Gdyby nie woreczek, w którym kanapka z żółtym serem i pomidorem dusiła się całe wakacje, pleśń zdążyłaby opanować całe miasto. Pleśniowa Godzilla zżarłaby wszystkie fiaty i polonezy, a twój pierwszy składak wciągnęłaby nosem. Gdyby nie torebki śniadaniowe, nie miałbyś na czym się huśtać i gdzie grać w kapsle, bo cały plac zabaw obrósłby czymś, co w dotyku przypomina mech. Ale to nie byłby mech.
Nie zapomnijcie wyciągnąć kanapek z tornistrów.
Nie zapomnijcie wyciągnąć kanapek z tornistrów.
--