Szukaj Pokaż menu
Witaj nieznajomy(a) zaloguj się lub dołącz do nas
…NIECODZIENNIK SATYRYCZNO-PROWOKUJĄCY

Forum > Hyde Park V > Trąby powietrzne, gradobicia, Dolny Śląsk pod wodą. Zatrważająca prognoza d…
pies_kaflowy
pies_kaflowy - Bęcwał Dnia · 5 lat temu


Co prawda to tylko prognoza, i to aż na 2050 rok, ale mogę niechcący dożyć, a takiego gorąca nie zniese.
https://tvnmeteo.tvn24.pl/informacje-pogoda/prognoza,45/traby-powietrzne-gradobicia-dolny-slask-pod-woda-zatrwazajaca-prognoza-dla-polski,287873,1,0.html

I co robić? Jak żyć?

https://www.youtube.com/watch?v=hkziLZ9XkLY

--

Hej, a może by tak wstawić swoje zdjęcie? To łatwe proste i szybkie. Poczujesz się bardziej jak u siebie.
Dragus90 - Bojownik · 5 lat temu
Wszędzie powodzie, katastrofy, tornada, a na Śląsku jak zwykle nic ciekawego

Hej, a może by tak wstawić swoje zdjęcie? To łatwe proste i szybkie. Poczujesz się bardziej jak u siebie.
tomcat_tc - Student prawa · 5 lat temu
"Temperatura powietrza sięgająca 33 stopni Celsjusza w Suwałkach"

W zeszłym roku tyle sięgała, czuje się w ch*j nastraszony

A WWF to oszuści i złodzieje, nie uwierzę w ani jedno ich słowo, te ku*wy powinno się pozamykać.
I oszuści, zapomniałem o oszustach.
A nie, jednak nie zapomniałem.
Ostatnio edytowany: 2019-04-05 13:34:04

--
Jestem bohaterem :lasowego
Czarna lista- :gen_italia
Czy wspominałem już że jestem studentem prawa?

Fiol78
Fiol78 - Cesarz Narzekalni · 5 lat temu
O , powódź u mnie, ale tylko tak trochę, mieszkam na skraju tej plamy na grafice.

Co oznacza że będzie woda, ale będzie płytko, tak w sam raz na kalosze.

--
Od narzekania boli głowa i rozwolnienie gwarantowane!

somsiad
somsiad - Superbojownik Klasyczny · 5 lat temu
Eh, pozaglowac po bezmiarze Morza Dolnoslaskiego...
No i bylbym zapomnial
Ostatnio edytowany: 2019-04-05 14:27:44

--
Tango Alpha Xray Alpha Tango India Oscar November India Sierra Tango Hotel Echo Foxtrot Tango

jakubfk
jakubfk - Nieśmiały admin · 5 lat temu
:tomcat_tc ok, nie ufasz WWF. Niech będzie. Ale rozumiem, że jesteś w stanie podać jakiś przykład szanującej się organizacji naukowej, która stwierdzałaby coś przeciwnego niż WWF w tym temacie? Czyli, że np klimat się nie ociepla, albo że nie człowiek jest głównym motorem tego ocieplenia, albo że nie będzie będzie to miało żadnych konsekwencji?
Chociaż jedną.

Zywel
Zywel - Bojownik · 5 lat temu
To czarne nad Radomiem to co? To, że jesteśmy w czarnej du*zie to ja doskonale wiem

--
Chciałby nad poziomy człek, a tu ciągle niż. Nie uciągnie pusty łeb, ciężkiej dupy wzwyż

Hej, a może by tak wstawić swoje zdjęcie? To łatwe proste i szybkie. Poczujesz się bardziej jak u siebie.
andziu1 - Superbojownik · 5 lat temu
Problem jest tylko taki, że ich działania pomagają w sumie tylko władzom fundacji.
https://wiadomosci.wp.pl/kompromitacja-ekologow-wwf-zbieraja-pieniadze-na-rysia-ale-sobie-placa-3-mln-zl-pensji-6234457258825345a

Hej, a może by tak wstawić swoje zdjęcie? To łatwe proste i szybkie. Poczujesz się bardziej jak u siebie.
corwin - Superbojownik · 5 lat temu
:jakubfk Może ja coś dorzucę. Klimat się oczywiście ociepla, co do tego nie powinien mieć nikt wątpliwości, kto jeszcze pamięta zimy ze śniegiem i mrozem od poczatku grudnia do marca. Czy to człowiek spowodował? To jest sporne. Było coś takiego jak mała epoka lodowcowa (i ta knajpa na zamarzniętym Bałtyku) i zasadniczo od tego okresu nastepuje ocieplenie, acz jeszcze przed rewolucją przemysłową. Dokładne pomiary temperatury tez nie są jakimś starym wynalazkiem, co dodatkowo utrudnia badania. Ale jak mała epoka lodowcowa była przez ludność uważana za ewenement, to wcześniej było cieplej. Oczywiście nie wiadomo dokładnie, ale z zapisów historycznych (nie podam źródła, gdzieś na sieci, ale własnie ze źródłem naukowym przeczytałem), że było raczej ciepło, a przynajmniej zimy nie były tak długie i wegetacja była dość długa (chodzi o Europę).
A teraz trochę inna kwestia. Za np emisję co2 w wiekszości odpowiadają dwa państwa, które mają na to wywalone. I choćbyśmy w Polsce mieli tylko fotowoltaikę, to i tak ten niecały procent wkładu emisji nic by nie zmienił. Taka ciekawostka, transport morski, napędzany mazutem odpowiada za 10 % emisji.
No i jeszcze, Ziemia miała dużo zmiennych okresów, od całkowicie zamarzniętej, do tropikalnej w zasadzie wszedzie.

--
Niektórzy miłośnicy najlepszego narodu na świecie zupełnie przypadkiem są pzprowskimi synalkami, którzy się na Polsce w latach 90 uwłaszczyli - co sami przyznali.

