:gatinha wyczuwam, naprawdę nie musisz mi tego tłumaczyć. Uczyłem się o tym w czasie gdy w Polsce panował kult II W.Ś. i kładziono na nią duży nacisk (oczywiście tylko na część z Niemcami a nie z Rosjanami).
Dwoje z moich nauczycieli to ocalali z obozów koncentracyjnych, mieli na rękach wytatuowane numery.
Wiem, że Nałkowskiej chodziło o to, że to jedni ludzie, niezależnie od nacji i wiary, zgotowali takie piekło innym ludziom.
Nadal się upieram, że kiedy ona to pisała, wszyscy wiedzieli jacy ludzie jakim ludziom. Dziś często słychać z Izraela, że to Polacy zrobili obozy Żydom, jakby Niemców tam nie było.
Jak bardzo zakłamuje się pewne rzeczy? Dziadek mojej dziewczyny był wywieziony jako dziecko do Niemiec do pracy przymusowej. Po wojnie starał się o odszkodowanie, którego nie dostał, bo Niemcy zarzekali się, że dzieci to oni nie wywozili. Pamiętał gdzie był w pracy, więc pojechał tam, żeby uzyskać jakieś potwierdzenie. Spotkał syna właściciela, który był w podobnym do niego wieku. Facet go poznał, ale jak sam stwierdził, to dziadek nie był tu na pracach przymusowych tylko tak sobie na wakacjach. Chłopa mało szlag nie trafił.
Czy teraz Ty rozumiesz, dlaczego o pewnych rzeczach należy jednak przypomniać?
--
Nawet minimalna wiedza w rękach idiotów jest bardziej niebezpieczna niż całkowita niewiedza w rękach ludzi inteligentnych.