Yo! Z racji nadmiaru wolnego czasu wieś z nudów wzięła się za projektanctwo - po to, żeby móc się na różne okazje jakoś nie za mądrze przyodziać .

Meine Baben und Chłopen - oto świeżutkie propozycje z kolekcji "Moda dla potrzaskanych (dla Norwegów: "Sober and proud") :

- dla Mr. Trzeźwusa:







- dla Mrs. Trzeźwusowej (wersja jeszcze bardziej eksperymentalna ):



Idealna do noszenia w pięknych miejscach, typu: Woodstock, choć może i w dzikim świecie mnie nie ukamieniują. Się zobaczy .

P.S.: Powyższe chore projekty są efektem długoletniego spożywania alkoholu. Nie próbujcie tego na sobie!

P.S.2: Prototypy właśnie poleciały do druku .

No, to kawusią za udany weekend!

Jakby takie dodawali do superbojownika to dalej byłbym bojownikiem

:jabba_the_hutt - no, ale jakże tak? Ty w takiej damskiej i już jest Człowiek - Kontrast


edit: też se target wybrałem...

Sober Bober
Clean Lin...

:maroo9 mógłbyś jeszcze zrobić kolekcję damską: "Puste Amfory". Trochę prowokacyjne, ale na bank znajdą się adresatki.

Jak to są efekty długoletniego spożywania, to aż się boję efektów długoletniego braku spożycia...

:wisz-nu cierpliwości...

:maroo9 ale efghn vdctsshnmfdlan cddfuhukhbfsa

Podsumujmy dotychczasowy rozwój sytuacji: Wasze reakcje zdają się być podzielone (choć, np. komentarz Bojownika :sibo36 - bardzo merytoryczny) - tak żem też czuł, że być może niektórzy nie byli przygotowani na tak potężny cios egzgluzywności...
Co więcej, sąsiedni wątek niesie wieść, iż konkurencyjne firmy odzieżowe, zapewne czując oddech nieuchronnej porażki w walce o rynek, same odwołują swoje pokazy mody. Plus jest taki, że będzie łatwiej o pozyskanie bezrobotnych modelek, natomiast minusem to, że idę spać, i to nawet pomimo tego, że na cześka spływa już całe mnóstwo zamówień, a ściślej, to jedno na serio przyszło!

Dobra, koniec głupot. Dobrej nocy!

:maroo9 Tłumaczę: ale jestem bardzo zadowolony, jestem na tak

Wódy nie klepie
Rano nie telepie

Trzeźwe obiadki
Bo nie bije matki

Nie chleję, nawet w sobotę
Izbom wytrzeźwień odbieram robotę

...ale mały trankwilizator
z dodatkiem kodeiny
do tego barbiturany
i tańczą brogmany...

Poradnio dziecię drogie. Nie mogę przejść obojętnie wobec rozpaczy wylewającej się z Twoich wypowiedzi. Czuję ból i samotność trapiące Cię w każdej wolnej sekundzie, 24 godziny na dobę. Czuję niemy krzyk o odrobinę czułości, jeden gest, który przekona Cię, że coś dla kogoś znaczysz. W każdej osobistej wycieczce, w każdej zaczepce czuję jak próbujesz podbudować poczucie własnej wartości i muszę - po prostu muszę! - zareagować. Odwiedź stronę swojej parafii, przyłącz się do kółka różańcowego, poznaj ludzi, zacznij żyć i przekonaj się, że przynajmniej Bóg Ciebie kocha! Zacznij działać zanim będzie za późno!

:kurhanik o matkoboska! Wyluzuj i otrząśnij się z żalu, ponieważ złudna troska wyrywa serce z mego strapionego serduszka, a przecież na co komu takie emocje przy niedzielnym obiedzie. Zatem powtarzam, nie reaguj, jak nie potrafisz albo rób to mądrze. Najlepiej będzie jak poradzisz się kogoś w tej swojej parafii. Być może jest już jakiś nowy repertuar dziękczynnych chorałów. Dotychczasowa playlista leci takim sandałem pomielonym z sucharami, że aż słów szkoda.