Hej, a może by tak wstawić swoje zdjęcie? To łatwe proste i szybkie. Poczujesz się bardziej jak u siebie.
wisz-nu - Superbojownik · 5 lat temu
A ja w te prognozy nie wierzę. Jak Śląsk ma być pod wodą, skoro tam jest tyle kopalni, że cała nadmiarowa woda tam do środka wleci

--
Wszelkie prawa zastrzeżone. Czytanie niniejszego tekstu bez pisemnej zgody surowo wzbronione.

Hej, a może by tak wstawić swoje zdjęcie? To łatwe proste i szybkie. Poczujesz się bardziej jak u siebie.
Gibss - Superbojownik · 5 lat temu
:corwin lo matko. Jak mialem jakies 11 lat to 3 lutego bylo 12 stopni i gralismy w kwadrata na parkingu osiedlowym z chlopakami. Pogoda zmienna jest.

jakubfk
jakubfk - Nieśmiały admin · 5 lat temu
:corwin prawdę powiedziawszy wrzuciłeś w swojego krótkiego posta taki zestaw półprawd, manipulacji, mitów, niedopowiedzeń, niewiedzy, czy wręcz ordynarnych kłamstw, że nawet nie wiem do czego zacząć.
Więc po kolei. Pytałem o organizacje naukowe z bardzo prostego powodu. Nie ma żadnej liczącej się organizacji naukowej, która by nie zgadzała się z faktem istnienia globalnego ocieplenia pochodzenia antropogenicznego. Serio. Żadnej.

(źródło: http://naukaoklimacie.pl/fakty-i-mity/mit-nauka-nie-jest-zgodna-w-temacie-globalnego-ocieplenia-7 i http://naukaoklimacie.pl/aktualnosci/geolog-wietrzy-spisek-210)
Dlaczego? Bo fakty są niepodważalne. Fizyka, to nie polityka. tu nic nie nagniesz. To dyktatura dowodów.
Nie ma tu zasadniczo nic spornego. Naukowcy bardzo dobrze rozumieją obieg węgla w przyrodzie. Zarówno szybki jak i wolny cykl węglowy. Jednocześnie mamy idealnie udowodnioną rolę dwutlenku węgla jako gazu cieplarnianego.
Mała epoka lodowa faktycznie była. Mechanizm jej powstania jest całkiem dobrze udokumentowany. Był całkowicie naturalny. Podobnie jak wszystkich poprzednich zmian klimatycznych. Bo klimat zmieniał się od zawsze. Ale poszperajmy w źródłach naukowych i wygrzeb wykresy temperatur za ostatnie 450 milionów lat (tak, potrafimy policzyć te dane aż tak głęboko wstecz więc mówienie o dokładnych pomiarach jako wynalazku jest kompletnie nie na miejscu):

(źródło: https://ziemianarozdrozu.pl/artykul/2974/jak-dawno-temu-mial-miejsce-taki-wzrost-temperatury-powierzchni-ziemi-do-jakiego-doprowadzimy-spalajac-calosc-paliw-kopalnych https://commons.wikimedia.org/wiki/File:All_palaeotemps.png)
Zwracam uwagę na zmieniającą się skalę na wycinkach wykresu. Pierwsza to setki milionów lat, a ostatnia to już tylko pojedyncze tysiące.
Tutaj łądny komiks oparty na tych samych danych ale bez skali logarytmicznej: https://xkcd.com/1732/
I teraz powiedz mi kiedy w historii planety miał miejsce wzrost globalnej średniej temperatury o ~1*C w ciągu mniej niż 200 lat jakie minęły od początku rewolucji przemysłowej? Mam nadzieję, że zauważyłeś, że nigdy. Ludzkość wykonała na naszej planecie bezprecedensowy eksperyment. Nigdy wcześniej taki numer się nie udał. Gratuluję.
Oczywiście, że bywało już znacznie cieplej niż obecnie, ale wtedy to była zupełnie inna planeta. Strefy klimatyczne były kompletnie gdzie indziej. Organizmy zamieszkujące Ziemię w żaden sposób nie przypominały tych współczesnych.

Mówisz, że za emisje odpowiadają dwa państwa. Ok, tu trochę racji jest. Faktycznie w wartościach bezwzględnych USA i Chiny są bezkonkurencyjne. Ich suma to około 44 % wszystkich światowych emisji. Ciekawej się robi jeśli jednak spojrzymy na emisje per capita. Prym wiodą Katar i ZEA. Polska jest 20, Stany są 6, a Chiny 22! Będąc największym eksporterem na świecie. Jeśli pokusić się o obliczenia uwzględniające ten eksport, czyli przypisujące konkretne emisje importerom dóbr których produkcja wymagała emitowania, to w ogóle robi się ciekawie. (źródło: https://pl.wikipedia.org/wiki/Lista_pa%C5%84stw_wed%C5%82ug_rocznej_emisji_dwutlenku_w%C4%99gla)
Ale wszystkie te przepychanki kto ile emituje nie mają kompletnie żadnego znaczenia. Czemu? Bo fizyka nie bierze jeńców. Stanowisko naukowców wyrażone ostatnio w raporcie IPCC (https://pl.wikipedia.org/wiki/Intergovernmental_Panel_on_Climate_Change) jest jasne proste i jednoznaczne. Jeśli gatunek ludzki ma przeżyć bez gwałtownego załamania populacji, to do 2030 roku globalna emisja CO2 musi zostać ścięta do 50%. A do roku 2050 musi wynosić 0 gram CO2 netto. Słownie: zero. Za trzydzieści lat. Uważasz, że to jest dobry moment na bawienie się w przepychanki w dziecięcym stylu? "Ale proszę pani, Janek zaczął, a Adam bił mocniej!" ;-)
W tej chwili mamy zasadniczo kilka dróg. Możemy udawać, że problemu nie ma i paść ofiarą trwającego właśnie wielkiego wymierania (https://pl.wikipedia.org/wiki/Sz%C3%B3sta_katastrofa)
Możemy uznać problem, ale pozorować działania. Spychać odpowiedzialność na tych bogatszych, tłumaczyć, że my to tylko tak malutko (8 ton [!] CO2 na osobę rocznie...). Głosować na polityków opowiadających bajeczki o czystym węglu. Możemy nawet pozachowywać się przez chwilę bardziej eko. Nie wezmę tej foliówki w sklepie (głównie dlatego, że płatna, no ale nie wziąłem, nie?), a potem polecę na wakacje samolotem w miejsce, do którego spokojnie mógłbym się dostać nawet pociągiem (Ryanair właśnie wszedł do pierwszej dziesiątki emitentów w Europie).
Skutki takiego podejścia? Te same co przy braku działań. Z 7.5 miliarda ludzi zostanie jakieś 1,5 miliarda (źródło: http://wyborcza.pl/duzyformat/7,127290,24144162,35-stopni-w-cieniu-na-razie-jest-super-nie-niebawem-wyginiemy.html) I to tylko pod warunkiem, że nie pojawi się jakiś dodatkowy katalizator w rodzaju wojny światowej. A raczej się pojawi, bo przecież ludzie nie będą bezczynnie stać i umierać z głodu (na marginesie tej dyskusji polecam thriller "Blackout" Marca Elsberga" ciekawie opisuje mechanizmy rozpadu więzi społecznych w kontekście katastrofy).
Ostatnia droga jest jedyną, która daje jakiekolwiek nadzieje. Pełna mobilizacja wszystkich i dekarbonizacja w najszybszym możliwym tempie by zmieścić się w scenariuszach IPCC. Koszty? Znikome w porównaniu z kosztem alternatywnym, czyli kompletnym rozpadem gospodarek światowych

