Czyli jak się bezinteresownie przypieprzyć.
https://www.money.pl/gospodarka/paczkomaty-inpost-z-problemami-niekorzystny-wyrok-dla-firmy-kurierskiej-6355768276420225a.html
Tylko czy na pewno bezinteresownie?

Strach wynieść lodówkę przed blok.

Walka konkurencyjna między firmami kurierskimi. Oni nie przebierają w środkach.
Wcale się nie zdziwię jakby ten uparty przechodzień miał powiązania Np z DPD bo to w ich pozycję na rynku In-post uderzył najmocniej.

Raczej z Pocztą Polską, bo to oni własnie zamierzają wkrótce zacząć stawiać swoje paczkomaty.
Ale, żeby nie było - temat był do ogarnięcia na samym początku zabawy w paczkomaty, można było posłać jakiegoś bardziej rozgarniętego gościa z InPostu do nadzoru budowlanego, żeby się dowiedział jak to będzie z tymi pozwoleniami. Bo to jednak wcale nie musi być takie oczywiste, że paczkomat to nie jest obiekt budowlany - jakoś tam z gruntem związany jest, media są podłączone, stoi długo... A przepisy mamy w tej materii czasem mocno popieprzone. I pewnie dałoby radę nawet jakiś kwit na to uzyskać, żeby mieć dupochron w sądzie. A tak odwalili partyzantkę i teraz płacz, a konkurencja skorzysta.

InPost musi polobbować w PiSie, parę przelewów zrobić i na mszę dać w Toruniu...
Poczta Polska jest zarządzana przez PiSiory więc jeśli mają w tym interes to ich sztab prawników InPost ukręci w jednym procesie...

czyli co, konsekwentnie nadzór budowlany musi też obejmować wszystkie automaty sprzedażowe?

:trabik nie chce mi się sprawdzać, ale chyba różnica jest taka, że automaty są wewnątrz

:szatkus nie widziałeś nigdy automatu na otwartym powietrzu?

W tym momencie to zarówno Inpost jak i Poczta są siebie warci. Poczta od czasu "dobrej zmiany" leci w kulki pod kątem obsługi [a szkoda, bo Pocztex wysuwał się wówczas na prowadzenie pod kątem ceny za oferowane usługi i jakość, no ale nie ma czegoś takiego, czego "dobra zmiana" by nie zepsuła], a z kolei Inpost tnie wszystkich równo - i pracowników i firmy, które mają z nim umowę - od dawna [vide kwestie braku wypłat dla pracowników i zimowe dopłaty "z dupy" dla firm, powstałe w wyniku "błędu"]. Póki co, Inpost ma u mnie bardziej na minusie, ale od pół roku, Poczta dzielnie walczy o równie złe imię.
Nie ma więc co płakać nad nimi.

Na podstawie jakich przepisów stawia się bankomaty? One przecież też zajmują przestrzeń (zabudowane przed budynkiem), spełniają wiele funkcji.

:miss_cappuccino

W pewnym stopniu "siedzisz" w branży i nie jesteś obiektywna. Dla mnie, zwykłego zamawiacza z Allegro, paczkomaty to zbawienie. Zresztą, już to kiedyś przerabialiśmy.
Całe tło tego zamieszania nie obchodzi mnie w nawet minimalnym stopniu, cieszę się tylko, że niedawno postawiono paczkomat jeszcze bliżej mojej lokalizacji.

:tilliatillia nie jestem obiektywna, nikt nie jest - zwłaszcza w takich zwykłych rozmowach międzyludzkich.
Natomiast faktycznie - problemy z firmami kurierskimi znam od trzeciej strony, czyli kontaktów b2b, co w sumie nie uważam, żeby jakoś dyskwalifikowało mój głos w tej kwestii - może nawet wręcz przeciwnie.
To co mnie najbardziej jednak zaskakuje [w takim ogólnym ujęciu], odnośnie Inpostu, to fakt, że mają wiernych miłośników również wśród ludzi, którzy wydają się być zaangażowani i świadomi społecznie w wielu innych kwestiach. Tak jakby to zaangażowanie i wspieranie odpowiedzialnych firm było mocno wybiórcze. Zresztą pewnie tak jest.

Za tym musi iść niezła kasa bo takie rozstrzygnięcie sprawy przez sąd jest bez sensu.

Po pierwsze Paczkomaty nie są przytwierdzone do podłoża, w dużej części po prostu stoją na kawałku placu/ chodnika i nie zawsze jest on jakoś dodatkowo wzmocniony specjalnie pod paczkomat (i prawdopodobnie jest tak w większości przypadków). Nawet jeśli pod paczkomatem buduje się platformę to to powinno być liczone właśnie jako chodnik.

