Nie jestem specjalnym fanem akurat tej powieści. Uwielbiam Pratchetta i Gaimana, i uważam, że każdy z osobna pisał dużo lepsze rzeczy, niż "Dobry Omen", ale obejrzałem dzisiaj całość. Jeśli chodzi o wierność książkowemu oryginałowi (na tyle na ile go pamiętam), to dałbym tu 9/10. W związku z tym serial powiela wady i zalety samej książki. Humor jest taki, jaki powinien być. Dostajemy rewelacyjny początek, ale im dalej w las, tym bardziej pisana na kolanie wydaje się fabuła, a rozwleczony finał zaczyna się już w 2/3 serialu.
Oczywiście jeśli ktoś lubi książkowy "Dobry Omen", to serial pewnie też mu podejdzie, bo realizacja jest naprawdę spoko. No i duet Tennant - Sheen robi świetną robotę.
Czy zatem "Dobry Omen" wypadł lepiej od poprzednich ekranizacji Pratchetta? Realizacyjnie na pewno. Pewnie recenzje i oceny też będzie miał lepsze niż wcześniejsze próby przeniesienia Pratchetta na ekran.
Czy to moja ulubiona ekranizacja? Nope, nadal wolę "Wiedźmikołaja" i "Piekło Pocztowe"