Jeśli rację mają ci, którzy twierdzą, że się nie da, to scenariusz pierwszy jest nieunikniony. Ja mimo wszystko liczę, na to że ludzkość nie da dupy, odpuści "biznes jak zwykle" i się ogarnie.
O kurde ale się rozpisałem. Przepraszam. Gdyby ktoś chciał zgłębić temat naukowo, bez ściem i mitów, to polecam zacząć od Marcina Popkiewicza. To fizyk i analityk megatrendów. Ma dar przekazywania tematu bardzo czytelnie także ludziom nie związanym z nauką. Napisał kilka książek (polecam "Rewolucja energetyczna. Ale po co?"), ale można posłuchać go także na YT.

Hej, a może by tak wstawić swoje zdjęcie? To łatwe proste i szybkie. Poczujesz się bardziej jak u siebie.
corwin - Superbojownik · 5 lat temu
:gibss Za młodym szczylem jesteś A rodzice opowiedali o wykopywaniu się z domów, bo tyle sniegu nawaliło.
:jakubfk A czy gdzieś napisałem, że to ja nie wierzę, ze za współczesne ocieplenie odpowiada człowiek? Jasne jest, że tyle co2 to wulkany ostatnio nie wpuściły. Ale wiesz, że co2 to jest dobry wskaźnik, a znacznie gorzej jest np z innym gazem cieplarnianym H2O, metanem (i to tym z tyłków krowich [a ciekawe, ile było wcześniej niehodowlanych zwierząt, np bizonów, podobno stada były naprawdę wielkie] i ten, co naturalnie się wydziela, choćby z rozpadu biomasy,). A metan jest wielokrotnie bardziej "cieplarniany" niż co2.
Co do pomiarów, to jednak się nie zgodzę. Aktualnie pomiary są naziemne i z kosmosu, na całej planecie. Przed wynalezieniem termometru i wprowadzeniem zapisu ( a i tak tylko fragmentarycznego, w porównaniu do stanu aktualnego) mamy tylko możliwości pośredniego badania, czy to ze słojów drzew, czy rdzeni lodowych. Zauważ, że tylko z Arktyki i dane są extrapolowane na całą planetę.
A co do emiterów. Jesli te dwa państwa nic nie zrobią, to choćby wszytkie inne państwa na swiecie przerzuciły się na rowery i fotowoltaikę, a w menu była tylko marchewka i tofu, to i tak nie udało by się spełnić wymagań ograniczenia emisji. A Katar i ZEA per capita? A czy nie mają jako eksporterzy całkiem sporej floty tankowców (z tych 10% emisji)? Przeciętny Arab tyle prywatnie nie przejedzie swoim Ferrari.
Masz wyraźnie nadzieję, że biznes się opamięta i się sam ureguluje. Ja nie mam tej nadziei, zresztą była juz taka sytuacja z freonami, to co robiły firmy chemiczne, mozna sobie znaleźć choćby w filmikach na tubie. Mimo stosunkowo niewielkiego znaczenia dla gospodarki tych korporacji, Prezydent raczył sobie bagatelizować naukowców i żartować, że wystarczą filtry do opalania.
Wg mnie znamienne jest to, że jak dziura ozonowa zaczęła zanikać, to jakoś temat bardzo szybko znikł. A jest to wg mnie osiagnięcie które jasno daje znać, że jest mozliwe ograniczenie biznesu i co najwazniejsze jest to skuteczne. No ale taka powszechna wiedza raczej nie jest na rękę biznesowi paliw kopalnych, który jakby nie patrzeć ma i wiekszy wpływ na gospodarkę USA i większy na politykę niż biznes chemiczny.
I tak jak pisałem wcześniej, nic kompletnie nie da zajechanie naszej gospodarki choćbyśmy byli zerowym emitererem to i tak nic kompletnie nie da, jeśli wieksze gospodarki się nie ograniczą.
A że się raczej nie będą ograniczać, to widać chocby w kierunku, jakie największe potegi zmierzają, a konkretnie zbrojenia. Czy sie to komuś podoba, czy nie, mamy ponownie wyscig zbrojeń i to wiekszej ilosci państw niz ostatnio. I tak, zapewne mają rację naukowcy, że z powodu głodu i chorób zostanie 1,5 mld. Ale ważniejsze pytanie, 1,5 mld ludzi jakich państw?

