Pamiętacie jak wszystkich na forum irytował :Tynf, każdy myślał że nie odpuści, że będziemy zmuszeni di czytania jego wypocunek do końca Jm.
W pracy mamy tak, że jak jakiś menel do którego non stop się jeździ, straci się, to pojawia się na jego miejsce dwóch nowych.
To samo dzieje się na forumkach co nie?
Potrafię to rozpoznać z daleka.