Ukochany kot jednej pańci... Zwierzątko mocno wycofane, ostrożne, bojące się własnego cienia. Został niespodziewanie osierocony, jego pani nagle i niespodziewanie umarła. Ma sześć lat, jest kastratem. Póki co ja go przygarnę, ale boję się, że moje koty go po prostu zeżrą, albo on padnie na serce jak zobaczy inne koty
--
Wolności słowa strzeż jak oka w głowie. Niech osieł pisze. Daj, niech się wypowie. Im gęściej będzie kazał, prawił, głosieł - tym rychlej poznasz, jaki z niego osieł.