:kashpir to może w blokach, bo wiem, że są osoby deklarujące segregację a olewają to na maksa, bo taniej. Domkowi mają nieco gorzej. Segreguję, mam gdzie trzymać worki, bo odbiór segregowanych raz w miesiącu. Zmieszane wystawiam raz na dwa trzy miesiące, chyba, że sezon grzewczy jest to raz na miesiąc, raz na dwa tygodnie, popiołu nie wolno sobie wysypać, ale spoko. Do zmieszanych, czy jak kto woli pozostałych odpadów po segregacji potrafią się panowie przyczepić, fakt, wystawiam kosz albo wieczorem, albo rano, odbiór zależy jak panom się trasa ułoży. Czemu piszę, że potrafią się przyczepić, ano temu, że kartka w skrzynce, że warunkowo odebrano śmieci pomimo nieodpowiedniej segregacji i odsyłają do swojej firmy lub do Urzędu, bliżej do urzędu, bo przy okazji zobaczę sobie zdjęcie kosza i przyczyny kartki, na wierzchu 3 szklane butelki, a w zasadzie 3 małpki, tłumaczę się Pani, że nie moje, Pani rozumie, ale dostali zdjęcie, no to co mam pilnować kosza całą noc albo jak wystawię do odbioru? Przy kolejnej kartce znowu ta sama droga, tym razem 2 małpki, dzwonię do Urzędu, wyjaśniam znowu, że ktoś podrzucił, odnotowane, jak się okazuje Panowie z firmy czepiali się nie tylko mnie i jak czepiali się jednego rejonu to przeważnie obrywało się większej liczbie mieszkańców.
Rządzący dobrze robią, segregacja jest słuszna, ale debilny brak zabezpieczenia sortowni jest karygodny, ale jakoś to będzie a debile niech płacą, a co tam.