ZŁODZIEJSKI SZCZEP
żyje w Indyach. Liczy ogółem 600 zawodowych złodziei, zaprawianych celowo od dziecka w tym „fachu". Szczep ten dzieli się na drobne partye, pozostające jednak stale ze sobą w kontakcie, nie posiada wcale stałego miejsca zamieszkania, lecz kręci się gromadami w pobliżu miast i wsi, nie zważając wcale na prześladowania policyi i nienawiść ludności. Wszelkie próby poprawienia tego szczepu nie dały żadnego rezultatu.
Wedle niesprawdzonych relacyj nasi miejscowi paskarze mają być „uszlachetnioną" odmianką owych indyjskich złodziei. Uczeni dotrą zapewne do źródła tej koligacyi i wykryją drogi, na których ród ten przedostał się do nas.
AFERA DEFRAUDACYJNA W BANKU KRAJOWYM.
W związku z defraudacyą w Banku krajowym aresztowała wczoraj policya por. Kazimierza Kołodziejczyka. Miało nastąpić także aresztowanie drugiego oficera, ale ten dowiedziawszy się o aresztowaniu Klimasównej — zbiegł
Podczas rewizyj u aresztowanego porucznika Kołodziejczyka znaleziono cenne papiery i tak: dyplom doktorski Uniw. Jag. Z r. 1755 na nazwisko Franciszka Małowieckiego i akt nominacyi biskupa płockiego Noskowskiego z r. 1550. Papiery te pochodzą prawdopodobnie z kradzieży dokonanej w jakiejś bibliotece.
Za zbiegłym oficerem zarządziła policya pościg.
SAMOLOTEM Z PARYŻA DO AFRYKI.
Francuski lotnik porucznik Royet przebył drogę z Paryża do Marokka (3.200 kilometrów) samolotem w ciągu 13 godzin. W Paryżu wsiadł do samolotu o godzinie 5 rano, a do Casablanki przybył tego samego dnia o godzinie 6 wieczorem.
Ilustrowany Kuryer Codzienny, 05-06-1919
100lattemu.pl