No przynajmniej dla mnie zdumiewająca okazała się informacja, że Polacy kupują 3mln małpek dziennie. 3mln! Codziennie! To wychodzi jednak małpka na co dziesiątą osobę. Małpka czyli te małe buteleczki z wódką 100 i 200ml. I to nie jest przecież całe spożycie alkoholu, do tego dochodzi piwo, wino, wódki i inne mocne w większych butelkach itd.
Wychodzi, że codziennie jadąc do pracy lub z pracy autobusem czy tramwajem podróżuję w towarzystwie kogoś kto pociąga z gwinta wódeczkę. Prawdopodobnie więcej niż jedna osoba. Mało rzeczy mnie zaskakuje, ale przyznaję, że te liczby przerosły nieco moje wyobrażenia. Byłem świadom, że Polacy lubią wypić, ale to jest naprawdę ciężka patologia.
No to , za bezpieczny weekend
Wychodzi, że codziennie jadąc do pracy lub z pracy autobusem czy tramwajem podróżuję w towarzystwie kogoś kto pociąga z gwinta wódeczkę. Prawdopodobnie więcej niż jedna osoba. Mało rzeczy mnie zaskakuje, ale przyznaję, że te liczby przerosły nieco moje wyobrażenia. Byłem świadom, że Polacy lubią wypić, ale to jest naprawdę ciężka patologia.
No to , za bezpieczny weekend