Szukaj Pokaż menu
Witaj nieznajomy(a) zaloguj się lub dołącz do nas
…NIECODZIENNIK SATYRYCZNO-PROWOKUJĄCY

Servin
Servin - Klopsik · 4 lat temu

--
A na HaPe to jeszcze tylko nasrać na środku.

czary_mary
czary_mary - Superbojownik · 4 lat temu

Hołd watykański.



--
Pobiliśmy stalinowców, pobijemy i pisowców.

Hej, a może by tak wstawić swoje zdjęcie? To łatwe proste i szybkie. Poczujesz się bardziej jak u siebie.
akozakie - Superbojownik · 4 lat temu
Tia, widziałem to już tu i ówdzie. Dramat, taaa... Oburzenie wielkie. Ludzie, czy Wyście to w ogóle do licha czytali? Tak od a do z? Czy po prostu jak zawsze, nagłówek, streszczenie, itd, jak prawdziwi internet natives z pięciosekundowym skupieniem uwagi?

Ja się wstępnie oburzyłem, więc... nie komentowałem, tylko przeczytałem. No i jak jestem zdeklarowanym ateistą i antykonkordatowcem, tak nie widzę w tym dokumencie nic szczególnie godnego oburzenia. Wiele nie jest tak, jak bym chciał, ale takie mamy obowiązujące prawo, i to od dawna. Dokument wyjaśnia prokuratorom jasno - "zgodnie z przepisami, wypada najpierw poprosić, bo autonomia, itd. Jak odmówią, ale faktycznie trzeba, to przejąć w trybie 217 jak najbardziej można, kiedy dowody są niezastępowalne, albo jest uzasadnienie - wtedy lepiej, żeby było solidne. I żeby nie było - to dotyczy wszelkich kościołów/wspólnot, nie tylko katolickiego! W szczególności prawosławni, ewangelicy i żydzi mają odpowiednie ustawy. No i informujcie centralę, jak to idzie, jest współpraca, czy trzeba się siłować."

Jak dla mnie dokument jest spoko. Przepisy, do których się odwołuje, dużo mniej - zamiast państwa świeckiego w sensie dosłownym, mamy świeckie w sensie "bogu co boskie, cesarzowi co cesarskie". Aż się zdziwiłem - po tej władzy spodziewałem się czegoś w stylu "grzecznie prosić, jak odmówią, wyciszać, i sza!" A tu mamy dokument, który w sumie sensownie interpretuje zapisy prawa i mówi mniej więcej "sprawa jest delikatna, więc grzecznie, ale jakby co, pamiętajcie, że się da mocniej - tylko miejcie gotowe porządne uzasadnienie, żeby chryi nie było".

Ale swoją drogą - czyżby czuli, że im się pod tyłkiem pali? Bo o ile dokument jest ok, to ukrywanie i wypieranie się go było imponująco durne, i sugeruje, że są wytyczne, żeby o stosunkach z kościołem poza ogólnikową strefą "wartości" nie mówić w ogóle. Co, statystyki dominicantes/communicantes zaczynają docierać do świadomości?
Aby pisać na forum zaloguj się lub zarejestruj