam jeszcze do tunelu, ale już wiem co mnie czeka i nie będę musiała wyobrażać sobie nieznanych miejsc
Krajobrazy tradycyjnie