No wiec w dobie rezygnowania z jednorazowych naczyń i sztućców, pewien szpital w ścisłym centrum Warszawy postanowił pójść w zgoła innym kierunku.
Zrezygnował z talerzy i metalowych sztućców na rzecz plastykowych sztućców, posiłki podawane są w "eleganckich" styropianowych pojemnikach w jakich dostarcza się żarcie na wynos.

Nawet urząd miasta Warszawa rezygnuje z jednorazowych plastików na swoich imprezach na rzecz papierowych i innych ekologicznych materiałów.

Wkurza mnie to że codziennie jest przez taki szpital generowana góra śmieci bo nawet nie ma osobnych pojemników na te pudełka tylko wszystko razem leci do koszy na śmieci.
Szczególnie że kilka lat temu były normalne talerze sztućce i kubki.

Jeżeli jest tu ktoś kto wie do jakiej organizacji to zgłosić albo pracuje w takowej to służę zdjęciami.

Ja bym ich podpierdalał już po wyleczeniu

Były, ale pewnie zajebali

To jest tak samo durne, jak dawanie plastikowych kubeczków do plastikowej butelki wody w pociągach

Zamiast się cieszyć, że jedzenie jeszcze jest, to ten na zastawę stołową narzeka. Ale nie martw się, jest proste rozwiązanie. Kolacji już nie dostaniesz i nie będzie problemu śmieci.


PS: a mówili, wpuszczać tylko w krawatach...

Tak się zastanawiam, bo w sumie tego nie wiem, a tak na szybko nie znalazłam miarodajnych informacji w google. Czy za śmieci niesegregowane nie płaci się przypadkiem więcej dlatego, że potem muszą zostać posegregowane? Bo jeśli tak, to w sumie, jeżeli płacą za nie więcej, to co za różnica?

A odnośnie tych styropianowych talerzyków, to ostatnio na grupie na "teoretycznie tak" na fb, były dyskusje czy styropian nie jest przypadkiem bardziej ekologiczny od papieru. Ale nie wiem do czego ostatecznie doszli, bo strasznie mnie ich admin wnerwia i jego bojówki i tylko tak piąte przez dziesiąte tam zaglądam.

A to niespodzianka, okazuje się, że styropian w Polsce nie wrzuca się do tworzyw sztucznych, ale do odpadów mieszanych, czyli tych do lasu

A jak u was z wiarą w dobrą i fachową sterylizacją naczyń w szpitalach ? O ile banowałbym plastiki wszędzie, to w szpitalu mi jakoś mocno nie przeszkadzają...

:thurgon zmywarka wystarczy by naczynia były sterylne

Przemysl celulozowy tez nie jest zbytnio ekologiczny

:maciek_cherokee o ile obsługa zmywarki myje ręce po wyjściu z kibla...

:maciek_cherokee "zmywarka wystarczy by naczynia były sterylne"

W domu tak, w szpitalu absolutnie nie.

A co za różnica jak podadzą Ci To:

:djbanan dla mnie zadna bo i tak nie jem szpitalnego żarcia

Na zwykłym oddziale to jeszcze, ale na przykład w takim zakaźnym szpitalu, to wolałabym dostawać żarcie z jednorazowej michy

:djbanan lody z chlebem i margaryną???
Ekstremalne podejście do kuchni fusion.

Czy to basen i talerz w jednym?

:djbanan Już to kiedyś gdzieś wrzucałem, ale zawsze mnie rozwala to, czym mojego brata w szpitalu uraczyli:

Jak w tym samym szpitalu kolega z sali (leżeliśmy na izolacji kontaktowej) dostał kolację na zwykłym talerzu to żadna nie chciała zabrać tego talerza przez trzy dni. W tym czasie na 11 sal 9 miało izolację, więc przypuszczam, że chodzi o względy epidemiologiczne.

:jabba_the_hutt playstation 1? Przecież to kurde stare jest.

zialena82 Stare, ale jare Ale niestety padów nie dali do zestawu

A nie możesz się spytać pań, co roznoszą jedzenie o powód podawania w jednorazowych naczyniach? Jakiś powód musi być

W ogóle szpital to ogromny generator góry śmieci

:maciek_cherokee a pacjent niby taki proekologiczny a truje jak cholera

Pacjent uważa, bo siostra przez pomylkę lewatywę zrobi

Powód to pewnie świadczenie usług cateringu przez firmę zewnętrzną. Szkoda tylko środowiska naszego naturalnego... no i czy na pewno z tego steropianku nic do ciepłego żarcia się nie dostanie? Tłuszcze, enzymy, kwasy... nic nie zareaguje? Szczerze wątpię

może tak być, a może też wielu pacjentów skarżyło się na "normalne" naczynia, że nie wiadomo po kim one są i jak są myte i zmienili na jednorazowe. Niech :Maciek się spyta to i zagadka się rozwiąże. Tylko jak wredne baby rozwożą to niech się spyta przy ostatnim obiedzie podczas pobytu

:jabba_the_hutt Strasznie dużo chleba

Ja nie zapomnę mojego jedynego pobytu w szpitalu (gdy złamasem zostałem).

Dzień pierwszy: Przyjęty z SORu na oddział zbyt późno na kolację.

Dzień drugi: przez cały dzień na czczo, bo może mnie na stół wezmą - kolacja dwie kromki chleba pszenne i żytnie, kostka pasztetu z płyty OSB i cztery przezroczyste plasterki ogórka.

Dzień trzeci: przez cały dzień na czczo, bo może mnie na stół wezmą - kolacja dwie kromki chleba pszenne i żytnie, dwa plasterki z bloku szynkowego i cztery przezroczyste plasterki rzodkiewki.

Dzień czwarty: przez cały dzień na czczo, bo może mnie na stół wezmą - kolacja dwie kromki chleba pszenne i żytnie, kostka pasztetu z płyty OSB i cztery przezroczyste plasterki ogórka.

Zróżnicowana dieta

:djbanan ty się tam leczyć poszedłeś, czy nażreć?

Pobyt w szpitalu to wątpliwa przyjemność zwłaszcza jako pacjent, ale... Wersja szpital prywatny, ale z umową NFZ catering, ale talerz ceramika, wersja szpital publiczny nr 1. naczynia ceramiczne, schowane w indywidualnych plastikowych pojemnikach na wzór taki jak wrzucał :jabba_the_hutt i wersja szpital publiczny nr 2 plastikowe talerzyki, gdzie nie wolno ich wyrzucać do kosza, bo... tak zarządziła pani Dyrektor.

:maciek_cherokee skoro szpitalne jedzenie bierze się z cateringu dostarczane w plastikowych/styropianowych pojemnikach to dodatkowe brudzenie ceramicznych/papierowych naczyń chyba będzie jeszcze bardziej antyekologiczne...