Poszłem (nie było daleko) na Pyrkon. Okazało się, że o 20.00 będzie Robert Wegner rozdawał autografy. Generalnie mało mnie wyruszają takie atrakcje - mówiąc oględnie, ale ponieważ bardzo lubię te "Opowieści z meekhańskiego pogranicza" to stwierdziłem że niech mu będzie, skoro już tu jestem to zaszczycę autora, kupię książkę i pójdę po ten autograf. No i jak ten debil poszedłem na stoisko z książkami a wiadomo, że musiało się to źle skończyć. Kupiłem jeszcze dwie inne w tym Wiedźmina (komiks) Polcha, bo skoro już miałem iść po ten autograf to uznałem, że jak już to bardziej opłaca się iść po dwa na raz (ta sama droga a podpisy dwa to jakby skrócić drogę o połowę). No, i jeszcze okazało się, że Polcha jednak nie będzie
Tak więc w sumie z głupiego sentymentu przehulałem 1/10 średniej nauczycielskiej pensji i jeszcze potem musiałem targać 3kg makulatury do domu
Ale Pyrkon spoko, miła impreza
Tak więc w sumie z głupiego sentymentu przehulałem 1/10 średniej nauczycielskiej pensji i jeszcze potem musiałem targać 3kg makulatury do domu
Ale Pyrkon spoko, miła impreza