--
Niektórzy miłośnicy najlepszego narodu na świecie zupełnie przypadkiem są pzprowskimi synalkami, którzy się na Polsce w latach 90 uwłaszczyli - co sami przyznali.

jakubfk
jakubfk - Nieśmiały admin · 5 lat temu
:corwin dobrze, że wspomniałeś o protokole z Kioto (to właśnie globalny zakaz freonów).
Właśnie takich działań nam teraz potrzeba. Globalnych i drastycznych. Bo tylko takie mogą nas uratować. I nie, nie liczę na biznes. Biznes, zwłaszcza duży, pozostanie w modelu "biznes jak zwykle"

Działać muszą politycy, a zmusić ich do działania muszą zwykli ludzie. Dlatego tak ważne jest by o tym problemie mówić. Żeby prawda o naszej sytuacji przebiła się do świadomości ludzi. Żeby o dekarbonizacji mówili wszyscy. W tej chwili o temacie w naszym kraju wspominają dwie niszowe partie. A reszta? No właśnie.
Nawiasem mówiąc dekarbonizacja to nie jest zajechanie biznesu. Zazwyczaj wręcz przeciwnie. Doskonale wiedzą o tym Chińczycy, którzy wdrażają bardzo ambitny plan ścinania emisji. I doskonale na tym oszczędzają. Nawiasem mówiąc, w USA na poziomie krajowym mają idiotów pokroju Trumpa na świeczniku, ale już na poziomie stanów, bądź wręcz pojedynczych miast jest o wiele lepiej i wbrew pozorom dekarbonizacja jakoś postępuje.
Sprawdź nawet na naszym podwórku ile kosztowałaby kilowatogodzina prądu gdyby energetyka wiatrowa nie została zablokowana. Specjalne ustawy przedwyborcze nie byłyby kompletnie potrzebne.
Na poziomie pojedynczego Kowalskiego jest podobnie. Jeśli buduje obecnie dom, to wystarczy, że realnie usiądzie nad budżetem. Zazwyczaj buduje się na kredyt. Jeśli policzysz sumę rata kredytowa + koszty ogrzewania to okazuje się, że wydanie tych 20-30% na budowę domu pasywnego zwraca się piorunem. Tak, rata jest wyższa ale znacznie mniej niż opłacenie ogrzewania. A w gratisie dostajesz dom, w którym po prostu przyjemniej się mieszka. Bez zaduchu, groźby zagrzybienia, nieprzyjemnych skoków temperatury itp.
Ja nie twierdzę, że to jest łatwa operacja. Ale jest możliwa. A alternatywa jest przerażająca.
A co do ofiar, to nie sądzę by rozkład był równomierny. Siłą rzeczy np. Afryka będzie miała bardziej przekichane. Ale nie łudziłbym się, że fakt mieszkania w bogatym państwie północy znacząco coś uratuje. Może to bezduszne, ale mam wrażenie, że to czy wyginie 70% czy 90% np, populacji naszego kraju, ma już marginalne znaczenie.
Na poziomie pojedynczych rodzin dwie osoby na dziesięć pewnie mają ale globalnie żadnego.

Hej, a może by tak wstawić swoje zdjęcie? To łatwe proste i szybkie. Poczujesz się bardziej jak u siebie.
corwin - Superbojownik · 5 lat temu
:jakubfk O zajechaniu gospodarki pisałem (w sumie domyślnie) przede wszystkim o wytwarzaniu energii elektrycznej i cieplnej. Wbrew gadaniu różnych pro odnawialnych, położenie naszego kraju jest wybitnie niekorzystne. Energia słoneczna? Małe nasłonecznienie w ciągu roku, częste chmury i do tego szerokość geograficzna - słońce dość nisko nad horyzontem. Wiatrowa? Tylko wąski pas wybrzeża i Bałtyk, poza tym reszta kraju jest mało wietrzna (chocby dziś na południu).
Geotermalna? 55 stopni u Tadzia, to niestety nie jest temperatura która umożliwia dostarczenie odpowiedniej temperatury końcowemu odbiorcy. I oczywiście można ją dogrzać, ale po pierwsze to dodatkowe koszta (czyzby Dyrektor dostał dofinansowanie?) a po drugie wydajność, za iles tam milionów instalacja do podgrzania kilku budynków? (i tak, wiem, że chce sprzedawać ciepło Miastu, ale pozostanę jednak sceptyczny co do mocy tej instalacji).
Teoretycznie w górach powinno być lepiej i wyższe powinny być temperatury, ale nadal w przeliczeniu na oddaną moc nie jest to opłacalne. Np geoelektrownia na Islandii ma odwiert z tego co pamietam 2 km, a do tego siedzą na wulkanie.
Także elektrownie wodne nie mają u nas powodzenia, bo jak wiadomo, energia potencjalna zgromadzona jest zależna od wysokości. A u nas ciężko zalać jakiś teren, aby miał słup wody te kilkadziesiąt metrów przynajmniej (że o więcej nie powiem). Wystarczy zobaczyć na mapę, jak płaska w sumie jest Polska.
Do tego po pozyskaniu takiej energii trzeba by ją gdzieś zgromadzić, bo niestety wydajność jest zmienna, tak samo jak obciążenie, ale o ile w ciagu kilku sekund mozna zwiększyć lub zmniejszyć dostawę energii z np elektrowni węglowej czy gazowej, o tyle nie mozna tego samego powiedzieć o wiatrakach czy fotowoltaice - scisła zalezność od warunków pogodowych. Niemcy się na tym wyłożyli, a dodatkowo zamknięcie elektrowni jądrowych pogorszyło tylko ten stan. Nie przypadkowo rozbudowują elektrownię na węgiel brunatny.
My mamy tylko jeden taki magazyn, elektrownię szczytowo-pompową.
Dla nas najlepsza byłaby elektrownia termojadrowa (no ale jeszcze nie istnieje) lub kilka elektrowni jądrowych (a to, co zrobiono do tej pory, czyli wydano 800 mln i nie ma dokładnie NIC, to powinna prokuratura od dawna tam wejść).
I teraz ogrzewanie. Część ludzi żyje w miastach i tam może (bo nie zawsze to jest mozliwe) podłączyć się do miejskiej infrastruktury lub ogrzewać kotłem węglowym, gazowym, elektrycznością czy pompą cieplną. Jest tendencja, aby wymieniać węglowe na inne, mnie pylące (i najczęściej sa to kotły gazowe), pompy ciepła jednak duzo droższe a o ogrzewaniu prądem to nawet nie będę wspominał (a już w szczególności, jak wejdą podwyżki, bo na pewno wejdą).
I teraz pytanie, czy mamy możliwości dostarczenia większego zapotrzebowania na gaz? Bo chcemy zdaje się odciąć od ruskich. A co z prądem? Już w zeszłym roku (czy nawet w tym? nie pamietam dokładnie) byliśmy zmuszeni importować energię z innych sieci. A co na to rzadowy program aut elektrycznych? Jak im pokazali, że nie produkujemy takiej ilości energii i nie mamy szans na zwiekszenie jej w najblizszym terminie, ani nie mamy takich możliwości przesylowych, to klasycznie "nie ma tematu, jak się fakty nie zgadzają, tym gorzej dla faktów". Najśmieszniejsze jest to, że dzieciak z technikum spokojnie by to wyliczył i dał




