Wstęp do "Potopu" wiele wyjaśnia To po prostu od zarania się dzieje

"...W ogóle szlachta to była wojenna i w zawodzie rycerskim szczególnie rozmiłowana. Natomiast na tych sprawach, które zwykłą materię sejmików stanowiły, mniej się znali. Wiedzieli, że król jest w Warszawie, Radziwiłł i pan Hlebowicz, starosta, na Żmudzi, a pan Billewicz w Wodoktach na Laudzie. To im wystarczało i głosowali tak, jak ich pan Billewicz nauczył, w przekonaniu, że on tego chce, czego i pan Hlebowicz, ten znów z Radziwiłłem idzie w ordynku, Radziwiłł jest ręką królewską na Litwie i Żmudzi, król zaś małżonkiem Rzeczypospolitej i ojcem rzeszy szlacheckiej. Pan Billewicz był zresztą więcej przyjacielem niż klientem potężnych oligarchów na Birżach — i to wielce cenionym, bo na każde zawołanie miał tysiąc głosów i tysiąc szabel..."

:specmaniek Ściana wschodnia (jak ja kocham takie generalizacje) często głosuje tak jak głosuje żeby utrzeć nosa takim mądralom jak ty.

Zresztą nie tylko u nas, wielu wyborców głosowało w USA na Trumpa żeby pokazać figę wyszczekanym elitom z Waszyngtonu i w ogóle z Wybrzeży.

Sugerujesz, że cały wschód to potomkowie szlachty?

A co się stało z chłopami, toż z 90% luda, wówczas?

:brtk Siedzą i piszą na JM. Przynajmniej ja Się wywodzę ze wschodniego chłopstwa z dziada pradziada

:specmaniek Też wschodnie chłopstwo z dziada pradziada, ale ważni w moim życiu byli nie dziadkowie ale rodzice. Im PRL zapewnił awans społeczny a mnie fakt że wychowywałem się w mieszkaniu gdzie było pełno książek, bez tego kapitału kulturowego nie byłbym tym kim jestem..

Do niedawna też myślałem, że wywodzę się z chłopstwa, ale ostatnio mój świat runął. Nie dość, że szlachta, to jeszcze herbu Nałęcz Pocieszam się, że może przynajmniej ze szlachty zaściankowej

:tomcat_tc Wolę swoje chłopskie korzenie niż bycie potomkiem posiadaczy niewolników, którzy jako klasa przeputali całą pierwszą Rzeczpospolitą. Nie mam dla herbowych niczego oprócz pogardy, gdy Komorowski chwalił się swoimi arystokratycznymi przodkami to mi w kieszeni kosa na sztorc stawała.

:tomcat_tc no to już wiesz, czemu na pis głosujesz

:fiol78 nie mam nic do posiadania niewolników, gorzej właśnie z tym rozjebaniem Polski przez szlachtę

:brtk

:tomcat_tc No a ja mam wiele do posiadania niewolników, według jakiego kodeksu etycznego ty żyjesz że to dla ciebie nic takiego (lub kto ci wyprał głowę)?

:fiol78 według własnego kodeksu etycznego. Czemu miałbym mieć coś przeciwko? Jakbym mógł, to bym posiadał. Byłbym odpowiedzialnym posiadaczem niewolników- mieli by zawsze czystą wodę w poidłach, a w zagrodach świeżą słomę, i takie tam.

:fiol78 cała szlachta to posiadacze niewolników, którzy przeputali I Rzeczypospolitą, ale nie lubisz generalizować. Tak?

:gogosiek Nie, nie cała. Byli zubożeni szlachcice których na posiadanie chłopów nie było stać, natomiast każdy szlachcic miał prawo głosu więc jak najbardziej przeputali I RP swoimi wyborami.

zialena82 Pisząc o "herbowych" bardziej mam na myśli dzisiejszych potomków szlachty którzy wzniecają się (zapewne z braku własnych osiągnięć) swoimi przodkami, upatrując w tym powodów do dumy, gdy tak naprawdę tych powodów nie ma, wręcz przeciwnie.

zialena82 Nerwy? Jakie nerwy? kolejna mi wmawia uczucia których we mnie nie ma, ja wiem że jak postawisz sobie chochoła Fiołka-irracjonalnego nerwuska to łatwiej ci będzie w niego bić ale taka netowa sztuczka nie działa na mnie od jakiś 10 lat.

