Ci którzy będą na cmentarzu w czasie mszy (ja będę) słuchają kazania, za każde wspomnienie o feministkach, lgbt, aborcji, lewactwie czy w ogóle polityce po przyjściu do domu walimy kielona. Trzy ostatnie lata była u mnie posucha, księża nudno pierdaczyli coś o kruchości życia i zbawieniu, może w tym roku będzie lepiej.
--
Od narzekania boli głowa i rozwolnienie gwarantowane!