Szukaj Pokaż menu
Witaj nieznajomy(a) zaloguj się lub dołącz do nas
…NIECODZIENNIK SATYRYCZNO-PROWOKUJĄCY

Forum > Hyde Park V > Ile kosztuje własne bezpieczeństwo
salival
salival - Little Princess · 4 lat temu
Ot takie rozmyślanie. Mam kolegę w pracy. Jest naprawdę pazerny. Jeździmy co weekend do centrum wspinaczkowego, nigdy na paliwo się nie dorzucił, szuka zawsze gdzie taniej, więc woli wynajmować buty w centrum niż kupić własne (co dziwne, bo 3 funty za każdym razem płaci, a za jednym razem wydałby 70-80 na sensowne entry level), używać mojej magnezji itd. No nieważne. To taki gość, co wszystko lubi mieć podane na tacy. Mogę z tym żyć, bo w sumie partnerem do wspinaczki nie jest złym (aczkolwiek dwie nowe osoby wstąpiły w nasze szeregi, więc kolega może się zdewaluować szybko).

Następny weekend potrzebujemy własnego sprzętu i będzie trochę bardziej na wysokości ( może jakieś 11-17m ). Zwykły top-roping, niby nic wielkiego. Chciałem go zabrać na zakupy do sklepu, który ma wszystko co potrzebne, firm którym można ufać jak Petzl czy Black Diamond, gdzie dane sprzętu są podane, niezbędne certyfikaty widoczne. Nie, on chce taniej.

Dobra, no to lokalny Decathlon. Trochę tego mają, ale głównie sprzedawane przez markę Simond. Kupuje karabinki. Wielka kartka A4 z informacją, by zwrócić wadliwe produkty ( product recall ). Na niej właśnie te karabinki. Instrukcja jak sprawdzić, czy nie jest wadliwy i jeśli jest NIE UŻYWAĆ, NIE KUPOWAĆ, a jak się kupiło to zwrócić. Kolega bez zastanawiania się bierze je, nawet nie sprawdza, bo i po co. Ważne, że tanie

Zdecydował się kupić linę. Statyczną, bo 3x tańsza. Ok, może nie wiedzieć jaka jest różnica i która do czego służy, ale po to tam jestem, by mu powiedzieć. Nie działa. Cena znaczy więcej i na pewno będzie ok. Uff... udało się przetłumaczyć. Sięga po właściwą, prawie... bo stworzoną do "indoor climbing", tańsza jakieś 15 funtów od tej właściwej (ceny Simond nie są wysokie), ale mieć 15 funtów, a nie mieć... Znów tłumaczenie, że lina ta jest do innych obciążeń, że w centrum wspinaczkowym to będzie nieco inaczej na ich ścianie, prawdopodobieństwo odpadnięcia od ściany mniejsze itd. Przekonałem. Wziął właściwą, zaledwie 80 funtów (ale w przypadku tej liny spotkałem się z naprawdę dobrymi opiniami doświadczonych wspinaczy).

Wybieramy mu uprząż. Jest ich kilka, ale nie chce mu się mierzyć. Przekonałem go, by jednak sprawdził co kupuje i PRZECZYTAŁ do czego się nadaje, jakie obciążenia znosi, bo jak j**nie z wysokości i się uprząż zerwie, to będę miał jednego pasażera mnie w samochodzie Nie każda uprząż nada się do tego, co będziemy robić.

Miał jeszcze kupić belay device, ale ostrożnie się spytał, czy ja aby nie mam mu pożyczyć (dobry guided ATC to nie jest majątek, mam ale nie dam ). To samo karabinki i reszta ekwipunku, który zwyczajnie ma swoją żywotność. Inna sprawa, że gdyby nie był takim sknerą i pokazał, że mu zależy, to pewnie sam bym zaproponował, że na razie może skorzystać z moich zabawek.

Butów kupić nie chce, mimo że próbował użyć zwykłych na skale i doświadczył tego, jak niestabilnie i ślisko może być. Spodziewam się, że tych upadków zaliczy trochę właśnie przez to. Tym bardziej lepiej zainwestować w sprzęt.

Gość stawia na szalę swoje zdrowie, a nawet życie. Rwie się do tego, by na skałę wskoczyć, ale zero wyobraźni i jakiegoś myślenia, że sprzęt ma prawo zawieść.

No i zastanawiam się, czy pozwolić mu mnie ubezpieczać Raz, że nie bardzo ufam jego osprzętowi, a dwa że jemu też nie bardzo ufam. Jeśli tak tanio ceni swoje życie, to tym bardziej moje będzie na wyprzedaży

Niby narzek, ale nie narzek. Takie rozmyślanie. Długi weekend idzie


--

Djbanan
Jesteś mi winny 2 minuty życia.

