Wróciłem dziś z zakupów cholernie spragniony, dosłownie jakbym od tygodnia nic nie pił.
Wszedłem do kuchni i moim oczom ukazał się karton soku grejpfrutowego. Otworzyłem go i wziałem solidnego łyka, w tym samym momencie wszystko mi się przypomniało.
- Kupiłem ten sok jakoś w grudniu bo akurat przyjechali znajomi, którzy go lubią.
- Otworzyliśmy to wtedy i od tego czasu stał w kuchni.
- Jakoś miesiąc temu "dorosłem" do tego, żeby go wyrzucić bo się zepsuł, ale zapomniałem.
To wszystko przypomniało mi się, natychmiast gdy sok znalazł się w moim przełyku, zatem zepsuty sok grejpfrutowy świetnie przywraca pamięć.
PS. Tak, wywaliłem go natychmiast.
Wszedłem do kuchni i moim oczom ukazał się karton soku grejpfrutowego. Otworzyłem go i wziałem solidnego łyka, w tym samym momencie wszystko mi się przypomniało.
- Kupiłem ten sok jakoś w grudniu bo akurat przyjechali znajomi, którzy go lubią.
- Otworzyliśmy to wtedy i od tego czasu stał w kuchni.
- Jakoś miesiąc temu "dorosłem" do tego, żeby go wyrzucić bo się zepsuł, ale zapomniałem.
To wszystko przypomniało mi się, natychmiast gdy sok znalazł się w moim przełyku, zatem zepsuty sok grejpfrutowy świetnie przywraca pamięć.
PS. Tak, wywaliłem go natychmiast.
--
Nawet minimalna wiedza w rękach idiotów jest bardziej niebezpieczna niż całkowita niewiedza w rękach ludzi inteligentnych.