Lata 90
Ja chodziłem do podstawówki. Pamiętam tamten wieczór, noc. Wódka się lała. Było kilku sąsiadów, przyjechał dziadek do nas. Pamiętam jak dziadek wypił kieliszek wódki, skrzywił twarz, chuchnął i chciałsię oprzeć plecami na krześle. A siedzjał na pufie i nogą jak leciał do tyłu, roztrzaskał blat stołu. Blat to była taka szyba, co w filmach rozsypuje. Ale u mnie kokainy na stole nigdy nie było. Nanrazie szkoda kasy, chyba że ktoś poczęstuje, to conszkodzi.
I ten stół taki rozjebany na drobne kawałki. Szklanki z kawami powylewne na ziemię. Przykryte popiołem z petów pełnej wcześniej popielniczki. Pełno szkła. Nikomu to nie przeszkadzało. Wyglądało to jak w Alternatywach 4. Brakowało stołu zrobionego z drzwi. Był szałot, galerty, salceson, paluszki, śledzie, wóda, oranżada z ustronianki w dużych szklanych butelkach. Impreza się rozkręcała. Wszych czekali na walkę Andrzeja Gołoty. Walka miała być chyba o 3 a była jeszcze później, bo inninwalczyli. I gołota walczył 30 sekund, dostał w ryj i padł. Wszyscy się rozeszli się w ciszy. Został ten cały syf po imprezie. Ja poszedłe spać, a mama sprzątała.
Ja chodziłem do podstawówki. Pamiętam tamten wieczór, noc. Wódka się lała. Było kilku sąsiadów, przyjechał dziadek do nas. Pamiętam jak dziadek wypił kieliszek wódki, skrzywił twarz, chuchnął i chciałsię oprzeć plecami na krześle. A siedzjał na pufie i nogą jak leciał do tyłu, roztrzaskał blat stołu. Blat to była taka szyba, co w filmach rozsypuje. Ale u mnie kokainy na stole nigdy nie było. Nanrazie szkoda kasy, chyba że ktoś poczęstuje, to conszkodzi.
I ten stół taki rozjebany na drobne kawałki. Szklanki z kawami powylewne na ziemię. Przykryte popiołem z petów pełnej wcześniej popielniczki. Pełno szkła. Nikomu to nie przeszkadzało. Wyglądało to jak w Alternatywach 4. Brakowało stołu zrobionego z drzwi. Był szałot, galerty, salceson, paluszki, śledzie, wóda, oranżada z ustronianki w dużych szklanych butelkach. Impreza się rozkręcała. Wszych czekali na walkę Andrzeja Gołoty. Walka miała być chyba o 3 a była jeszcze później, bo inninwalczyli. I gołota walczył 30 sekund, dostał w ryj i padł. Wszyscy się rozeszli się w ciszy. Został ten cały syf po imprezie. Ja poszedłe spać, a mama sprzątała.