--

salival
salival - Little Princess · 4 lat temu
:djbanan no nie bardzo. Pierwsze zdanie powinno dać do myślenia i mogłeś ratować się ucieczką

--

Kuba_74
Kuba_74 - Superbojownik · 4 lat temu
:salival ja bym nie ufał, dobry i bezpieczny sprzęt to podstawa. Wolę wydać nawet 100 funtów więcej na własne bezpieczeństwo.

Odetnij go, bo Cię pociągnie za sobą

--
Nawet minimalna wiedza w rękach idiotów jest bardziej niebezpieczna niż całkowita niewiedza w rękach ludzi inteligentnych.

Colinek_szczecin
:salival moze chce sie Ciebie pozbyc i zagarnac sprzet?

--
All that's left are me & the other pissed-off cockroach motherfuckers.

I_drink_and_I_know_things
Kolega z Krakowa czy Poznania?

--
A Lannister always pays his debts

salival
salival - Little Princess · 4 lat temu
:i_drink_and_i_know_things z Portugalii

:colinek_szczecin to byłoby dosyć trudne do zrealizowania. No i bardziej to moja żona miałaby podstawy, by jej się lina wymskła, bo ubezpieczenie na życie małe nie jest

:kuba_74 za jakieś 300 funtów można kupić solidny sprzęt entry level, na którym można polegać. Na jeden raz to nie są jakieś wielkie pieniądze. W tym przypadku główna oszczędność to lina, bo może kosztować sporo. Ta od Simond zaskakująco dobrze się sprawdza za tę cenę.

W zeszły weekend miałem inną sytuację, bo kolega miał mnie ubezpieczać w czasie wspinaczki bez zabezpieczeń (wysokości do 5-7 metrów), miał być spotterem. Wspinam się, dochodzę do przewieszki (tak się overhang nazywa?) i czuję, że może być niewesoło. Patrzę w dół a tam... ziemia, kamienie i wszystko tylko nie kolega, który powinien nakierować maty do upadku i w razie czego pilnować bym głową w nic nie przypieprzył. A gdzie kolega? Poszedł sam się wspinać w inne miejsce Przywołałem innego gościa, który był w pobliżu i zabezpieczył upadek. No i to był pierwszy raz, gdy kolega dostał zjebkę
Ostatnio edytowany: 2019-08-22 16:18:06

--

liver_sausage88
liver_sausage88 - Om nom nom nom · 4 lat temu
Takie pytanie z głupia frant: musicie się kolegować? Ja na drugi wyjazd bez zrzutki na wachę już bym nie zabrał, są pewne zasady. Nianczyc obcego gościa też bym nie miał ochoty a z tego co piszesz to uparty jak osioł
Chyba że poza takimi momentami to dobry kumpel, to tym bardziej jakaś szczera rozmowa by się przydała ;)

salival
salival - Little Princess · 4 lat temu
:liver_sausage88 to dobre pytanie. W sumie to nie jest zły kumpel. A uparty rzeczywiście Tylko jakby nie patrzeć, do tej pory jedyny kumpel, bo ja nie jestem zbyt otwarty na kumplowanie się. Rozmowa rzeczywiście może się przydać, bo czasami takie zachowanie drażni. Nie chcę od razu skreślać tej znajomości, może coś z niego będzie? Np. mokra plama

--

kashpir
kashpir - Superbojownik · 4 lat temu
Lina za pięć stów?
"Mój stary to fanatyk skałek. Pół mieszkania zajebane linami, najgorsze"

--
Co tydzień te same cele: przeżyć do piątku, nie umrzeć do poniedziałku.

liver_sausage88
liver_sausage88 - Om nom nom nom · 4 lat temu
:salival aa kumpel od hobby, to trochę lipa bo lepszy taki niż samemu coś robić. Znam ten ból ;)

Hej, a może by tak wstawić swoje zdjęcie? To łatwe proste i szybkie. Poczujesz się bardziej jak u siebie.
Daj ogłoszenie, że szukasz kumpla do wspinaczek, oferujesz darmowe dojazdy i dobrą zabawę. Będziesz przebierał w ofertach, a tego typka się pozbędziesz. A tak na serio to nie wiem nad czym Ty się jeszcze zastanawiasz - jeżeli widzisz na własne oczy jak się koleś zachowuje w SKLEPIE i co kupuje to chyba nie liczysz na jego roztropne zachowanie na ścianie?

