https://wiadomosci.wp.pl/radlin-zwrocil-uwage-piratom-drogowym-dostal-7-strzalow-6369119801054849a?amp=1

" 23-latek usłyszał zarzut spowodowania naruszenia czynności narządów ciała. Jego czyn został potraktowany jako występek o charakterze chuligańskim; swoim zachowaniem naraził też na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty zdrowia, a nawet życia, 8-latka, który w momencie zdarzenia stał na linii strzału"

Sprawca umyślnie postrzelił faceta 7 razy w głowę, gdy ten był na spacerze ze swoją żoną i dzieckiem, a całość została potraktowana jako jakiś chuligański wybryk? No przecież to są jakieś jaja

Skoro grozi mu co najmniej 5 lat, to chyba jednak nie tylko czyn chuligański.

Nie kumasz kaflowy, przy takiej kwalifikacji i przy korzystnych wiatrach "grozi" mu wyrok w zawieszeniu.

:poradnia znasz się widzę. Za występek tego rodzaju kary sa surowsze właśnie. Szansę na zawiasy z takim CV, to ma bardzo teoretyczne.

:stalowy występek, powiadasz... Ciężko uznać, że ktoś nieumyślnie siedmiokrotnie strzela komuś w twarz z wiatrówki, bez zamiaru trwałego uszkodzenia ciała.

:poradnia nie będę lecieć branżowym, ale dla Twojej wiadomości, to:
rozumiem, że przesłuchałeś świadków, podejrzanego, zrobiłeś oględziny i kwalifikujesz na tej podstawie czyn tego "chuligana"?

Występek o charakterze chuligańskim to jest niejako dodatkowa okoliczność obciążająca sprawcę. Do tego na tyle istotna, że nie można wymierzyć mu zbyt łagodnej kary. A zawiasy (podobnie jak w przypadku recydywy z pijanym kierowcą) są orzekane tylko w szczególnie uzasadnionych przypadkach. Czy ten taki jest? Śmiem wątpić, skoro gościu karany był za rozboje i ma bogatą kartotekę.

:stalowy no tak, mogłem to przewidzieć. Spróbujmy tak:

Czy dziennikarz opisujący zdarzenie przesłuchał świadków, podejrzanego, zrobił oględziny? Wątpię, ale zebrał na tyle dużo informacji, że powstała publikacja, w której poznaliśmy nieco niezręczne stanowisko przedstawicieli prawa, kwalifikujących czynną napaść z użyciem niebezpiecznego narzędzia, co zaskutkowało ranami twarzy, mogącymi zakończyć się trwałą ślepotą, jako występek, ze znamionami czynu chuligańskiego.

Rozumiejąc twoją potrzebę zachowawczej prawniczej homeostazy, zaznaczam, chciałem jedynie zwrócić uwagę, że właśnie jesteśmy świadkami poprawności dziennikarskiej, która w połączeniu z poprawnością polityczną, pozwala na pielęgnowanie dobrobytu przestępców.

:poradnia Ty czytasz ze zrozumieniem, czy tylko swoje projekcje prezentujesz? W artykule nie ma nic o wybryku - to Twoja interpretacja. Stanowisko przedstawicieli prawa znamy tylko z przytoczonej kwalifikacji i znowu, nie wiem na podstawie czego twierdzisz że jest niezręczna.

Dziennikarze napisali wprost bez przekręcania jak został zakwalifikowany czyn. :Stalowy wyjaśnił ci, że to nie jest potoczne określenie tylko ma to konkretne odzwierciedlenie w prawie i oznacza też konkretne konsekwencje.

Ty zdaje się nie masz żadnej konkretnej wiedzy poza tym co w artykule, ale dokonujesz swojej "kwalifikacji" jako "czynną napaść z użyciem niebezpiecznego narzędzia" to tak z ciekawości zapytam - ta terminologia to tylko taki lansik, że niby się znasz, czy może faktycznie jest taki paragraf i on coś oznacza?

