ad. "a poza tym jest to wypowiedź mojego szefa" zabawne, że Gliński domyślnie uważa za swojego szefa Kaczyńskiego, a nie premiera. I jednocześnie przerażające, że nikt już nie zwraca nawet na to uwagi, że Minister Kultury uważa, że odpowiada głównie przed szefem partii do której należy. W tego typu tekście, powinno to być ośmieszone.
A ja tam Glińskiemu współczuję. Powiedział że przeczyta książki Tokarczuk, same Księgi Jakubowe to jakieś 1000 stron, będzie ciężko jak się nie czytało od czasu studiów.
--
Od narzekania boli głowa i rozwolnienie gwarantowane!
A tak prawił w wywiadzie: „Powstają nowe kanały i nowe elity. To zajmie jeszcze trochę czasu, tak jak potrwa przekształcanie instytucji. Kluczowy będzie wynik najbliższych wyborów. (...) Jeśli je wygramy, wtedy dopiero utrwali się prawdziwa, kulturalna i społeczna demokracja w Polsce. Dotychczasowe elity III RP ulepione zostały z bardzo różnego materiału. I jeżeli chodzi o rodowody, i jeżeli chodzi o interesy. Myśmy ten układ naruszyli, przychodząc 'znikąd', nie mając wcześniej żadnych prawie instytucji. W tych starych elitach często są ludzie jakoś dziwnie ślepi na Polskę, którzy dalej żyją w potwornej izolacji od większości społeczeństwa” („Do Rzeczy”, 30 września - 6 października).
Przychodząc "znikąd" - tja, z nieba spadli, cali na biało
A mnie gnębi co innego: dlaczego co dwa dni słyszę interpretację tego, co powiedział ktoś inny ? przyznaję, jak mój syn miał roczek to musiałem tłumaczyć, co mówi ludziom którzy z nim nie przebywali na stałe. Ale jak miał dwa lata to potrafił już sam się wypowiedzieć w swoim imieniu. I na razie mu to zostało (przyznaję, że znikło u mojej mamy, ale ona dobiega dziewięćdziesiątki i jakiś niemiec jej wszystko chowa) ;>