Jestem zwolennikiem szczepień, po jakiegoś grzyba wynaleziono te szczepionki i mogą one ułatwić życie.
Ostatnio byłem świadkiem rozmowy "szczepionkowca" i "antyszepionkowca", ale nie takiego nawiedzonego, typu "szalona madka kohająca bombelka" tylko kogoś, kto spokojnie tłumaczył pewne rzeczy.
Ciekawostką dla mnie był fakt, że nikt ze "szczepionkowców" nie potrafił dać żadnych konkretnych argumentów, po za wylewaniem jadu i głupią szyderą.
Żeby nie było, że nie zaznaczyłem, jestem zwolennikiem szczepień, ale nie mając żadnych argumentów wolałem się nie odzywać.

To teraz pytanie do Was, za co tak bardzo nienawidzicie "antyszczepionkowców"? Przecież My, jako ludzie zaszczepieni jesteśmy odporni, a to "antyszczepionkowcy" mają przejeba.e.

A może mamy na forum jakichś antyszczepionkowców, którzy mają sensowne argumenty?

PS. Dla tych, którym podczas zapienienia się mogło to umknąć, jestem zwolennikiem szczepień.

PS 2. :nevya wiem, że jak tekst ma więcej niż 4 zdania to się gubisz i nie czytasz dalej Jestem zwolennikiem szczepień.

Hahaha! Antyvaxer!!

:kuba_74 a słyszałeś o tym, że wirusy i bakterie też się rozwijają? Potrafią mutować. Jak jakaś choroba wróci to szczepionka sprzed 20-30 lat może nie zadziałać.

z urlopu

Do niedawna myślałem, że antyszczepionkowcy to taki sam wesoły trolling jak płaskoziemcy. A tu się dzieje. Jednak debili powinno się jakoś siłowo edukować, albo eliminować.

Dopóki jesteśmy zdrowi to owszem, jesteśmy w miarę bezpieczni. Ale mam trochę empatii dla osób, które nie mogą być zaszczepieni albo ciężko chorych, którzy mogą nie przeżyć odry. No i dla dzieci antyszczepionkowców też mam trochę empatii, bo rodziny się nie wybiera, a one tak nieszczęśliwie trafiły.

:kuba_74 ok, ten argument u antyszczepów pojawia się często, ale uznam, że nie trolujesz tylko szczerze nie wiesz.
Istnieje coś takiego jak odporność zbiorowiskowa (odporność populacyjna, odporność stadna lub odporność grupowa). Nie każdy w społeczeństwie może być zaszczepiony, są ludzie z osłabioną odpornością, ludzie starsi, chorzy, czy dzieci, za młode na pewne szczepienia. U niektórych szczepionka może również nie zadziałać. Im wyższy stopień wyszczepialności w społeczeństwie, tym mniejsza szansa, że wirus, który może się pojawić będzie się rozprzestrzeniał, bo łańcuchy infekcji prawdopodobnie zostaną przerwane, co zatrzymuje lub opóźnia rozprzestrzenianie się choroby.
Poniższy gif ładnie pokazuje to zjawisko:


Jeszcze jakieś pytania/wątpliwości?

:kuba_74 kluczem jest chyba pojęcie zbliżone do pojęcia "masy krytycznej". Jeśli liczba niezaszczepionych przekroczy pewną granicę powrót epidemii różnych chorób jest nieunikniony. I wtedy te epidemie będą zabierać i tych i tych z uwagi na to, że wirusy i bakterie mutują.

O, Colinek to świetnie wytłumaczył.

:gatinha czasami mnie się zdarzy coś mądrego powiedzieć. A z antyszczepami kłócę się z rana do śniadania, poprawia mi to apetyt

:kuba_74 , nie zrobiliście z kolegami eksperymentu w którym robiliście sobie szczepionki i trzech dostało autyzmu? nie zamówiłeś z Pakistanu partii szczepionek i nie widziałeś w jakich warunkach były transportowane? Twój kolega nie jest producentem szczepionek i nie dolewa do nich rtęci bo tak jest taniej?