:poradnia ale Ty chyba nie rozumiesz. To zdarzenie zostało zakwalifikowane właśnie jako występek o charakterze chuligańskim właśnie po to, aby drastycznie ograniczyć szanse na zawieszenie kary.

Co do dziennikarza, to oceniam bardzo pozytywnie, bo przepisał chyba słowo w słowo to, co widnieje na stronie lokalnej jednostki policji - patrz źródło. Nie ocenił i nie dodał nic "od siebie", więc poprawność dziennikarska tutaj żadna, a Twoje ośmieszenie duże.

Opinię, do tego niezwykle szkodliwą, wydałeś Ty. Bo to, co napisałem na wstępie - zawiasów nawet tutaj nie wywróży Wróżbita Maciej. Za takie bzdury, że ktoś pobłaża przestępcom to Ty powinieneś dostać siedem ostrzegawczych...

:stalowy Ja osobiście to jestem zbulwersowany, że nie jest to zakwalifikowane jako usiłowanie zabójstwa. Fakt, że była to wiatrówka nie powinien umniejszać jego winie.

:sawpel no z tym usiłowaniem zabójstwa bym nie przesadzał, bo musiałby chyba okładać nią po głowie. Ciężki uszczerbek na zdrowiu, to co innego. Za mało informacji, aby coś wnioskować. Może być przecież tak, że będzie miał brzydkie blizny po postrzałach i wtedy inna sprawa. Poza tym kwalifikacja może ulec zmianie podczas procesu. Więc można powiedzieć, że wszystko jest na razie zrobione lege artis

:yoop zanim przejdziemy do twoich zarzutów, znajdź w moich komentarzach słowo "wybryk". Jeśli ci się to nie uda, nie martw się, zdobyłeś nowe doświadczenie, właśnie tym jest czytanie z niezrozumieniem skutkujące projekcją.



:stalowy na pewno doczytałeś dokładnie ten kawałek o zachowawczej prawniczej homeostazie?

Poprawność dziennikarska jest wyraźna, a nie jest robotą dziennikarza bezmyślnie przepisywać. W ogólno społecznym rozumieniu, określenie, występek o charakterze chuligańskim, kojarzy sie z bardziej błachymi zdarzeniami niż opisane w artykule. I nie pisz więcej plis, że nie można było postawić za taki czyn, równie skutecznych zarzutów uniemożliwiajacych zawieszenie kary.

Siedem ostrzegawczych wypłać sobie, barankiem, ja stawiam... lub odstaw sterydiany.

:stalowy No wybacz, ale oczodół nie jest "zamurowany" od tyłu kością. Celowanie w oko, to jak próba trafienia do wewnątrz czaszki. Nie udało mu się na szczęście, ale przy odrobinie pecha i celnym strzale gość mógł skończyć bardzo źle.

:poradnia były narkotyki, teraz sterydiany. No nieźle, zaraz dowiem się, że kieruję zorganizowaną grupą przestępczą, dlatego taki "liberalny" jestem

Zarzuty mają być takie, jaka jest zawartość kryminalna czynu, a nie ustalane według własnego widzimisię. I ta zachowawcza prawnicza homeostaza broni właśnie przed tym, aby nie dochodziło do nadużyć różnego rodzaju szeryfów, bo oni wiedzą lepiej i im się coś wydaje.

:sawpel wszyscy wiemy, jak to się mogło skończyć i to, że się tak nie skończyło. Ale nie wiemy bardzo wielu rzeczy, które mają wpływ na takie, a nie inne ukształtowanie postępowania. Dlatego patrz wyżej. "Zachowawcza prawnicza homeostaza" jest na tyle elastyczna, że w dalszym czasie kwalifikacja może się zmienić. I to na pewno nie na łagodniejszą

:poradnia a przepraszam, mój błąd. Nie spojrzałem na autora pierwszego posta.
Jakkolwiek napisałeś to teraz
"W ogólno społecznym rozumieniu, określenie, występek o charakterze chuligańskim, kojarzy sie z bardziej błachymi zdarzeniami "

Przecież dziennikarze nie napisali że to był wybryk. Napisali wprost, bez przekręcania, ale i bez błędów jak został zakwalifikowany czyn. Dziennikarz gazety codziennej to nie prawnik - w przeciwieństwie do Ciebie najwyraźniej uznał, że nie ma sensu się kompromitować.