Problemem nie są aktualnie budowane domy/mieszkania, tylko stare, których jest miliony. Często to już jest tak, że taniej wychodzi chałupę wyburzyć i postawić nową, niż ją unowocześniać. Ale powiedz to 60 letniemu rolnikowi, że powinien wziąć kredyt (kto mu go da...) i wybudować nowy dom.
A cena prądu wiatrowego stała się atrakcyjna tylko z powodu spekulacji cen emisji co2. Wczesniej była tez dotowana (w sensie wiatraków).
A Chińczycy to dwie kwestie. Oczywiscie leją na co2, ale już nie na zasyfienie kraju. Polewamy z Krakowa, ale mieszkam tu i dość często widzę Tatry (a jeszcze w latach 80 jak widziałem 2-4 razy w ciągu roku, to świeto lasu), a chińczyki w miastach czasami nie widzą sąsiednich domów. Ten numer z telebimem ze słońcem jest rewelacyjny
A druga sprawa, to jak się państwo rozwija, a nie rozwija energetyki, to kończy jak Polska, że w panice dobudowuje się kolejne bloki węglowe.
Najdłużej buduje się elektrownie jądrowe i te już w Chinach zaczęto budować (łącznie z miniaturowymi), krócej węglowe (i z tego co pamiętam, to też rozbudowują) a najszybciej, ale stosunkowo mało mocy to elektrownie fotowoltaiczne, ale plus jest taki, że już jest przyłączona do sieci (np ta panda)
Natomiast nie zgadzam się z Toba, że nieważne czy w bogatym, czy biednym kraju. Jak pisałem, kraje się zbroją. Chciałbym wierzyć, że to tak "na wszelki wypadek" ale jakoś nie mogę. Od dawna naukowcy mówią o wyczerpywaniu się zasobów, w szczególności słodkiej wody i pustynnieniu, co doprowadzi do głodu. Nawet w takiej Polsce jest deficyt wody, choć najczęściej słychąc "kurrrna, znowu leje" Susze są coraz częściej.
A walka o zasoby, jak na razie ropę i gaz już trwają, czy to na Bliskim Wschodzie, czy np wejście wojska ruskiego na Arktykę.
I wygrają ją kraje lepiej uzbrojone. O ile, oczywiście, komuś nie puszczą nerwy i nie podpali wszystkiego atomem.
A teraz taka ciekawostka. Od kilku lat taki kraj Jemen jest atakowany przez Saudów (i przez szerzących demokrację). Kraik nie ma ropy, ale za to teraz mnóstwo głodnych i chorych ludzi. Jest totalnie odcięty od jakichkolwiek dostaw z zewnątrz. Jak długo uciągną, ile musiałoby umrzeć aby rozpaść się na wiele odrębnych grup / klanów /rodzin i przestać istnieć jako państwo? A o tej wojnie w głównych przekazach zaskakująca cisza, normalnie jakby ktoś nie chciał, żeby ta wojna była ciągle w świadomości.
Ale tak może wyglądać właśnie izolowanie jakiegoś terenu, aby ludzie po prostu wymarli.
I zostało tych właściwych 1,5 mld
Ok, rozpisałem się i kończę.

--
Niektórzy miłośnicy najlepszego narodu na świecie zupełnie przypadkiem są pzprowskimi synalkami, którzy się na Polsce w latach 90 uwłaszczyli - co sami przyznali.

jakubfk
jakubfk - Nieśmiały admin · 5 lat temu
:corwin z twojego tekstu przebija jedna teza: "Nie da się". A skoro się nie da, to nie warto się starać.
No więc jeśli się nie da, to faktycznie jedyne co pozostaje to się zbroić i jak najszybciej wywoływać z zaskoczenia 3 wojnę światową. Aczkolwiek przypominam, że zwycięzcy także ponoszą starty. Sumaryczna liczba ofiar największego dotychczas konfliktu zbrojnego to zależnie od źródeł od 25,95 milionów do 62 milionów ludzi (Opracowanie: Norman Davies Europa walczy).
Wikipedia idzie nawet kroczek dalej bo wspomina o ofiarach nie będących ofiarami bezpośrednio wojny:
"W ciągu 6 lat wojny zginęło ponad 60 milionów ludzi, co stanowiło około 3% całkowitej liczby ludności na świecie (ok. 2,3 miliarda). Poniższe tabele przedstawiają straty ludzkie poniesione przez poszczególne państwa. Liczba ofiar śmiertelnych jest szacunkowa i waha się w zależności od źródła, pomiędzy 50 milionami a ponad 80 milionami ofiar. Wyższa wartość – 80 milionów ofiar śmiertelnych zawiera także zmarłych w wyniku chorób i głodu związanych z konfliktem zbrojnym. Całkowita liczba zabitych cywili wyniosła około 50–55 milionów ludzi, z czego 19–28 milionów zmarło w wyniku głodu i chorób. Całkowita liczba ofiar militarnych wynosiła 21–25 milionów, w tym około 5 milionów zmarłych w niewoli jeńców wojennych." (https://pl.wikipedia.org/wiki/Ofiary_II_wojny_%C5%9Bwiatowej)
Niezależnie od przyjętych warunków mówimy o kilku procentach ówczesnej populacji. Kilku. Rząd wielkości mniej niż to co nas czeka w związku ze zmianami klimatu. O jakich "właściwych 1,5 mld" można mówić w tym kontekście?
Ja jestem z Trójmiasta. Tu na Westerplatte znajduje się napis:



