W pracy. I co, że majóweczka?
Dzwoni telefon, na wyświetlaczu facet umówiony na spotkanie z szefową na poniedziałek:
- Dzień dobry, czy mógłbym dzisiaj przyjść?
- Dzień dobry, pani Patrycja dziś nie pracuje.
- Ale pani pracuje?
- Tak, pracuję.
- A ja nie. A skoro ja nie pracuję, to pomyślałem, że pani Patrycja pracuje - milknę na chwilę zaskoczona "logiką" gościa, ale nie tracę rezonu:
- Nie pracuje.
- Ale pani pracuje?
- Tak, ja pracuję, a pani Patrycja nie - ustalam.
- To dlaczego pani telefon ode mnie odebrała?
- Bo pracuję.
- Ale pani Patrycja nie pracuje, to dlaczego pani pracuje?
- Nie mam wolnego, a ona ma.
- I ja też mam. I pani odebrała telefon i mi nadzieję zrobiła, tak nie można.
- Pomyślałam, że może dzwoni pan w sprawie poniedziałkowego spotkania, dlatego odebrałam.
- W sprawie poniedziałkowego to bym dzwonił w niedzielę.
- Ale ja w niedzielę nie pracuję. Ani pani Patrycja.
- A ja pracuję, proszę pani i bym dzwonił.
- No to... Zapraszam w poniedziałek. Do zobaczenia.
Dzwoni telefon, na wyświetlaczu facet umówiony na spotkanie z szefową na poniedziałek:
- Dzień dobry, czy mógłbym dzisiaj przyjść?
- Dzień dobry, pani Patrycja dziś nie pracuje.
- Ale pani pracuje?
- Tak, pracuję.
- A ja nie. A skoro ja nie pracuję, to pomyślałem, że pani Patrycja pracuje - milknę na chwilę zaskoczona "logiką" gościa, ale nie tracę rezonu:
- Nie pracuje.
- Ale pani pracuje?
- Tak, ja pracuję, a pani Patrycja nie - ustalam.
- To dlaczego pani telefon ode mnie odebrała?
- Bo pracuję.
- Ale pani Patrycja nie pracuje, to dlaczego pani pracuje?
- Nie mam wolnego, a ona ma.
- I ja też mam. I pani odebrała telefon i mi nadzieję zrobiła, tak nie można.
- Pomyślałam, że może dzwoni pan w sprawie poniedziałkowego spotkania, dlatego odebrałam.
- W sprawie poniedziałkowego to bym dzwonił w niedzielę.
- Ale ja w niedzielę nie pracuję. Ani pani Patrycja.
- A ja pracuję, proszę pani i bym dzwonił.
- No to... Zapraszam w poniedziałek. Do zobaczenia.
--
Skiosku&Pokiosku