A ja to chyba jestem potomkiem zdziadziałych żydów.

zialena82 "Kto miał u was w rodzinie legitymację partyjną?"

Nikt.

Jak już jesteśmy przy pytaniach z tezą, to przestałaś już molestować dzieci?

"Byli zubożeni szlachcice których na posiadanie chłopów nie było stać"

A Ci chłopi zapewne mieli tylko źle, nie?

:pies_kaflowy w sumie praktyki żydów z II WŚ z chowaniem majątku tłumaczyłyby czemu tyle Ci się w dupie mieści

:tomcat_tc

"A Ci chłopi zapewne mieli tylko źle, nie?"

Właściwie tak (zaraz czepisz się tego "tylko", ale okej). Mamy badania długości życia, mamy świadectwa cudzoziemców wizytujących I RP, mamy wreszcie świadectwa samych magnatów traktujących chłopów pańszczyźnianych jako zwierzynę łowną.

"gdy Komorowski chwalił się swoimi arystokratycznymi przodkami to mi w kieszeni kosa na sztorc stawała"

"Pisząc o "herbowych" bardziej mam na myśli dzisiejszych potomków szlachty którzy wzniecają się (zapewne z braku własnych osiągnięć) swoimi przodkam"

Fakt, zostanie prezydentem Polski to żadne osiągnięcie

:fiol78 a jak na nich polowali, to jak ci biedni chłopi mieli czas robić w polu, aby na łowczych zarobić?

:tomcat_tc Widzisz, takie same argumenty przedstawiano mi o traktowaniu zwierząt gospodarskich na polskiej wsi. "Skoro taki rolnik żyje z takiej krówki czy konika to nie ma żadnego interesu żeby bydlątko męczyć". A męczył, bo mógł. I to samo robili szlachcice, a potem tak samo nieracjonalnie oddali się pod rosyjski i pruski but.

:fiol78 nie no spoko, historykiem nie jestem. Co prawda słyszałem, w tym od historyków na studiach, że wcale tak źle nie mieli, ale skoro na podstawie części przekazów generalizujesz , że mieli bardzo źle to spoko, trzymaj się swojego poglądu, mi na ten temat nie bardzo się chce wchodzić w polemikę.

A tak przy okazji- jak teraz traktują zwierzęta na Polskiej wsi? Dalej męczą, bo mogą?

:tomcat_tc Generalnie wieś przechodzi duże zmiany społeczne, więc niektórzy męczą wciąż indywidualnie, niektórzy męczą już hurtowo i przemysłowo, myślisz że to mięsko na twoim i moim talerzu pochodzi ze szczęśliwych świnek hasających po zielonych łączkach?

:fiol78 jako dzierżawca gospodarstwa mlecznego w województwie mazowieckim wiem dość dobrze skąd się bierze mięso na talerzu To co ile powinienem pojechać pomęczyć krowy? 20 batów raz w tygodniu wystarczy, za mało, za dużo? Bo wiesz, nie chciałbym odstawać od tych męczących zwierzęta hodowlane

:tomcat_tc A co jako dzierżawca robisz z cielakami które te krowy rodzą?

Jak ktoś twierdzi, że się zwierząt nie męczy, to chyba na wsi nie był


Tak samo z chłopami. Co z tego, że któryś ludzki Pan się nie znęcał? Może nawet podatki obniżył i felczera zatrudnił? Chłopi wciąż byli po to, żeby pracować na swojego pana. Nie mieli żadnej decyzyjności w kwestii swojego losu (chłopki to już w ogóle), szansy rozwoju ani możliwości poprawy jakości życia. Byli właśnie jak te zwierzęta hodowlane, taką samą rolę spełnialiy. Tylko nie trzeba było się przejmować rozpłodem

:fiol78 no jak to co? Hak pod żebro i podwiesić pod sufit na oczach matki, a to coś innego mogę w ogóle zrobić?


Byczki na sprzedaż po paru miesiącach, jałówki różnie. Niektóre zostają, niektóre idą na sprzedaż na krowy mleczne.