Jestem zdania, że nie ma miejsca na "nie da się". Trzeba w pierwszej kolejności zmienić myślenie ludzi o energii. Największe i najtańsze efekty osiąga się poprzez ograniczenie marnowania energii. Dopiero potem trzeba zbudować każdą możliwą elektrownię fotowoltaiczną, wodna i wiatrową. Każdą możliwą biogazownię rolniczą. Opleść świat siecią HVDC jeśli będzie taka konieczność. Zmodernizować cały system transportowy. Zorganizować smart grids. I tak dalej i tak dalej. Lista zadań, które trzeba wykonać, by osiągnąć sukces jest potężna. Znacznie większa niż mogę tu przytoczyć i znacznie bardziej skomplikowana niż czuję się kompetentny omawiać. Na szczęście są mądre głowy, które przygotowały już stosowne scenariusze. I każdy z nich jest tańszy i bezpieczniejszy niż "zabić światową gospodarkę i wytrzebić populację" który zrealizuje się w przeciwnym wypadku. Czas przestać biadolić i brać się do roboty.

Hej, a może by tak wstawić swoje zdjęcie? To łatwe proste i szybkie. Poczujesz się bardziej jak u siebie.
corwin - Superbojownik · 5 lat temu
:jakubfk Ja bym to raczej nazwał nabytym sceptycyzmem. Im więcej się dowiaduję, to sceptycyzm mi niestety wzrasta.
Przed wojną mieliśmy lokalne sieci energetyczne, najczęściej mała turbina w młynie. Przyszli ruscy i zdemontowali. Nigdy nie zostało to odbudowane (w takiej postaci, bo oczywiście pojedyncze przypadki były). A była to drobna sieć, ale w zasadzie w całym kraju i wybudowana od podstaw.
Mamy/mieliśmy całkiem sporo wiatraków na północy. Przyszedł Prezes i stwierdzili, że jak nie polskie, to trzeba zniszczyć. A później, że jednak wiatraki są ok, ale będą budować polskie firmy. Nie przypominam sobie, żeby jakiś do tej pory wybudowano.
Mieliśmy mieć elektrownię jądrową. 10 lat, 800 mln w plecy i jesteśmy w tym samym miejscu co 10 lat temu.
Przekrety na dofinansowaniach do wymiany pieców, obsługa dofinansowania tylko przez bank, dzięki czemu instalacja solarów wychodziła taniej bez dofinansowania, niż z dofinansowaniem. A to tylko tak na szybko, pod ten mój sceptycyzm.
A "Nigdy wiecej wojny" to ładne hasło, ale trzeba by przynajmniej dopisać "tutaj", bo wojen na swiecie jest sporo. I zapewne pamiętasz, że podobno w spisanych dziejach było tylko 6 dni bez wojen. Ja nie byłbym takim optymistą, bardziej prawdopodobne, że o jakichś byłych wojnach nie wiemy.
A ofiary ostatniej wojny? W Europie, Azji bardzo dużo. Ale w takich Stanach? Oprócz żołnierzy zginął jeden cywil, jak pomajstrował przy tej śmiesznej japońskiej bombce
z tych nalotów balonowych. Jaki wniosek? No nie dopuscić do wojny na własnym terytorium i takie mają strategiczne założenia.
A co do mojego sceptycyzmu. Ilość pieniędzy, jaka rocznie jest wydawana na zbrojenia, jest niewiarygodna. Z taką ilością można by w krótkim czasie wybudować z setkę stacji do odsalania wody z reaktorem jądrowym i zrobić Afrykę zieloną.
Możnaby zrobić w zasadzie automatyczne pola, już teraz rolnik często nawet nie siedzi w traktorze/kombajnie, tylko sprawdza, czy się coś na jego kilkuset hektarowym poletku nie dzieje innego.
No ale komu by na tym zalezało?
Ale wiesz, że polityka oszczędzania energii jest wprowadzona? Nie przypadkowo prąd jest drogi. Założę się, że znakomita większość ma już ledowe oświetlenie, bo rachunek jest prosty - żyrandol z 5 żarówkami 60wat to 300 wat, co w zimie przy np 6 godzinnym oświetleniu daje 1,8kWh, wobec 0,15 kWh ledowych.
Ale gejmingowy komputer już spokojnie zjada różnicę
Wiem, że można dużo zrobić, ale widzę, że działania rządów są raczej odwrotne. Japonia po Fukushimie powyłączała swoje elektrownie jadrowe (część już powrotem włączona) i przechodzi na węgiel.
Niemcy wyłączyli swoje jądrowe po Fukushimie w obawie powtórki (bo w Europie jest tyle trzęsień ziemi, a na Bałtyku może być takie tsunami...) i zamykają elektrownie węglowe (jak to ładnie pijarowo wszędzie opisali) ale zapomnieli tylko dodac, że na węgiel kamienny, bo im się uzyteczne pokłady kończą, ale na węgiel brunatny, to już rozbudowują.
Ale jest jakaś nadzieja, choćby Hiszpania, gdzie buduje się elektrownie fotowoltaiczne (a przy takim nasłonecznieniu, to już grzech nie skorzystać)
Osobiście trzymam mocno kciuki za firmę naszych rodaków, która może się przyczynić do prawdziwej rewolucji i ich ogniwach opartych na perowskicie.
http://www.geekweek.pl/news/2018-05-28/perowskity-z-polski-dzialaja-lepiej-niz-oczekiwano-niedlugo-trafia-pod-strzechy/
Już teraz Skanska zamontowała pilotażowo panele w biurowcu w warszawie.
Trochę gorzej, że "Skanska podpisała umowę licencyjną z Saule Technologies i nabyła wyłączne prawa do wykorzystania technologii perowskitowej firmy w budownictwie komercyjnym " tak więc na ogólnoświatową rewolucję są mniejsze szanse.