Ty z kolei krytykujesz zarówno dziennikarz jak i :Stalowego twierdząc że byłą "czynną napaść z użyciem niebezpiecznego narzędzia' - więc powtórzę pytanie - na jakiej podstawie?

:yoop wyręczę eksperta i napiszę, że to chodzi o 223 kk i napaść na funkcjonariusza. Więc strzał był, ale kulą w płot. Więc coś tam wie, ale nie do końca. Z tymi zawiasami też. No ale w Polsce wiadomo, prawnicy i lekarze się nie znają. To lud ma rację i tyle.

:Stalowy no ja się domyślałem, że cytował z paragramu o napaści na policjanta - dlatego pytałem, bo sądziłem że błądzi po omacku lansując się "prawniczym bełkotem". Trochę zepsułeś zabawę, bo miałem nadzieję, że jeszcze trochę się pogrąży

:poradnia nie?, jednak nie odpowiedziałeś? Tylko ziew? Jaka szkoda

:yoop zasmuciło mnie, że napisałem błahy z błędem...

I co ja ci mam odpowiedzieć, jak wiesz lepiej?

:stalowy przyjmowanie sterydianów i innych psychoaktywnych eliksirów deklarowałeś sam, wiele razy, więc się "gupio" nie migaj. Nie, nie korzystałem z paragrafu, który wymieniłeś. W kwestii kompetencji. Zbyt wiele razy na ogólnym i na forumku wychodziłeś w dyskusjach poza własne kompetencje zawodowe, by czuć się komfortowo ze stwierdzeniami w stylu: "...w Polsce wiadomo, prawnicy i lekarze się nie znają. To lud ma rację i tyle."
Troche pokory.

I dlatego drogie dzieci,ktoś właśnie wymyślił sądownictwo .Żeby się sąsiad ze sąsiadem ,widłami o racje nie zabił

:tulipan2 ...a chwilę po wymyśleniu sądownictwa, wymyślono łapówki. Wymyślono je prawdopodobnie po to, żeby funkcjonariusze, sędziowie, prokuratorzy, mecenasi i pozostali stróże prawa, nie czuli się w towarzystwie gangusów jak przylizane i grzeczne pipki.

:poradnia bo ja wiem?w niektórych krajach,do tej pory obcina się głowę czy tam inną rękę za takie występki .A co do "clue" wątku ,przypomniał mi się kawał, co to się ofiara 8 razy niechcący na nóż nadziała

:tulipan2 zdecydowanie inne kraje miałem na myśli.

Art 115 KK
§ 21. Występkiem o charakterze chuligańskim jest występek polegający na umyślnym zamachu na zdrowie, na wolność, na cześć lub nietykalność cielesną, na bezpieczeństwo powszechne, na działalność instytucji państwowych lub samorządu terytorialnego, na porządek publiczny, albo na umyślnym niszczeniu, uszkodzeniu lub czynieniu niezdatną do użytku cudzej rzeczy, jeżeli sprawca działa publicznie i bez powodu albo z oczywiście błahego powodu, okazując przez to rażące lekceważenie porządku prawnego.

Coś tu nie pasuje?

:dsort nie pasuje zrównanie trwałego uszkodzenia mienia, z aktem przemocy bezpośreniej i pośredniej ( w tym wypadku wobec małoletniego pozostajacego pod bezpośrednią opieką ofiary ) ze skutkiem trwałym, wobec życia i zdrowia.

