Przyjeżdża człowiek do domu po tygodniowej nieobecności i nie ma się do czego doebać.
Smieci wyniesione, butelek brak, gary pomyte, kuweta pachnie, koty tłuste i zadowolone, dywan odkurzony a Skijleń słucha piosenek z bajek Tak się cieszyłam na ten dzień to musiał wszystko zepsuć
Smieci wyniesione, butelek brak, gary pomyte, kuweta pachnie, koty tłuste i zadowolone, dywan odkurzony a Skijleń słucha piosenek z bajek Tak się cieszyłam na ten dzień to musiał wszystko zepsuć
--
Bo ja cała jestem Tośka, A mój Tosiek to ho ho ho!
Mimo niepozornej szaty, Tosiek to... Tosiek to... Tosiek to...