--
Niektórzy miłośnicy najlepszego narodu na świecie zupełnie przypadkiem są pzprowskimi synalkami, którzy się na Polsce w latach 90 uwłaszczyli - co sami przyznali.

Hej, a może by tak wstawić swoje zdjęcie? To łatwe proste i szybkie. Poczujesz się bardziej jak u siebie.
wisz-nu - Superbojownik · 5 lat temu
:jakubfk w tych wszystkich wyliczeniach najbardziej nie pasuje mi skupienie się na zwalczaniu CO2. Efekty są jak widać na przykładzie afery z dieslami VW. Zamiast spalać do czystego CO2 wprowadza się do atmosfery gorszy syf, tylko dlatego, że obecnie nie jest medialny.

A produkcja czegokolwiek co potrzebuje ciepła (czyli prawie wszystkiego) musi się wiązać ze spalaniem, a jak się spala, to produkty uboczne muszą być. CO2 jest najczystszym, najmniej problematycznym gazem cieplarnianym. Zamiast zwalczać kopcenie CO2 lepiej chyba zachęcać do zwiększenia np. zalesienia, czy zmiany sposobu żywienia krów, bo metan, którym pierdzą jest gorszy. A tak, to efekty są takie, że każdy szuka bocznej ścieżki, żeby pozbyć się politycznego problemu związanego z CO2, a nie - poprawić ogólny bilans podgrzewania kraju...

--
Wszelkie prawa zastrzeżone. Czytanie niniejszego tekstu bez pisemnej zgody surowo wzbronione.

jakubfk
jakubfk - Nieśmiały admin · 5 lat temu
:wisz-nu metan jest gorszy, ale jest go znacznie mniej. Jasne, że ten problem także trzeba zaadresować ale CO2 jest o wiele pilniejsze:
http://naukaoklimacie.pl/fakty-i-mity/mit-to-metan-jest-glowna-przyczyna-ocieplenia-80
Zalesienie niestety nie jest w stanie w żaden sposób rozwiązać problemu. Ludzkość jest zbyt skuteczna w generowaniu CO2 by lasy były w stanie pochłonąć te emisje:
http://naukaoklimacie.pl/fakty-i-mity/mit-by-zwalczyc-globalne-ocieplenie-wystarczy-sadzic-wiecej-drzew-109
Tylko cięcie emisji, a w późniejszym czasie negatywne emisje (czyli pochłanianie CO2 na przemysłową skalę), jest w stanie spowolnić zachodzące obecnie procesy.
Co do zasady ciepło nie musi się wiązać ze spalaniem. W tej chwili faktycznie najczęściej tak jest, ale to wynika z naszego uzależnienia od paliw kopalnych. I to właśnie koniecznie trzeba zmienić zanim zacznie nas to cisnąć poza poziom jaki jesteśmy w stanie jeszcze bez bólu przyjąć.
Tej części o aferze z dieslami nie zrozumiałem. Sugerujesz, że gdyby nie normy NOx, lub cząstek pm 2.5 to diesle spalałyby paliwo do czystego CO2? To by była dość nowatorska teza, więc chyba czegoś nie zrozumiałem.

Hej, a może by tak wstawić swoje zdjęcie? To łatwe proste i szybkie. Poczujesz się bardziej jak u siebie.
wisz-nu - Superbojownik · 5 lat temu
:jakubfk
Z ta afera dieselgate to pozwolę sobie zacytować fragment artykułu, który lepiej wyjaśnia co mam na myśli:
"Kiedyś uważano, że diesle zbawią rynek motoryzacyjny, bo emitują znacznie mniej dwutlenku węgla niż silniki benzynowe. W większą od silników benzynowych emisję cząstek stałych i tlenków azotu postanowiono się wtedy specjalnie nie zagłębiać. Volkswagen Jetta z silnikiem Diesla zdobył w Stanach w 2009 roku tytuł Green Car of the Year, a w 2010 roku ten sukces powtórzyło Audi A3 również wyposażone w TDI. Skład spalin wydobywających się z rury wydechowej niespecjalnie zmienił się w ostatnich latach, ale w trakcie afery te tytuły im odebrano, zupełnie jakby w momencie ich przyznawania nie emitowały tlenków azotu."

https://spidersweb.pl/autoblog/volkswagen-dieselgate-afera-podsumowanie/

Fakt, jakoś nie wspomniałem o benzyniakach, miałem to w domyśle;)

Co do generowania CO2, to problem w tym, życia nie oszukasz. Życie to nie tylko kupa, to też dwutlenek węgla. W miastach można sadzić np. rośliny pnące, sadzić zielsko na dachach, itp. a przede wszystkim przywrócić wagę funkcji planisty i urbanisty. Bo obecnie oddano władzę nad zabudową deweloperom, przez co wzrasta niepomiernie zagęszczenie ludności i blokowanie przepływu powietrza.

Co do grzania, no niby można zamienić wszystko na mikrofale i promienniki, ale jakoś wciąż są wątpliwości co do zdrowotnosci tych rozwiązań na dłuższą metę...
Ostatnio edytowany: 2019-04-08 18:31:17

--
Wszelkie prawa zastrzeżone. Czytanie niniejszego tekstu bez pisemnej zgody surowo wzbronione.

jakubfk
jakubfk - Nieśmiały admin · 5 lat temu
:wisz-nu generalnie w kontekście CO2 jakikolwiek silnik spalający paliwo nie ma racji bytu. Nawiasem mówiąc benzyniaki także nie spalają paliwa do czystego CO2 stąd pojawiające się filtry cząstek stałych także w tych silnikach.

