Z okazji dzisiejszej rocznicy przeglądałem domowe archiwum i przypomniała mi się przygoda z tym świstkiem papieru
Prowadziłem zajęcia dla dorosłych i coś mnie podkusiło żeby to pokazać. Z tego druku, pamiątki z czasów minionych wynika, że Lech Kaczyński nie był żadnym doradcą Międzyzakładowego Komitetu Strajkowego w sierpniu '80, jak to usiłował nam wmówić pewien jego bliski krewny.
Na sali (statystycznie tak musiało być) trafiła się jedna PiSiorowata i wrzasnęła natychmiast: - A niech pan pokaże tę drugą ulotkę, na której ON JEST!!!
Informacji, że żadnej "drugiej" nie było i nie ma - oczywiście nie przyjęła. Uwagi metodologicznej, że jeśli twierdzi, iż jakaś "druga" jest to ONA a nie JA jest zobowiązana mi ją pokazać - też nie uwzględniła.
Efekt jest taki, że ja pokazując oryginalne pamiątki z tamtych czasów fałszuję historię, zaś ona nie podpierając się żadnym możliwym do weryfikacji argumentem - mówi prawdę, całą prawdę i tylko prawdę.
Weteranom tamtych wydarzeń powinno się dziś zadawać obowiązkowo pytanie: - Warto było
Prowadziłem zajęcia dla dorosłych i coś mnie podkusiło żeby to pokazać. Z tego druku, pamiątki z czasów minionych wynika, że Lech Kaczyński nie był żadnym doradcą Międzyzakładowego Komitetu Strajkowego w sierpniu '80, jak to usiłował nam wmówić pewien jego bliski krewny.
Na sali (statystycznie tak musiało być) trafiła się jedna PiSiorowata i wrzasnęła natychmiast: - A niech pan pokaże tę drugą ulotkę, na której ON JEST!!!
Informacji, że żadnej "drugiej" nie było i nie ma - oczywiście nie przyjęła. Uwagi metodologicznej, że jeśli twierdzi, iż jakaś "druga" jest to ONA a nie JA jest zobowiązana mi ją pokazać - też nie uwzględniła.
Efekt jest taki, że ja pokazując oryginalne pamiątki z tamtych czasów fałszuję historię, zaś ona nie podpierając się żadnym możliwym do weryfikacji argumentem - mówi prawdę, całą prawdę i tylko prawdę.
Weteranom tamtych wydarzeń powinno się dziś zadawać obowiązkowo pytanie: - Warto było
--
Podpisz=pomóż! https://ratujmyhematologie.pl/