Hej, a może by tak wstawić swoje zdjęcie? To łatwe proste i szybkie. Poczujesz się bardziej jak u siebie.
Gibss - Superbojownik · 4 lat temu
zamiast rozmyslac, wystarczy powiedziec mu zwykle staropolskie- spierdalaj ;)

ben1edicto
ben1edicto - Superbojownik · 4 lat temu
:gibss i jest to tak w Europie znane, że faktycznie może zrozumieć

--

salival
salival - Little Princess · 4 lat temu
:gibss czasami mam ochotę Z drugiej strony mam nadzieję, że jeszcze spoważnieje, bo trochę czasu na tych ścianach spędziliśmy ;) Inna sprawa, że może go wygryźć dziewczyna, która niedawno do nas dołączyła i ona ma o wiele zdrowsze podejście do tematu, ale poziom jeszcze nie ten. Zobaczę jak będzie w niedzielę, potem jakieś decyzje będę pewnie musiał podjąć.

--

happy
happy - Wredziocha · 4 lat temu
Własne bezpieczeństwo :salivala kosztuje kilka ostrych słów do #portugalczyka
Nmzc

--
Maybe my soulmate died, I don't know... Maybe I don't have a soul ♡

Hej, a może by tak wstawić swoje zdjęcie? To łatwe proste i szybkie. Poczujesz się bardziej jak u siebie.
Gibss - Superbojownik · 4 lat temu
:salival najprostsze rozwiazania za najlepsze. Podobnie jak pierwsze wrazenie przy poznawaniu nowych ludzi.

salival
salival - Little Princess · 4 lat temu
Łodżizas Kumpel już dziś jest ekspertem i rozważa jakby tu samemu się asekurować ( self-belay ) Ale chyba wybiłem mu to z głowy. Na stronę go wziąłem. Dialog coś w tym stylu:

- Dobrze byś chociaż podstawy znał.
- Ale przecież znam już podstawy.
- Ok, przeszedłeś jeden dwugodzinny kurs, właśnie przemianowałeś ATC na ATP, zresztą nawet nie masz jeszcze żadnego urządzenia belay, nie wiesz dlaczego kupiłeś linę 10mm średnicy, nie masz pojęcia o standardach bezpieczeństwa UIAA, nie widzisz różnicy między liną statyczną, a dynamiczną, już planujesz zjechać na linie, która do tego nie służy, w dodatku w miejscu w którym będziemy jest to surowo zabronione i powinniśmy się do tego stosować, nie umiesz uwiązać liny bezpośrednio do uprzęży, nie zajrzałeś do żadnej instrukcji dołączonej do sprzętu, który kupiłeś, a w link do strony, który w pigułce odświeży ci wiedzę z poprzedniej sesji nawet nie kliknąłeś, to jakie podstawy znasz, bo tych które wymieniłem na pewno nie? Jeśli chcesz ryzykować i zrobić coś głupiego, to powiedz mi o tym teraz, bo nie chcę spędzić niedzieli wzywając ambulans do mokrej plamy na ziemi.
- [cisza i zaczerwienienie]...

Jeszcze co do głupich pomysłów, co można z liną zrobić wspomniałem, że lina to "safety equipment not climbing equipment". Ma go uratować jeśli spadnie, a nie wspinać się po niej. Do wspinaczki jest skała, a nie lina. Uff.... Trochę ostrzejszych słów użyłem, ale przytaczać nie będę.

Po tym zaczął mówić sensowniej, może coś z niego będzie. Prawie rok partnerowaliśmy się w bulderowni, więc nie chcę od razu mu powiedzieć by sp**lał, ale pierwsze oznaki ryzykanctwa i to będzie ostatnia sesja wspólna.

Druga strona medalu, czyli koleżanka, która przygotowuje się w domu, jutro zabieram ją na zakupy, mam pomóc jej wybrać WŁAŚCIWY sprzęt i nawet planuje w kask się zaopatrzyć. Więc może go koleżanka wygryźć. W dodatku koleżanka wciągnęła moją żonę ( na razie tylko belay, bo z racji czekania na operację usunięcia kamienia z nerki wspinaczka jej odpada ) więc mogą być pewne zmiany w naszych szeregach i pewne parówki mogą zniknąć 

Ostatnio edytowany: 2019-08-23 12:43:00

--

salival
salival - Little Princess · 4 lat temu
Zapmniałbym, tym razem dołoży się do paliwa To zaledwie 100km w jedną stronę, ale z dodatkowym obciążeniem zużycie paliwa znacznie wzrosło (crash pady na dachu zwiększyły opór powietrza), więc odpowiada mi

--

salival
salival - Little Princess · 4 lat temu
Drobny update jak niedziela się udała

Wyprawa się odbyła. Za paliwo osoby zainteresowane się dorzuciły. Było super, ale jednak zgrzyty związane ze wspomnianym kolegą się zdarzyły:

- pierwsze 15 minut - krew, nie wiem jak to możliwe, by zranić sobie plecy będąc zwróconym do ściany, ale jednak to możliwe

- Kolega spieszył się, by zainstalować linę. Sam leci, bo chce się jak najszybciej wspinać. Ok, nie winię za to, ale gdybym k**wa nie sprawdził krabów...

