Skończył już waść sam, czy ja wstydu mam oszczędzić?
Pisał pierdziel obłąkany - zaczął już mędzić.
Zdisować chciał nieporadnie Stalowego Janusza,
lecz dopadła go liryczno-mentalna susza.
Czniam tę marną pseudopoetycką zajawkę
gdyż ze słowa i wiersza stworzyłem swą zabawkę.
No więc trzynastozgłoskowcem Cię zaskoczę
Twe mierne wypociny nie są zbyt urocze.
Palestra nie dla mnie, nie dla mnie korpo życie,
albowiem to prorok ze mnie będzie na salach,
patoli wieszczyć przeto o więziennym niebycie.
Powiedzże mnie - po co Ci ten cały ambaras?
Słabo tu ludzi na forum znasz - każdy to wie,
więc zezwól mi być troszkę niemiłym wobec Cię.
Durne konkluzje na temat mej szkoły są złe
status żaka - dla mnie to chwała lecz przeszłość też
wykształceniem władny legitymuję stwierdzić, że
zaplecza nie masz intelektualnego, wiesz?
Szokiem więc może być ta rozwiązła liryka,
boś niewart chociażby marnego limeryka.
Zjadam Cię tekstem, jak ty wsuwasz psychotropy,
które ciężkim pacjentom podbierasz z roboty.
Wiem, że wiele krwi pragnie tutejsza publika
zapewniam Was - zniszczę tę kreaturę "smyka".
Problem skończy się tylko przy naszej współpracy,
bo rozwiązania nie dostaniemy na tacy.
By zdzierżyć, że ktoś takie głupoty tu pieprzy
gdy niemal w każdym aspekcie jestem tu lepszy.
Diagnozę mam oraz ostateczną wykładnię.
Wzywam tutaj więc wszystkich pierdolcie poradnię.
--
Pół żartem, pół litra.
Jeśli szukasz czegoś mądrego, to nie szukaj w tym poście.
Student WPiA - Wydziału Pijaństwa i Alkoholizmu