Garden of the Gods to takie rekreacyjne tereny w południowym Illinois - pokazują one, że w tym stanie bywa coś innego niż pola kukurydzy i Chicago
Ale ja w sumie nie dla tych kilku widoczków turlałem się ponad 500 km od domu... ja tu przyjechałem po kamjenie
Okolica byla kiedyś światowym centrum fluorytów, dzisiaj Illinois jest liczącym się producentem
Np. miasteczko Rosiclare leżace nad rzeką Ohio było "stolicą" fluorytu w USA... dopóki nie pojawił się tańszy z Chin
Mnie interesują kryształy fluorytu. Jest kopalnia... co prawda węgla, ale wiadomo - na hałdzie można znależć różne cuda
Próba wbicia boczną drogą nie powiodła się - wystraszyłem się tego bajorka, jipek też się wystraszył
W trakcie poszukiwania innego wjazdu znalazłem jakiś poboczny kamieniołom
... i na dodatek wpuścili mnie do niego
Wydłubało się dość fajną żyłę - fluoryt na kalcycie
W ustronnym miejscu zmniejszyło się rozmiar okazu - do rozsądnego
Później przyszła burza, duża burza...
Zaraz, zaraz, taka burza na pewno wymyła na wierzch fluoryty w starej, zarośniętej, nieczynnej kopalni Minerva - znanego miejsca dla łowców fluorytów...
Pojechałem tam o świcie, tak na wszelki wypadek coby być pierwszy, jakby co
Po takiej ulewie fluoryty w tym miejscu zbiera się z ziemi jak orzechy - młotek jako strzałka pokazuje leżący minerał.
Pozbierałem co było do pozbierania...
... sam zacząłem się zbierać stamtąd, w tym momencie przyjechały trzy pojazdy, wyskoczyło 6 ludzi z młotkami i wiaderkami. Staneliśmy naprzeciwko siebie bez słowa, przypomniała mi się słynna scena z tego filmu
https://www.youtube.com/watch?v=mM_NGsHUhAY
W końcu jeden z grupy zapytał :
- wszystko wyzbierałeś ?
- coooś taaam zostawiiiiiłem... - odpowiedziałem zmanierowanym głosem.
Po cmokach i zachwytach nad moimi okazami ludzie poszli zbierać pozostałości
Łupy z wycieczki po obróbce
Fluoryt w tej okolicy występuje najczęściej w barwach żółtej i takiej purpurowofioletowej. Ten kamyk lubię szczególnie - ma oba kolory
To tyle na dzisiaj, na koniec ciekawostka - zjawisko fluorescencji zawdzięcza nazwę właśnie temu minerałowi. Fluoryt pięknie świeci w promieniowaniu UV
Ale ja w sumie nie dla tych kilku widoczków turlałem się ponad 500 km od domu... ja tu przyjechałem po kamjenie
Okolica byla kiedyś światowym centrum fluorytów, dzisiaj Illinois jest liczącym się producentem
Np. miasteczko Rosiclare leżace nad rzeką Ohio było "stolicą" fluorytu w USA... dopóki nie pojawił się tańszy z Chin
Mnie interesują kryształy fluorytu. Jest kopalnia... co prawda węgla, ale wiadomo - na hałdzie można znależć różne cuda
Próba wbicia boczną drogą nie powiodła się - wystraszyłem się tego bajorka, jipek też się wystraszył
W trakcie poszukiwania innego wjazdu znalazłem jakiś poboczny kamieniołom
... i na dodatek wpuścili mnie do niego
Wydłubało się dość fajną żyłę - fluoryt na kalcycie
W ustronnym miejscu zmniejszyło się rozmiar okazu - do rozsądnego
Później przyszła burza, duża burza...
Zaraz, zaraz, taka burza na pewno wymyła na wierzch fluoryty w starej, zarośniętej, nieczynnej kopalni Minerva - znanego miejsca dla łowców fluorytów...
Pojechałem tam o świcie, tak na wszelki wypadek coby być pierwszy, jakby co
Po takiej ulewie fluoryty w tym miejscu zbiera się z ziemi jak orzechy - młotek jako strzałka pokazuje leżący minerał.
Pozbierałem co było do pozbierania...
... sam zacząłem się zbierać stamtąd, w tym momencie przyjechały trzy pojazdy, wyskoczyło 6 ludzi z młotkami i wiaderkami. Staneliśmy naprzeciwko siebie bez słowa, przypomniała mi się słynna scena z tego filmu
https://www.youtube.com/watch?v=mM_NGsHUhAY
W końcu jeden z grupy zapytał :
- wszystko wyzbierałeś ?
- coooś taaam zostawiiiiiłem... - odpowiedziałem zmanierowanym głosem.
Po cmokach i zachwytach nad moimi okazami ludzie poszli zbierać pozostałości
Łupy z wycieczki po obróbce
Fluoryt w tej okolicy występuje najczęściej w barwach żółtej i takiej purpurowofioletowej. Ten kamyk lubię szczególnie - ma oba kolory
To tyle na dzisiaj, na koniec ciekawostka - zjawisko fluorescencji zawdzięcza nazwę właśnie temu minerałowi. Fluoryt pięknie świeci w promieniowaniu UV
--
Booo :)