https://www.youtube.com/watch?v=8rLs6j-z0AI&feature=youtu.be

No cóż, dorasta i staje się stuprocentowym kotem

Ale akcja może się rozwinąć, gdyż Agunia przyniosła swojemu bombelkowi żywą myszkę do zabawy. Więc teraz mama ma w domu dwa koty i mysz


I widać, że młody pilnie się szkoli na okoliczność tej myszy.

https://www.youtube.com/watch?v=UJv5YmReytQ&feature=youtu.be

kolejny nudny odcinek

https://youtu.be/gi-g78MFLL0

A jednak.

Nocne kocie dylematy.
Bo szczerze mówiąc Piegusa wcale nie miało być. A jak się urodził z moją pomocą to już jechała do nas pani weterynarz, żeby go uśpić natychmiast po urodzeniu, bo moja mama nie była w stanie zająć się małym kotem.
To mój brat w ostatniej chwili zadzwonił, bo może ten kotek pomoże mamie wstać.

Bo taką mamy mamę, co kocha zwirze ale niestety swoje lata ma a w lutym doznała samoistnego złamania kręgu. Na początku lekarze podejrzewali szpiczaka. Marzec w szpitalu, kwiecień, maj, czerwiec w domu w łóżku.

Kręg zlepiony, szpiczak wykluczony ale mama nie wstaje. Nie wiemy czy to strach przed bólem czy strach przed kolejnym złamaniem. Lekarze proszą i grożą, że to ostatnia chwila żeby wstać. Żeby się nie bała, bo za chwilę zaczną zrastać się stawy, zanikać mięśnie, skracać ścięgna i pojawią się odleżyny. Zaczęły pojawiać się objawy depresji.

I urodził się ten mały zasraniec.

Do zasrańca mama wstaje, z pomocą chodzika da do miseczki, podniesie się z łóżka żeby rzucić zabawkę. A i weselsza jest jak on do niej leci się miziać albo wścieka się z zabawką i razem śpią. Ale z drugiej strony boję się, że mama się nachyli do niego i znowu coś chrupnie ale już na zawsze.

I nie wiem: szukać dla niego nowego domu? Zostawić w roli rehabilitanta?

W tym tygodniu mama idzie do szpitala. Obiecałam, że wezmę go do siebie na ten czas a mama jakoś tak markotnie zapytała "Ale ty chcesz go komuś dać? Może tu, pani J. nim się przez te dwa tygodnie zajmie".

Nosz kuźwa kot-dylemat.
Trzymajcie żebym wybrała dobrze

Ok to potrzymam kciuki, za dokonanie super słusznej decyzji, i żeby kotkowi było naj... Kto mi będzie mówił co mam robić...

:kosmolot a właściwie... juz ty sam wiesz kto. Przeczytaj jeszcze raz. Tu chodzi o moją mamę, nie o kotka.

Oddaj
Next!

A to przepraszam jeśli zostało to tak odczytane, oczywiście że mama jest ważniejsza niż kot.

:kosmolot brogman, daj spokój

:poradnia brogman, kosmolot, daj spokój.

:krzysio_z_tiktaka nevya, poradnia, brogman, kosmolot, krzysio z tiktaka dajcie spokój.