Konsekwencje popełnienia występku o charakterze chuligańskim

Kary za występek o charakterze chuligańskim są zazwyczaj wyższe niż za normalny występek. Sąd wymierza bowiem karę nie niższą od dolnej granicy ustawowego zagrożenia zwiększonego o połowę. Jeżeli więc za przestępstwo grozi kara od roku do 5 lat pozbawienia wolności, a przestępstwo ma charakter chuligański, najniższa kara jaką może wymierzyć sąd to 18 miesięcy.
Sąd nie może wymierzyć niższej kary.

Karząc za występek chuligański sąd musi nałożyć na skazanego nawiązkę. Jedynie gdy orzeka on obowiązek naprawienia szkody lub zadośćuczynienie za krzywdę, sąd zwolniony jest z obowiązku nakładania nawiązki na rzecz pokrzywdzonego.

Wobec chuligana nie można zamienić kary pozbawienia wolności na grzywnę lub ograniczenie wolności. Wobec innych sprawców takie upoważnienie daje art. 58 par. 3 k.k.

Sąd nie może również odstąpić od wymierzenia kary wobec chuligana. Nawet gdy przestępstwo zagrożone jest karą pozbawienia wolności nie przekraczającą 3 lat a szkodliwość czynu nie jest znaczna.

https://www.infor.pl/prawo/prawo-karne/wyrok-i-kara/255808,Konsekwencje-popelnienia-wystepku-o-charakterze-chuliganskim.html


To jest po prostu pewien sposób kategoryzowania czynów zabronionych, a konsekwencją zaliczenia danego przestępstwa do tej kategorii jest generalnie obowiązek wymierzenia surowszej kary.
A Poradni pewnie pojebało się słowo "występek" z "wykroczeniem" (bo oba są na "wy"). Znaczenia obu zresztą na bank do końca nie rozumie, a potem to już idzie jak zwykle - robi z siebie barana, ale nie może się przyznać do błędu i musi w to brnąć.

Festiwal przepisywania internetu uważam za otwarty! ...bo po co pojąć prostą rzecz, skoro można się nad nią pospuszczać.

Jakkolwiek fajnie brzmi wykładnia, nazywanie gówna gówienkiem w kontekście okrutnego czynu wobec człowieka, jest postępowaniem fałszywie uzasadnionym. Oprócz słów na "wy" istnieją w naszym słowniku słowa: przestępstwo i zbrodnia, i tylko one prawdziwie informują o wydarzeniu z wątku.

Ktoś, kogo granice moralne są przesuniętę na tyle daleko, że decyduje się na oddanie strzałów z broni w twarz osoby bezbronnej, w dodatku w obecności dziecka, nie jest chuliganem, któremu przydarzył się występek. To zwyczajny, skory do zbrodni bandyta dopuszczający się przestępstwa.

:gen_italia Jemu chyba nie chodzi o to czym jest występek chuligański i co to znaczy, tylko że to nie nazywa się zbrodnia bandycka, czy coś w ten deseń.

:poradnia Żeś się uczepił dziennikarza, a on zwyczajnie wykonał swoją robotę wzorowo, przekazał same wartościowe informacje dla szerszego grona i nie dopowiadał nic od siebie. Miał napisać że jego czyn zakwalifikowano jako co?

A co do samego słowa, kiedyś gdy powstał termin "występek chuligański" słowo to miało ostrzejsze znaczenie, dzisiaj tak nazwać można niegrzecznego dzieciaka. Tylko co z tego? Nikt nie będzie z tego powodu zmieniał definicji w kodeksie, bo słowo straciło na mocy, bez jaj.

:kanels "...Nikt nie będzie z tego powodu zmieniał definicji w kodeksie, bo słowo straciło na mocy, bez jaj."

Szkoda, bo przestępcy zaczynają coraz lepiej korzystać z anachronizmów paragrafów, a miałkie artykuliki pisane przez dziennikarzy prymusów tylko im w tym pomagają.

Śmieszny szeryf jest śmieszny