Obejrzałem. Bez spojlerów, albo bardzo lekkie spojlery...
Na plus(y)
+++ Hanz Zimmer
+ Brak zbroi scenariuszowej - ujostwo dotyka nawet głównych bohatetów
+/- rola Sansy jest do niej idealnie dobrana - dużo płacze, dużo smarka że nie pamiętam co innego tam robiła. W każdym razie płacz i smarki ratują film przed koncentracją na grze aktorskiej
Na minus(y)
- niektóre postaci nie mogły rozwinąć swojej osobowości
- przesiedziałem całe napisy końcowe w nadziei na urywek kolejnego filmu. Przynajmniej fotel był dla VIPów
- troche fabuła kliszę
- jeden minus spojlerowy więc nie napiszę
Niemniej nie wyszedłem zawiedziony. Gwiezdne Wojny cz. 7 czy 8 to to nie jest