Doprowadzenie energii elektrycznej do paczkomatu nie zrównuje go z obiektem budowlanym bo, można doprowadzić przyłącz do działki nie budując nic na niej, jak również przyłączanie do sieci jakiejkolwiek lodówki czy automatu na zewnątrz budynku/kiosku powodowałoby powstanie nowego obiektu budowlanego. A taki Automat jest mimo wszystko podobny gabarytowo - różnica mniejsza niż 5x
Czy jak pociągnę przedłużacz do mojej przyczepy kempingowej zbuduję buduje kolejne m1?

Długo stojący obiekt? Donice na kwiaty stoją latami na placach ale jakoś nam od tego obiektów budowlanych nie przybywa.

Ja na tym chodniku zostawie wozek. Pani Zosia z sasiedztwa tez. Robercik zostawi rowerek. Janusz bedzie ruchal Jessice itd. To tez nie sa obiekty budowlane. Ale nazwa CHODNIK jednak zobowiazuje. Czy to cos skomplikowanego?

:dzambor z tą przyczepą kempingową, to żebyś się nie zdziwił. O ile się orientuję, to jeśli ma stać dłużej niż 120 dni w jednym miejscu, to trzeba uzyskać pozwolenie na budowę.
Takie mamy prawo.

:miss_cappuccino Przyznam, że poczułem się trochę dotknięty Twoim komentarzem.

Tylko w tym miesiącu moje przeboje z "tradycyjnymi" firmami kurierskimi obejmowały:
-Zostawienie paczki za gruby hajs u obcej osoby, bez mojej zgody.
-Przyjazd kuriera o innej godzinie niż wyznaczyła firma kurierska (w związku z czym nie było mnie w domu).
-Propozycję odbioru przesyłki w punkcie obsługi zlokalizowanym w sąsiedniej gminie, 20 km od mojego miejsca zamieszkania.
To były tylko 2 przesyłki. Czy naprawdę uważasz, że firmy, które odwalają takie rzeczy można nazwać odpowiedzialnymi?

Z drugiej strony, z InPostem problemów nigdy nie miałem. Ponadto, sam system działania paczkomatów wymusza na firmie sposób działania, który ma pozytywny wpływ na rzeczy, które uważam za istotne - zmniejsza natężenie ruchu w mieście i w związku z tym ma pozytywny efekt na jakość powietrza oraz (teoretycznie) zmniejsza obciążenie pracą dostawców.
Czy dziwi Cię to, że wolę InPost od jakiegoś DHLa?

:gen_italia no to własnie dałeś podstawę prawną pod pod wyrok sądu.
Skoro przyczepa po 120 dniach staje się obiektem budowlanym na który trzeba mieć pozwolenie na budowę to paczkomat, bankomat czy maszyna vendingowa też.

Z drugiej strony InPost może szybko sobie z tym poradzić, wystarczy że wystąpią o pozwolenia na budowę i postawią w tym samym miejscu te same paczkomaty.
Po prostu przyjedzie dźwig podniesie i postawi na przyczepę a po chwili paczkomat wróci na miejsce, tym razem legalnie

Nie sądzę by mieli z tym problem, bo decyzję wydają lokalne samorządy, jak Inpost dostanie odmowę to na miejscu paczkomatu przyszli wyborcy zastaną piękną wielką tablicę z informacją komu zawdzięczają jego brak.

:lordkaftan w przypadkach, które opisałeś to akurat nieodpowiedzialni byli kurierzy, a nie firma doręczająca Zresztą DHL to taki prawie Inpost
Tak zupełnie szczerze, to nie znam firmy kurierskiej, która jest idealna, każda ma coś za uszami. Ale i tak Brzoska ze swoimi mocno nieetycznymi zachowaniami jest dla mnie na samiuśkim szczycie niefajnych działań - na tyle poza skalą, że na tyle na ile to możliwe [nie zawsze się ma wpływ na to czym ktoś wysyła] dyskwalifikuje to dla mnie jego usługę jakby ona wygodna nie była.
Zrozumiałe jest jednak to, że ludzie kierują się wygodą i oceniają firmę kurierską po ostatnim ogniwie, czyli kurierze, który paczkę przywozi. W mikroskali to ma sens.

W sumie nie wiem dlaczego poczułeś się osobiście dotknięty - na Twoim miejscu, jeśli uważałabym, że wybieram świadomie Inpost, bo odpowiadają mi jego działania, nie przejmowałabym się błędną opinią innych Więc skoro uważasz, że masz rację, to po co się mną przejmujesz?

btw. moje doświadczenia z Inpostem wyglądają natomiast tak, że nie zwrócili nadprogramowo pobranej przez siebie kwoty, listy z sądu odbierałam na drugim końcu miasta w sklepie warzywnym, a paczka kurierska szła parę razy 2 dni zamiast 1. Jeśli dołożymy do tego sposoby zdobywania funduszy przez Brzoskę, to daje to mocno zniechęcający obraz.

