Byłem, zagłosowałem, kartę wydała mi pani około 60, puknąłbym tylko wtedy gdyby od tego zależało zaludnienie Ziemi. 2/10. Gdzie się podziały te młode sarnookie dziewuszki z wyborów europejskich?

Również przed chwilą wróciłem z głosowania. W moim okręgu zasiadały w większości ładne, miłe i młode dziewczyny, co jest miłą odmianą względem zeszłego roku, kiedy to w komisji wyborczej zasiadałem ja .

Byłem głosować u siebie w konsulacie. Dużo autokarów z turystami, którzy głosują we Lwowie, jak nigdy wcześniej; zapowiada się spora frekwencja.

Nie można ponoć mówić jak się głosowało ...


https://www.youtube.com/watch?v=nYMiNuJJyYM

Byłem. Sporo ludzi i to sporo młodych widziałem. Komisja też młoda. Może Polacy ruszą odwłoki na wybory

O 10 w mojej komisji było oddanych 114 głosów na 1020 uprawnionych. Wydaje mi się, że to zwiastun dużej frekwencji

Niedługo wyruszam i zrobię ok. 160 km żeby zobaczyć swoją komisję.

A jednak się pomyliłem.
O 12 frekwencja w mojej komisji jest identyczna jak w 2015 - 16%.

Ciekawi mnie, że w ostatnich dniach wykreślono z listy uprawnionych około 40 osób. Przypuszczam, że są to osoby, które zarejestrowały się w innych okręgach ze względu na jakiś wyjazd. A to z kolei oznacza, że ludziom zależy na głosowaniu.

Kolejki brak ale rotacja spora. Komisja bez zmian.

Sporo ludzi, ale na ostatnich wyborach też było dużo i jakoś się to na wysoką frekwencję nie przełożyło. Komisja głównie żeńska, mogłaby się podobać.
Czas na rower

Byłem, zagłosowałem, komisji się nie przyglądałem
Rymu pierwszego nie planowałem.

:maroo9 Czytając Twój post, jak wygląda głosowanie członków komisji, sprawdzacie swoje ID i odhaczone podpisy nawzajem?

Cala ta agitacja przedwyborcza w koncu mnie dopadla, mialem nie isc, ale skoro wszyscy mowia, zeby isc, to poszedlem.
Z wyliczanki padlo na liste PiS, dumny z dopelnienia obowiazku obywatelskiego!

Byłem, zagłosowałem, narzekać będę mógł

Kolejek nie było, ale to chyba z tego powodu, że komisja sprawnie działała, chwilkę poobserwowałem i rotacja ludzi spora. Moim zdaniem frekwencja wyższa niż w eurowyborach w tym roku.

Pod te wybory

Aha: Głosowałem swoim długopisem.

:empiror

Ja zagłosowałem szyfrem - postawiłem krzyżyk dwie listy dalej, trzy pozycje wcześniej niż wybrany kandydat. Chciałem skreślić sympatycznym atramentem, żeby nikt się nie zorientował na kogo zagłosowałem, ale pomyślałem, że szyfr będzie lepszy.

Byłem, zwyciężyłem, skreśliłem. Jak na południe to takiej frekwencji w moim lokalu wyborczym dawno nie było.

A jak się sprawdza frekwencję w lokalu?

:gogosiek

Mając znajomego w komisji można poprosić, żeby policzył ile osób wzięło karty do głosowania.

Można się nająć do obsługi informatycznej (jak na przykład ja) i wtedy się dostaje od przewodniczącego komisji dane o frekwencji o 12 i o 17, bo trzeba je wpisać do systemu.

Można trafić na lokal, w którym IPSOS robi badanie (jak na przykład w mojej komisji) i zapytać ankietera jaka jest frekwencja.

No i można siąść na stołeczku przy wejściu do lokalu i liczyć wchodzących (można się pomylić, bo niektórzy chodzą z osobami towarzyszącymi, które nie głosują).

:k0curek

Byłam, w lokalu pustki bo msza w pobliskim kościele kończyła się za kwadrans dopiero i fala ludzi dopiero miała nadpłynąć.
Z mojej klatki schodowej do 11.30 było mniej niż 1/3 (ach to nieudolne chowanie listy głosujących...).

W końcu jakaś odmiana na fejsiku. Zamiast zdjęć grzybów zdjęcia sprzed komisji. :P

Dzień zaliczony
Własny długopis był Komisja mieszana i podejrzana

Dopiero sobie pójdę, ale Warszawa i tak wygrała już teraz i nic lepszego się już nie wydarzy

https://warszawa.onet.pl/wybory-parlamentarne-2019-w-jednej-z-warszawskich-komisji-na-wyborce-spadlo-godlo/st335j1

Byłem, skreśliłem. Z karty skręciłem coś na kształt blanta, jak wrzucałem, to młodzi zacieszali.

Młodzi zawsze zacieszają jak starym zaczyna walić

Moje dzieci wyżyły się na karcie głosowania do Senatu, bo kandydatów było dwóch a wybór żaden

Chyba po raz pierwszy czekałem na możliwość wejścia za kotarę, ruch całkiem spory

U mnie - w przeciwieństwie do wyborów do EU - kompletna pustka w lokalu wyborczym, ale urna zapełniona w 1/3.

Mi karty do głosowania dawała fioletowo-włosa dziewoja w wieku ok. 18 - 19 lat, ubrana w koszulkę NSYNC. Skąd ona znała taki oldskulowy zespół?

O 17 było już 45%. W 2015 tylko 40%

zialena82 No nie? Starość

:k0curek gdzie podają frekwencję na godz. 17?

:jabba_the_hutt

To w mojej komisji

Tak w ogóle nie wiem dlaczego PKW zajmuje około 1,5 godz, żeby podać dane o frekwencji.

Operatorzy mają pół godziny na wysłanie danych, ale w praktyce robią to w ciągu pierwszych kilku minut, czyli myślę, że dane ze wszystkich komisji są już na serwerze centralnym. Czyli można by podać te dane, najlepiej wrzucając je na stronę internetową. Nawet jeśli brakowałoby danych z jakichś obwodów (przypadki chodzą po ludziach, komuś nawalił internet, ktoś dostał akurat rozwolnienia itp), to odchylenia byłyby znikome i zupełnie nieznaczące. Nie zapominajmy, że dane o frekwencji są jedynie ciekawostką niemającą znaczenia dla wyników wyborów.

Ale u nas musi się odbyć wielka celebra, PKW musi zasiąść w komplecie za stołem i z namaszczeniem odczytać wyniki.

Właśnie wróciłam do domu. Głos oddany, w komisji nikogo nie znałam ale raczej same młode osoby były.
A i też miałam swój długopis.

Byłam po 13, urna była dosyć wypełniona, co trochę martwi, bo głosuję w świętokrzyskiem