1) Odchodzimy już od punktu asekuracyjnego i coś mnie tknęło, by jeszcze raz sprawdzić kraba. Wiem, że wcześniej był zamknięty, ale kumpel się w niego wpiął dla bezpieczeństwa, gdy zrzucał linę. Sprawdzam, karabinek otwarty

2) To wyżej zapewne uszłoby na sucho, ale inny błąd mógł kosztować więcej. Wpiął kraba do punktu asekuracyjnego, tak przynajmniej myślał. Wpiął odwrotnie, w złe miejsce i w dodatku tak, że nie było tam żadnego luzu - na sztywno, a siły jakie by tam się pojawiły, gdyby ktoś zaczął spadać mogłyby rozerwać kraba. Kumpel chciał po przypięciu zacząć się wspinać. Zapytałem, czy widzi co jest nie tak z tą asekuracją. Nie widział. Poprawiłem, by było poprawnie. Jakby się ten karabinek rozerwał, to łoszku*wa

3) Jestem na asekuracji na dole, kumpel postanawia opuścić się na dół i chyba zapomniał, jak duża różnica wagi jest między nami. Mogę go asekurować, ale jeśli będzie bawił się w Tarzana na skale to zwyczajnie lina pociągnie mnie do przodu. Tak się też stało. Udało mi się zatrzymać na pobliskim głazie i gdybym nie użył GriGri (belay z automatycznym hamowaniem), to możliwe, że by zwyczajnie spadł, bo nie miałbym szans go utrzymać. Dopiero po tym nauczył się schodzić po skale, aby belayer miał jakąkolwiek szansę go utrzymać (najcięższy osobnik tego dnia).

W każdym razie, przyznam że chociaż lekcję z tego jakąś wyciągnął, bo te numery zdarzyły się jedynie na początku, a przez kolejne godziny wszystko szło gładko. Najbardziej jednak przeraża mnie punkt 2 Zjebkę za to dostał nie tylko odemnie
Ostatnio edytowany: 2019-08-28 13:09:36

--

poradnia
poradnia - Dziunia gównoburzanka · 4 lat temu
...się tak zastanawiam, w którym odcinku tych pasjonujących rozważań napiszesz o rozbitej o podnóża skały mordzie, tudzież innym nieszczęściu z udziałem trefnego koleżki, i czy na przykład, twoją nagłą nieobecność na forumku będzie można uznać za jego sukces w dążeniach do zastosowania autorskich rozwiązań w sportach wyczynowym.

salival
salival - Little Princess · 4 lat temu
:poradnia pod tym względem nie jest źle. Nikt z nas po tych numerach nie daje się mu asekurować. Każdy punkt asekuracyjny sprawdzany jest przez kolejną osobę. Koleżanka opanowała asekurację na ziemi tak perfekcyjnie, że można dosłownie zrelaksować się przy kawce, gdy ona obsługuje belay. Poza tym ma więcej wyobraźni. Asekurujemy się więc nawzajem. Ona nie robi nic durnego na skale i komunikuje się poprawnie, więc w razie czego osoba ma ziemi jest gotowa na przyjęcie upadku (nie cierpię jak ktoś wspina się po cichu, bez informowania, że chce więcej liny czy ostrzegania, że może stracić przyczepność). Moja żona też się powoli uczy tego fachu, ale z przyczyn medycznych nie może sobie pozwolić na zbyt wiele. Koledze raczej nie odmówię kolejnych wyjazdów, ale spodziewam się, że to on skończy marnie jak nie zacznie myśleć. W każdym razie dotarło chyba do niego, że zwyczajnie nikt mu nie ufa i właściwie jest zdany na siebie jeśli czegoś nie zmieni. Chcę ich wprowadzić powoli w świat lead climbing i tutaj kolega może odpaść na dobre, bo zaufanie do partnera to podstawa. Na razie TRing jest ok, bo pozostawia bardzo mało miejsca na błąd.

--
Forum > Hyde Park V > Ile kosztuje własne bezpieczeństwo
Aby pisać na forum zaloguj się lub zarejestruj