:lordkaftan ja bym powiedział, że jeśli w ogóle paczkomaty mają wpływ na natężenie ruchu, to raczej na jego zwiększenie - bo kurier co prawda zamiast stu adresatów objeżdża tylko kilka paczkomatów w danym rejonie (ale biorąc pod uwagę to, że paczkomaty nie stoją jakoś strasznie blisko siebie, to taki kurier obsługujący paczkomaty w sumie pewnie robi tyle samo kilometrów, co normalny), ale za to potem spora część z tej setki jedzie do paczkomatu po przesyłkę.
Z drugiej strony akurat podwykonawcy InPostu (bo tak naprawdę to żadna chyba firma kurierska nie zatrudnia swoich kurierów i dostarczanie do adresatów zleca podwykonawcom) jeżdżą chyba najgorszymi i najstarszymi samochodami - bo generalnie przewoźnicy mają w tej materii jakieś tam konkretne wymagania m.in co do wieku samochodów i InPost, żeby móc utrzymać niską cenę za usługi musi siłą rzeczy i tutaj wymagania mieć najmniejsze. A taki np. kurier Pocztexu w zeszłym tygodniu przyjeżdżał do nas po przesyłki elektrycznym Masterem - póki co je testują, ale zapewne wkrótce w większych miastach wejdą do normalnego użycia.
A w ogóle to Zosia pisała o czymś trochę innym, bo np. o tym, co Brzoska odjebał parę lat temu w stosunku do pracowników Bezpiecznego Listu - czyli nie zapłacił im i sprzedał spółkę za parę tysiaków, a potem miał ich w dupie, bo to już nie jego pracownicy.

:maciek_cherokee wcale bym się nie zdziwił, gdyby okazało się, że jednak InPostowi nie uda się zalegalizować tych paczkomatów i trzeba będzie je usunąć i że w tym samym czasie cudownym zbiegiem okoliczności pozwolenie na budowę paczkomatu w tym miejscu otrzyma Poczta.

Proponuje zrobic "Paczkomaty Drzymaly" dolozyc kolka i przesuwac co jakis czas.

:miss_cappuccino Poczułem się dotknięty, ponieważ staram się podejmować decyzje wspierające odpowiedzialne firmy, a Ty, w pewnym sensie, zarzuciłaś mi hipokryzję.
Ponadto, nawet jeśli uważam, że mam w jakiejś kwestii rację, to mogę być w błędzie. Nie jestem nieomylny. Konfrontacja własnych poglądów z opiniami innych osób, wyciąganie z tego wniosków i refleksja jest podstawą rozwoju.

:gen_italia Akurat afery z "Bezpiecznym Listem" nie kojarzyłem, teraz poniekąd rozumiem wątpliwości dotyczące tej firmy.
Z drugiej strony, kiedy zacząłem szukać informacji wyskoczyło mi to:
https://msp.money.pl/wiadomosci/zarzadzaniep/artykul/ile-kosztuje-biznesowy-blad-14-5-mln-zl,185,0,2423993.html

:Maciek_Cherokee trzeba zapytać jakiegoś studenta prawa, ale wydaje mi się, że w Polsce wyrok jednego sądu w jakieś sprawie nie jest w żaden sposób wiążący dla innego sądu nawet jeśli sprawa jest taka sama lub bardzo podobna.

Co do pozwoleń, to z drugiej strony namiot nie wymaga pozwolenia. Mówiąc namiot mam na myśli:
- posadzka betonowa ułożona z płyt na ubitym żwirku ok 300m^2
- namiot z plandeki na rusztowaniu kratownicowo-linowym niezwiązanym na stałe z gruntem.

Technicznie, jakby się kto uparł da sie to rozebrać w jeden dzień. W praktyce można mieć w takim namiocie magazyn przez wiele lat, mimo że na budowę magazynu w takim miejscu nikt by zgody nie wyraził.

:lordkaftan łaskawca! Tylko jakoś przez dwa lata miał to w dupie, a że w branży był m.in. z tego powodu po prostu uważany za oszusta i oszołoma i nikt z nim nie chciał za bardzo gadać, to teraz zrobił taką zagrywkę, że niby jest dobrym wujkiem. A przecież i tak by musieli to zapłacić, bo już się wtedy toczyły postępowania sądowe w tej sprawie - tylko wtedy smród byłby jeszcze większy.
Żeby było zabawniej - w tym samym czasie InPost zaczął nadawcom doliczać z dupy dopłaty za niby błędne określenie gabarytów przesyłek paczkomatowych, czasami to były tysiące złotych za miesiąc od jednego nadawcy.