:gogosiek ja nie piszę tylko o pedofilii w ujęciu psychologicznym
Wg. badań wśród takich czynów ok 25% jest popełnianych przez pedofilii w takim ujęciu. Reszta to często inne zaburzenia, niekoniecznie objawiająca się pociągiem do niedojrzałego ciała. I takie zaburzenia często da się sukcesywnie leczyć. Ale aby to zrobić trzeba rozwinąć system badań, diagnozy i leczenia psychiatrycznego/psychologicznego/farmakologicznego skazanych, zamiast tylko często nędznych prób odizolowania ich od reszty osadzonych, w ramach prób zapewnienia im w miarę spokojnego odsiedzenia wyroku.
W przypadku zaburzeń pedofilii w ujęciu psychologicznym często sami oskarżeni wyrażają się jasno- gdy wyjdą, znowu to zrobią. I tutaj problem można by rozwiązać kastracją farmakologiczną, której część osadzonych chciałaby się poddać, niestety nasze rozwinięte i światłe państwo nie przewiduje takiej możliwości. Zamiast tego woli podwyższyć kary, co tylko odsunie problem ponownego popełnienia przestępstwa w czasie, zamiast problem ten zlikwidować.
Kara śmierci? Fajnie. Zwłaszcza w dzisiejszych czasach, gdzie akcje #metoo mają na celu nakręcenie popularności często nie ofiarom, w czasach gdy jest coraz więcej fałszywych oskarżeń o gwałty, także w przypadku uczniów odnośnie nauczycieli. Możliwość skazania, i pozbawienia życia osoby niewinnej rośnie w takich przypadkach znacznie, i chyba nie chciałbym podlegać pod system prawny, w którym będąc oskarżonym o taki czyn groziłaby mi kara generalna. Oczywiście, inaczej sprawa wygląda w przypadku np. Trynkiewicza, czyli w przypadku wielokrotnych gwałtów i zabójstw.