:Brogman - piękny kawał poezji, dziękuję!

:Poradnia - Ty mi kiedyś rzuciłeś komentarzem, który pomógł mi ogarnąć się akurat w momencie, kiedy było to bardzo wskazane, i odebrałem to nie jako bezsensowny najazd, a szczerą, notabene, poradę. I za to również Ci dziękuję, natomiast to, co dzieje się tu na ogół, to, szczerze mówiąc trochę już zniechęca w ogóle do czytania. Ludzie, nie szkoda Wam energii na wieczne gównoburzenie? Jeśli co poniektórzy z Was zrobili sobie z tego swoistego rodzaju hobby, to jakoś nie zazdraszczam . A potem zdziwko, że już prawie nikt tu nie zagląda... A po co? Żeby ślizgać się po codziennej dawce rzygów? Albo np. by czytać jakiegoś nawiedzonego, monotematycznego trzeźwusa, co to co chwila pierdoli o jednym i tym samym? Nein, danke...


Oh, wait...

https://www.youtube.com/watch?v=-q27_RiU6Po

:maroo9 pozdro trzeźwusiu!

Jak widać wiele zależy od wyporności i dojrzałości odbioru. Ci z niską tolerancją na niepopularną powszedniość, będą się burzyć. Nieco stabilniejsi, świadomi banalności, wolni od konieczności nieustannego kolorowania życia efektem "wow" podejdą z dystansem. Forumkowi aktywiści, czytaj polittrolle, będą stawać na uszach. Reasumując, każdemu według potrzeb.

Beton odebrał jako pochwałę

Fejk zidentyfikował upomnienie

Ech...
Ja się tylko zastanawiam czy te Wasze kłótnie przynoszą Wam jeszcze jakąś satysfakcję, czy jakieś poczucie wyższości czy też po prostu trwa to już tak długo, że niektórzy z Was przyjęli to jako normalne zachowanie?
I tu nie ma tak, że próbuję kogoś z Was obrazić czy coś. Myślę, że wielu z Was tutaj jest ludźmi elokwentnymi i wykształconymi (mógłbym np. Wam tego pozazdrościć jako człowieczek, który czas przeznaczony na robienie dyplomów przesiedział w barze . Mógłbym, ale nie będę :P), dlatego tym bardziej dziwi mnie fakt takiego trwonienia Waszych potencjałów na głupoty.
No, chyba, że ktoś traktuje to forum jako swoisty ściek, w który zlewa swoje wszystkie frustracje, żeby już w realu być całkiem miłym człowiekiem? Obawiam się jednak, że tak to może nie działać :/ .
Albo też trzeba dotrzeć do punktu, w którym człowiek przyhamuje, popatrzy się za siebie i samokrytycznie stwierdzi: "Ale byłem głupkiem, czas coś zmienić..."?

To się pozastanawiałem, na cały tydzień chyba!

I używając archaicznych słów: przepraszam, że tak dużo napisałem; dziękuję za ewentualne przeczytanie i życzę Wam spokojnej nocy oraz w miarę łagodnego poniedziałku!

"...zabijcie skurwysyna, on tu nie pasuje..." - Sweet Noise.

Trzeźwa jak świnia durna jak paw



:maroo9 powodzenia!

:maroo9 ...bo wiadomo, zjeść ciastko i mieć ciastko się nie da. Forumkowe Towarzystwo Wzajemnej Żenady wykombinowało, że się da, więc robi te swoje śmieszne kuśtyki jak stara indianka w rezerwacie. W ten sposób, to co kiedyś miało sens, sensu ma obecnie niewiele i dlatego na forumku wieje jak w pustych państwowych magazynach Cepelii.