Już poprzednio podrzucałem wyjaśnienie czemu same rośliny nie wystarczą. Ale masz rację, że rola roślin w miastach jest bardzo duża. Z tym, że od pochłaniania CO2, ważniejsze są tworzenie cienia, poprawianie mikroklimatu, retencja wody itp.

Grzenie? Najtaniej jest w pierwszej kolejności porządnie zaizolować dom. Nie ma znaczenia, czy mówimy o termoizolacji istniejącej budowli, czy budowie od podstaw domu w standardzie pasywnym. W każdej opcji osiągniesz efekt o który chodziło - minimalizację zapotrzebowania na energię.
Jeśli mieścisz się w standardzie pasywnym (poniżej 15 kWh/(m²·rok)) , to zapotrzebowanie na ciepło jest tak niewielkie, że nie opłaca się nawet za bardzo inwestować w instalację grzewczą. Zamiast przeznaczać potężne pieniądze na kocioł i systemy rozprowadzające ciepłą wodę, grzejniki albo podłogówkę, które to elementy i tak przez zdecydowaną większość czasu grzeją co najwyżej CWU wystarczy wsadzić zwykłą nagrzewnicę elektryczną w kanał nawiewowy rekuperatora. A grzanie CWU wspomagać kolektorem słonecznym.
Także chłodzenie takiego domu jest znacznie tańsze, a powoli musimy się przyzwyczajać do tego, że klimatyzacja zacznie być niezbędnym elementem domu.
W domach o niższym standardzie (ale wciąż przynajmniej energooszczędnych) można rozważyć pompę ciepła. Tu próg wejścia w technologię jest wyraźnie wyższy, ale późniejsza eksploatacja jest znacznie tańsza niż grzałek czy wszelkich kotłów spalających paliwa.
Generalnie technologie oparte na prądzie mają tę miłą cechę, że z czasem bez żadnej dodatkowej ingerencji powinny stawać się coraz bardziej "zielone", gdyż siłą rzeczy miks energetyczny będzie grawitował w kierunku OZE.

Hej, a może by tak wstawić swoje zdjęcie? To łatwe proste i szybkie. Poczujesz się bardziej jak u siebie.
wisz-nu - Superbojownik · 5 lat temu
Kwestię domów to odpuszczę, ale z silnikami spalinowymi jest lepsze rozwiązanie na poprawę ekologiczności niż psucie tego co jest dobre i sprawdzone. To instalacja gazowa. Po prostu powinna być w standardzie. I przecież nawet diesle można zagazować, choć efekt nie będzie tak dobry jak przy benzyniakach.

--
Wszelkie prawa zastrzeżone. Czytanie niniejszego tekstu bez pisemnej zgody surowo wzbronione.

jakubfk
jakubfk - Nieśmiały admin · 5 lat temu
LPG poprawia nieco kwestie dotyczące czystości spalin. Jeśli chodzi o CO2, to nie zmienia się praktycznie nic. Tu jedynym rozwiązaniem znanym obecnie są silniki elektryczne najlepiej w połączeniu z OZE. Bez tego cel na 2030 jest nieosiągalny. O 2050 nawet nie wspominając.

Yoop
Yoop - Superbojownik · 5 lat temu
"Dlaczego? Bo fakty są niepodważalne. Fizyka, to nie polityka. tu nic nie nagniesz. To dyktatura dowodów."
Pocieszne, naprawdę zabawne

Ale pomijając anegdoty, to że obniżenie emisji może leżeć w interesie ludzkości wcale nie oznacza, że poszczególne kraje też to tak widzą. My możemy nie chcieć się podgrzewać, ale ktoś może chcieć i co mu zrobisz? Kto się poważy nałożyć jakieś poważniejsze embargo np na na Chiny albo USA?

jakubfk
jakubfk - Nieśmiały admin · 5 lat temu
:yoop ale czemu właściwie ktokolwiek miałby nakładać sankcje?
Nie uważasz, że ludzkość jest trochę poważniejsza niż kilkulatek? Na złość mamusi odmrożę sobie uszy? No chyba jednak nie.
Chiny z jednej strony są faktycznie największym emitentem, ale z drugiej akurat o nich stosunkowo mało się boję. W 2015 ogłosili zamiar redukcji o 60-65% do roku 2030. W tej chwili są światowym przodownikiem jeśli chodzi o wdrażanie OZE i robią to w tempie imponującym nawet jak na nich. Za jednym zamachem zapewniają sobie realizację planu i dominującą pozycję na rynku, którego wzrost jest już przesądzony.

Z USA jest nieco poważniejszy problem. Póki administracja rządowa nie była kierowana przez idiotów, to jakoś to szło. Wraz z nastaniem prezydenta z Twittera, są z grubsza w podobnej sytuacji do nas. Poszczególne stany, czy nawet miasta nierzadko starają się ratować sytuację, ale wygląda na to, że przez stany musi przejść jeszcze kilka huraganów kategorii piątej by Trump uwierzył swoim własnym naukowcom. Tak czy siak. Każdy kraj musi ten problem rozwiązać na własnym podwórku. Można się naradzać i dogadywać jak w Katowicach, czy Paryżu. Można nawet podpisać wiążące umowy międzynarodowe jak w Kioto. Nie da się jednak wymusić sankcjami by ktoś zechciał ratować własną przyszłość.
To by się skończyło jak z sankcjami na Rosję. Metoda obejścia by się znalazła. Ale...

Forum > Hyde Park V > Trąby powietrzne, gradobicia, Dolny Śląsk pod wodą. Zatrważająca prognoza d…
Aby pisać na forum zaloguj się lub zarejestruj