A tak serio, to najbardziej nawiedzeni są ci, którzy to argumentują. Ja też przerabiałem takie rozmowy, czasami z kolegami, których lubiłem, nie widziałem latami, a później cóż, trochę im się pogorszyło. Dyskutować nie było łatwo, bo taka osoba powoła się na szereg nieprawdziwych argumentów - zmyśli je, poda jednostkowe przykłady prawdziwe lub nieprawdziwe, powoła się na masę wiedzy z memów, na dziwne autorytety, trudno z nimi rozmawiać, jest to poniekąd bezcelowe, bo negują argumenty naukowe, w skrócie dążą do założonej tezy, a podstawą ich logiki jest "wszędzie spisek". Nie dziwię się więc, że nawet jeżeli ktoś jest kompetentny do dyskusji to woli drwić, normalne argumenty będą nakręcać antyszczepionkowca, będzie głośniejszy, będzie coraz więcej gadał. Dodatkowo rzadko się zdarza, że to osoby są tylko antyszczepami, często to współwystępuje z turbolechistanem itp.

Oczywiście zdarza się, że ktoś nie jest kompetentny do normalnej, rzeczowej dyskusji i dlatego zachowują się w ten sposób, nawet nie będąc antyszczepionkowcem, ale wierzą w naukę i wiedzą, że ludzie dają się manipulować. W niektórych temat może wyzwalać nawet agresję, bo faktycznie, zjawisko powoduje pewną bezsilność.

:smiszny85 Nie wszystkie mutują w takim tempie, jak grypa.

"Jestem zwolennikiem szczepień..." zobaczcie jak taki tekst absurdalnie w dzisiejszych czasach wygląda. Przez bandę zidicociałych moronów, człowiek myślący musi deklarować rzeczy oczywiste. Zupełnie niedorzeczna sytuacja.

:kocia_mama jak bedziesz kiedys w ciazy, to tez pewnie "troche"

:poradnia to wcale nie jest takie oczywiste. Oni teraz się bawią w semantykę i twierdza, ze nie są przeciwnikami szczepień, ale są za wolnością wyboru Nawet z TVN sie chcieli sądzić, za nazywanie ich negatywnie antyszczepionkowcami w wyemitowanym kiedyś materiale.

:colinek_szczecin bez urazy, ale zbliżone w semantyce zabiegi stosują brothers, sisters and others by LGBT. Bardzo się nie mylę?

:gibss nie chcę mieć dzieci

:poradnia a co ma piernik do wiatraka? Zaczepki szukasz? Chcesz podyskutować o LGBT to załóż oddzielny watek, tu mowimy o antywackach.

:colinek_szczecin offtopy są na forumku dosyć tradycyjnym zjawiskiem, nie tyle zaczepki szukam, co sprawdzam obecność głosu rozsądku. Fanatyków, niezależnie od deklarowanej idei charakteryzuje zbliżony poziom oszołomstwa. Jako jedyny deklarujesz na forumku w miarę otwarcie homoseksualizm. Zapytałem cię o zdanie, bo jestem ciekawy czy jesteś reprezentantem incepcji, hipokryzji... a może rezerwy i rozsądku?

:kocia_mama to ze nie chcesz, nie ma najmniejszego znaczenia

:poradnia jedyny? Kiepsko forum czytasz.
To ze off topy sa popularne to wiem, ale nie bede sie wdawal w dyskusje na ten temat. Jak Cie cos interesuje to zaloz osobny temat, albo czeska wysij. Tutaj sie ludzi edukuje na temta szepionek

:colinek_szczecin napisałem, że jako jedyny w miarę otwarcie, większość twoich sióstr, braci and others jednak się czai przybierając różne forumkowe pozy. Miejsce do dyskusji dobre jak każde inne, temat też nic nadzwyczajnego, ale skoro dygasz, nie naciskam.

Patrząc na zalew postów oraz nieudolne próby poderwania Colinka jakoś się tak samo narzuca: "dziunia bez bolca..."

:yoop tym razem pudło ty zazdrośniku

Oho, czyli bolec bywa...

Yyyy, kartofelek też nie jest hetero?!

:poradnia

:poradnia ale Ty niby taki otwarty jesteś, tak rzucasz terminami z psychologii a jak się wspomni o homoseksualizmie to się wzbraniasz i panikujesz

...i jak ładnie reaguje na "kartofelka"

:kocia_mama nie panikuję, tylko komunikuję. Otwartość pierdółko, nie jest jednoznaczna z brakiem tożsamości seksualnej.

A ja ostatnio zacząłem szanować Proepidemików bo tak się antyszczepionkowców nazywać powinno.
Ziemia jest przeludniona a oni są ochotnikami.

:poradnia

:bluefrog ty czytaj co tu piszą, ich gotowość jest pośrednio i bezpośrednio groźna dla wszystkich.