Brogman próbuje ogarniać sytuacje przy pomocy wrzutek z jutjuba i repertuaru kablówek, generalnie wybrał sobie target "gimby sie będą śmiały" Gdyby zaczynał romans z rozrywką ćwierć wieku wcześniej, to pewnie zostałby jakimś lokalnym królem wypożyczalni kaset video, ale łaskawy los rzucił go w czasy internetów... no i niestety tu zobaczył dla siebie szansę. Skutek jest jaki jest.

Sporo osób robi fajne rzeczy, niektórzy dla Joe, ale na forumkach działają pod przykrywką trenując trudną sztukę kamuflażu z podobnym skutkiem jak francuski ruch oporu z "’Allo ’Allo!".

Pozostają jeszcze najnieśmieszniejsi z nieśmiesznych, czyli ekipa trolli z czasów, kiedy ludzie się na to nabierali. Ludzie się nabierać przestali, trolle zostały, a w związku z tym, że nie mają pomysłu na siebie, dalej smętnie trollują...

Pozostają jeszcze najnieśmieszniejsi z nieśmiesznych, czyli ekipa trolli z czasów, kiedy ludzie się na to nabierali. Ludzie się nabierać przestali, trolle zostały, a w związku z tym, że nie mają pomysłu na siebie, dalej smętnie trollują...

Co za samokrytyka, nie spodziewałem się

:brood_k chłopaku nie fiziuj, gdzie mi tam do forumkowych prostamoli! (...ale doceniam twoją próbę odwrócenia uwagi i oczywiście lojalność)

O! I ta dyskusja zaczyna zbliżać się do formy akceptowalnej - już nie tak zajadła, a tylko lekko doprawiona szczyptą nietoksycznej zgryźliwości .
Niechże jeszcze tylko wszyscy dołożą do grafiku swoich zachowań krok 4-ty i 10-ty z 12 kroków AA i już będzie całkiem słitaśnie!

Ale to już byłoby zbyt piękne...

:maroo9 ...oszalałeś? Do nieodtrutych pacjentów z dobrym słowem?

:poradnia - toć to właśnie darmowa recepta na odtrucie dekla ! Jeżeli nie całość, to przynajmniej wybiórczo . Kto jak kto, ale Ty powinieneś o tym wiedzieć .
BTW., akurat przed chwilą trafiłem na coś dla mnie nowego - też 12 kroków, ale wersja "nieuboziona" - dla mnie znacznie przyjemniejsza w odbiorze. Jeślibym kiedyś zaczął to gryźć, to pewnie wybrałbym właśnie tę opcję .
http://eleusis.pl/2011/03/program-12-krokow-wedlug-burrhusa-frederica-skinnera/

:maroo9 brakuje mi tu jeszcze dwóch kroków:

13. Sporządziliśmy listę wszystkich osób, które wobec nas zawiniły

14. Zaplanowaliśmy zemstę

:maroo9 przed odtruciem dekla należy pacjenta odsączyć z midichlorianów ochlaju lub w przypadku zwolenników innej formy rozrywki, odwirować z organizmu trójwodorek kutaminy. Dopiero tak przygotowany klient i to po jakimś stosownym czasie, ma szansę na jakąkolwiek konfrontację ze słowem pisanym.

:Wisz-nu - jak dla mnie, to Twój krok 13ty jest już trochę za bardzo roszczeniowy - lepiej olać już szukania winy w innych, a skupić się na swoimi felerami... I nagle może się okazać, że to wcale nie było tak, że to cały świat był zły i tylko krzywdził mnie - Aniołka, a wręcz przeciwnie! I to są te gorzkie konkluzje, których ludzie boją się wziąć na klatę. To nie jest łatwa robota, i z tego też względu nie biorę się za to oficjalnie .

A na jakieś zemsty również szkoda by mi było marnować energię .

:Poradnia - oczywiście, masz rację. Niech jednak taki pacjent ma choć cień świadomości, że po detoksie istnieje jeszcze jakieś życie, a nie tylko jedna wielka pustka, nuda i śmierć